MELODIA MGIEŁ NOCNYCH
(Nad Czarnym Stawem G±sienicowym)
Cicho, cicho, nie budĽmy ¶pi±cej wody w kotlinie,
lekko z wiatrem pl±sajmy po przestworów głębinie...
Okręcajmy się wstęg± naokoło księżyca,
co nam ciała przezrocze tęcz± blasków nasyca,
i wchłaniajmy potoków szmer, co ton± w jeziorze,
i limb szumy powiewne, i w smrekowym szept borze,
pijmy kwiatów woń rzcĽw±, co na zboczach gór kwitn±,
dĽwięczne, barwne i wonne, w gł±b wzlatujmy błękitn±.
Cicho, cicho, nie budĽmy ¶pi±cej wody w kotlinie,
lekko z wiatrem pl±sajmy po przestworów głębinie...
Oto gwiazdę, co spada, lećmy chwycić w ramiona,
lećmy, lećmy j± żegnać, zanim spadnie i skona,
puchem mlecza się bawmy i ćmy błon± przezrocza,
i sów pierzem puszystym, co w powietrzu kr±g tocz±,
nietoperza ¶cigajmy, co po cichu tak leci,
jak my same, i w nikłe oplatajmy go sieci,
z szczytu na szczyt przerzućmy się jak mosty wisz±ce,
gwiazd promienie przybij± do skał mostów tych końce,
a wiatr na nich na chwilę uciszony odpocznie,
nim je zerwie i w pl±sy pogoni nas skocznie...