|  | 
 
 | TYTUŁ | INCIPIT | 
 
 |  SATYRY | 
 
 | CZĘŚĆ PIERWSZA
  | 
 
 |  | Im wyżej, tym widoczniej. Chwale lub
 naganie... | 
 
 |  | Wolno szaleć młodzieży, wolno starym
 zwodzić, | 
 
 |  | Łatwiej nie łgać poetom, ministrom nie
 zwodzić, | 
 
 |  | "Rok się skończył, winszować tej
 pory należy". | 
 
 |  | "Znałeś dawniej Wojciecha?" -
 "Któż nie znał! Co teraz... | 
 
 |  | "Naucz, panie Aleksy, jak to zostać
 panem. | 
 
 |  | "Skąd idziesz?" - "Ledwo
 chodzę". - "Słabyś?" - "I jak jeszcze. | 
 
 |  | Wychodzisz na świat, Janie. Przy zaczęciu
 drogi... | 
 
 |  | "A ponieważ dostałeś, coś tak
 drogo cenił, | 
 
 |  | Joachimie! Już młodość
 porywcza uciekła... | 
 
 |  | "I wziął tylko pięćdziesiąt".
 - "Wieleż miał wziąć?" - "Trzysta. | 
 
 |  | Słusznie niżnik
 czerwienny, a kinal z nazwiska, | 
 
 |  | Na co pisać satyry? Choć
 się złe zbyt wzniosło, | 
 
 | CZĘŚĆ DRUGA | 
 
 |  | Co nie jest do istności,
 co brak w liczby rzędzie, | 
 
 |  | "Lepiej teraz niż
 przedtem". - "Dlaczego?" - "Bo lepiej... | 
 
 |  | "A ja mówię, że głupstwo
 niezłym jest podziałem". | 
 
 |  | Był niejakiś pan Łukasz,
 co chciał wiele dostać. | 
 
 |  | "Koń głupi".
 - "Nie koń". - "Osieł". - "Nie osieł, mój
 bracie". | 
 
 |  | "Zgodzić przeciwne
 rzeczy cud, mówią, w naturze. | 
 
 |  | "A to co za jegomość?"
 - "Jegomość dobrodziej... | 
 
 |  | "Chcesz się żenić
 - winszuję, ale nie zazdroszczę... | 
 
 |  | Miał rozum, w domu siedząc
 kto się śmiał z podróży, | 
 
 | LISTY | 
 
 |  | A czy godzi się spytać,
 najjaśniejszy panie? | 
 
 |  | Dzikość, zacny
 Krzysztofie, kto dobrze tłumaczy, | 
 
 |  | Gdzie nie jest obowiązek,
 czy dobrze jest wierzyć? | 
 
 |  | A najprzód, mości książę,
 trzeba o tym wiedzieć, | 
 
 |  | Bracie, którego nazwać
 miło mi jest bratem, | 
 
 |  | Dzieje ludzkie złe,
 dobre, mądre albo głupie, | 
 
 |  | Mości panie Rodkiewicz,
 miałeś wielką pracę, | 
 
 |  | Na garcu zasadzony i
 kwarcie, i flaszy, | 
 
 | 
 | 
 
 | POCZĄTEK SPISU | 
 
 |  KSIĄŻĘ STANISŁAW PONIATOWSKI
 |