VI. PIEŚŃ NA KSZTAŁT PSALMU CXXIII

Ad Te levavi oculos meos

 

Panie nasz wszechmogący, wieczny, niepojęty,

Tobie Cheruby krzyczą: ,,Święty, święty, święty"!

Tobie Seraf, miłości prawej płomień czysty,

A Twej chwały dwór znaczy firmament ognisty.

 

Przeto, choć wszędy Tyś jest, oczy me płaczliwe

Tam podnoszę i serce tam wzdycha teskliwe;

Bo ciężkościom nierówne zmysłów mych krewkości,

Jak słudzy od swych panów, pragną Twej lutości.

 

I wola ma, Twej wolej sługa nie skwirkliwa,

Wżdy, by skromna od paniej panna, oczekiwa,

Rychło jej rękę podasz i sprawiedliwego

Ciężaru gwałt uskromisz z miłosierdzia Twego.

 

O Ojcze miłosierny, którego dobroci

Żadnego grobla grzechu zdrojów nie odwróci,

Już się zmiłuj nad nami, zmiłuj się nad nami:

Jużeśmy nazbyt pełni szkody z despektami.

 

Już serce nie boleje, lecz jakmiarz umiera,

Gdy nam możność niewdzięczna część i cześć wydziera,

Gdy nas hardość nadęta przenosi oczami,

Nie bacząc, że nie gardzą oczy Twoje nami.

 


RYTMY ABO WIERSZE POLSKIE