|
TYTUŁ
|
INCIPIT
|
|
|
Kozy; ucieszne kozy, ma trzodo jedyna! |
|
Tyrsis: Powiedz nam,
Morson - wszak to za pochwałę dają, |
|
Przedsię wy, leśne Muzy, przedsię w
pieśni swoje! |
|
Miłko:
Kosarzu, robotniku dobry, co-ć się stało? |
|
Alkon: I tak-li nasza
Nice na swe stare lata... |
|
Mopsus: W południe,
kiedy słońce nagorętsze pali, |
|
Starzec Alkon, ostatniej w leciech doźrzałości, |
|
Dafnis: Piękna była
Helena, co się Parysowi... |
|
Tyrsis: To z kiermaszu,
Menalka? |
|
Nais: Stojąc nad cichym
Purem, Nais żałościwa... |
|
Pięknego Sieniawskiego cne Muzy chowały... |
|
Panny: Sroczka krzekce
na płocie, będą goście nowi. |
|
Mopsus: Przyjdzie-li
ten czas kiedy, że ja swe zabawy... |
|
Pańko: Co
się dzieje, Wontonie, że cię nie widamy... |
|
Żona: Już to trzecia
noc, jako doma nie masz mego, |
|
Menalkas: Nie zawżdy, o
Licyda, nie zawżdy do gałek! |
|
Soboń: Symichu,
co urzędnik wczora mówił z wami? |
|
Oluchna: Już południe
przychodzi, a my jeszcze żniemy. |
|
Dziś rocznica przychodzi, jakeśmy
schowali... |
|
Kiedy piękną Helenę Atryda pojmował, |
|
POCZĄTEK SPISU |