Ósma: DORYMUNDA
Próżno na moje kochanie
Uskarżasz się, Damijanie,
Że zamiłować, nieboże,
W twoich posługach nie może.
Nie wiesz, że w udatnym ciele
Mieszka pychy barzo wiele,
A kto ma więcej gładkości,
Tym więcej miewa hardości?
Stąd i serce nieużyte,
Ciałem przyjemnym nakryte,
Jako i sam człowiek hardy
Nakłania się do pogardy.
Gdy zaś serce swoje chęci
Na inszą stronę nakręci,
Trudno nim kto władać kusi,
Ponieważ go nie przymusi.
Może kto mieć człeka k woli,
Ale serca nie zniewoli;
Nawet śmierć, która go strawi,
Wolności go tej nie zbawi.
A ty chcesz sercem kierować
Cudzym abo mu panować?
Daremnie się o to kusisz,
Ponieważ go nie przymusisz.