Szósta: KORONELLA
Śliczny aniele
W człowieczym ciele,
Duchu przewybrany,
Ciałem nadobnym
Jako ozdobnym
Płaszczem przyodziany!
Tobie przez miary
Bóg nadał dary,
Na twe młode ciało
Wszytkie przymioty
Pięknej istoty
Przyrodzenie wlało.
Bowiem człowieku
Przybywa wieku,
Zakwitają lata,
Gdy z wzrostu twego
Cząstkę pięknego
Upatruje świata.
Z twojego czoła
Radość wesoła
Jawnie wylatuje,
A wstyd pieszczony
Jako z zasłony
Płeć swą pokazuje.
Przez oczy czyste
Twoje ogniste
Zorze wynikają,
Których promienie
Ludzkie sumnienie
Nagle przerażają.
Z serca twojego
Ulubionego
Przez oczy wstydliwe
Miłość zakryta
Żądze nam chwyta,
Ognie miece żywe.
Twoje jagody
Pięknej urody
Owoc wydawają,
Z ust zaś różanych
Słów nieprzebranych
Źrzódła wypływają.
Ciebie do góry
Prędkimi pióry
Cna sława winduje,
Miłość skrzydlata,
Gdzie jeno lata,
W rękach cię piastuje.
Przecię ja ciebie
I tu, i w niebie
Nie mam za anioła,
Lecz jesteś tajnym
I niezwyczajnym
Kupidynem zgoła.