I
Sarkofag w ciemnym wykułem marmurze
i postawiłem w nim urnę z popiołem;
w tej urnie wiele, ach, wiele zamknąłem,
więcej niż życie... Wkołom blade róże
obsadził wieńcem i bluszcze po murze
ciemnozielone i smutne rozpiąłem -
tam ze schylonym idę klękać czołem
i myśl w głębinę dni umarłych nurze.
Co jest popiołem w sarkofagu owym,
było mi niegdyś żywym - mnie się zdało,
że razem ze mną, z moim życiem skona...
A oto moje pogrzebione ciało,
a oto dusza moja pogrzebiona
w tym sarkofagu leży marmurowym.