|
|
TYTUŁ
|
INCIPIT
|
|
Te kwiatki zbioru mego,
na polach uszczknione... |
|
Owoż
ja, HYMEN, do was, wdzięczni oblubieńcy, |
PIERWSZEGO CHÓRU,
PANIEŃSKIEGO |
|
Teraz, głośna muzyko,
z wdzięcznym Aryjonem... |
|
Niechaj kto inszy
słodką melodyją... |
|
Już to próżno, mój
ukochany, przyznać ci muszę: |
|
Moje miłe rówiennice, |
|
Do ciebie ja przez morze
łez mych nie przebędę, |
|
Śliczny aniele... |
|
Oto ja dzisia
śmiertelną zasłonę... |
|
Próżno na moje
kochanie... |
|
Widziałam cię z
okieneczka, kiedyś przechodził, |
|
W południe smutna
Cypryda... |
|
"Pszczółko
niemiłosierna, czemuś uraniła... |
|
Kochaneczku, mój
kwiateczku, |
|
Skoro wiosna młoda pojźrzenie wesołe... |
|
Roksolanki ukochane, |
|
Już siódme lato
koralowe wargi... |
|
Jużem z pieluch
wyrosła... |
|
Za twoje kochania ku
mnie ukwapliwe, |
|
Śliczna Maryno, |
WTÓREGO CHÓRU,
MŁODZIEŃSKIEGO |
|
Kiedy Amfijon, lutnista
ćwiczony, |
|
Niech się insze w
bogate stroją złotogłowy, |
|
W chwilę wesołą pod
wieczór zalotny |
|
Na morawie przy
lipinie... |
|
Tobie, lutni mowna, i wam, wdzięczne
strony, |
|
Rożyna mi w taneczku
pomarańczę dała, |
|
Ukochana Lancelloto, |
|
Przez sen, jawnie-li, na pięknej łące... |
|
Ja śpiewam nie wedle świata: |
|
Dla twej krwie różanej... |
|
Niebieskie oko,
klejnocie jedyny, |
|
Trzykroć szczęśliwszy
wiek kwitnącej młodzi, |
|
Tobie ja samej, kochanie
moje, |
|
Już słońce co dzień
niżej wieczorem zapada, |
|
Póki mię młodość
pierwsza piastowała, |
|
Ukochana Sofronijo, z
niezmiernym żalem... |
|
Gdzie oświecone
Jutrzenką trzy góry... |
|
Jest niedostępna
jaskinia, gdzie ludzi... |
|
Przy wesołym Cyprze w
piękną z mirtu krzewinę ... |
|
Gdym do twego
ogródeczka niedawno w maju ... |
|
Ogniu mój jedyny, |
|
Cokolwiek w sobie ma ten
świat odmienny, |
|
Czołem miłości
waszej, rosiejskie kniehinie, |
|
Czemu narzekają smutno
moje strony, |
|
Z srogiej tesknice
opuściwszy ciało, |
|
Płynąc mimo Cypr, gdym zwykłej dani... |
|
Oczy przyjemne, ale
niespokojne... |
|
Wiem ja, Petrolino, że
w twym pięknym ciele ... |
|
Wdzięczny Zefirze,
lecąc śrzodkiem Ukrainy ... |
|
Nie już słońce
promienie złotowłose roni, |
|
Widziałem swymi oczyma
dowodnie, |
TRZECI CHÓR,
PANIEŃSKI |
|
Dlaczego przede mną
stronisz, dziecię kochane? |
|
"Serce nieszczęsne, o serce moje, |
|
Widzisz, jako z
ucieszną wiosną przyszły czasy, |
|
Słońce zagasło,
ciemna noc wstaje, |
|
Piękna dziewico, |
|
Dobranoc, trzykroć ukochany, |
|
Posłuchajcie skargi
mojej, następne lata, |
|
Nieszczęśliwa godzina była, |
|
Ogrodzie, ogrodzie
ulubiony, |
|
Patrzaj, jak ogniem
niebieskim dotknione... |
|
Sercu smutnemu, które
mię ciężko boli, |
|
Powiedz, serce me, |
|
Wszytkie pieśni, wszytkie chory ... |
|
Tobie, jedyny serca mego
panie, |
|
Ukochane dziatki, |
|
Kamień by był nie
człowiek, twardszy niż opoka, |
|
Już to dziesiąta
wiosna kwiatki rodzi, |
|
Ogień ten na twarzy
ślicznej zapalony, |
|
Już Tytan konie w
oceanie poi, |
|
Mądrość jest nad
mądrościami ... |
POCZĄTEK
SPISU |
|
PRZYGOTOWANIE TEKSTU NA
PODSTAWIE PIERWODRUKU:
RADOSŁAW GRZEŚKOWIAK.
PODSTAWA TEKSTU:
ROXOLANKI, to jest RUSKIE PANNY..., W KRAKOWIE, W DRUKARNI WDOWY Y DZIEDZICOW
FRANCISZKA CEZAREGO, I.K.M. TYPOGRAPHA,
BODLEIAN LIBRARY - OXFORD, SYGN. Bodl. Lib. Polon.. B. 156.
|
WSZYSTKIE WYRÓŻNIKI W TEKŚCIE
- ZGODNIE Z ŻYCZENIEM WYDAWCY
OPRACOWANIE: MAREK ADAMIEC |