WSPOMNIENIE 
PANI DE ST. MARCEL Z DOMU CHAUVEAUX

(14 stycznia 1846)

 

Staruszko moja! o staruszko moja,

Twoje mięszkanie takie wonne tobą,

Na murach twoich jak z obrazów zbroja,

A każdy obraz był jakąś osobą.

Dziś raz ostatni - widząc pożegnałem,

Wszedłszy do domu - bym poszedł za ciałem.

 

Dawno bez męża - i bez towarzysza,

Który niedawno ciebie odszedł stary -

Przycichłaś w domu - dziś ta sama cisza

W domu - a [w] bramie stoją twoje mary.

Gdym wszedł... myślałem, że szata szeleszcze,

Ogień się palił - zegary szły jeszcze.

 

Lecz jakaś ciemność... dziwne jakieś mroki

Nad twym kominem - nad twoją kotarą,

Jakby te dziwne śmiertelne obłoki,

Które zmieniają dzień w godzinę szarą,

A człowiekowi bronią słów i ruchów,

Bo są z poważnych i ze smętnych duchów.

 

Lat dziewięćdziesiąt ciałoś ty nosiła,

Przez krew - szły twoje panieńskie nożeczki,

Przez smutek starość szła twoja pochyła,

A w trumnie leżą już tylko kośteczki;

Wszystkoś wybrała ze skarbu żywota,

Czemuż po tobie - ta wielka tęsknota?

 

Może dlatego, że gdym twoje ściany

Odwiedzał... dawno światem niezabawne,

To spotykały mnie Republikany

I wielkich imion - dawne duchy sławne,

l wszystkie stały z odkrytymi głowy

Słuchając we mnie grzmiącej polskiej mowy.

 

Gdym nieraz siedział przy twoim kominie,

A ty myślałaś, ze ja sobie drzymię,

Jam na mównicy stał w tych duchów gminie

I brałem sobie między nimi - imię;

Od głów zaczynał - i do serc im sięgał,

I znów na wielkąm ich sprawę sprzysięgał.

 

A ty jak trupek w krześle, pod zamętem

Cicha, podobna do Park - życia matek,

Byłaś jakby tych sejmów prezydentem

Duch - próchenko ciała i opłatek,

Co miejsca przez lat dziewięćdziesiąt bronił,

A nie ustąpił - aż Pan Bóg zadzwonił.

 

Dlategom ja cię - czuł pod suchą kością

Dobrą, choć ludzie o złość oskarżali,

Tyś sławne imię nosiła ze złością;

A ja sam także mam to - co mię pali,

Żem jest wielkiemi - burzami [?] natchnięty,

A w burzach nawet czuję się sam święty.

 

Wszystko to w głębi twojego pokoja

Czułem dziś, patrząc na złoconą ścianę,

Żegnajże, cicha staruszeczko moja,

A popamiętaj - na sejmy zerwane

I pomóż zgrają twoich duchów tłumną

Mnie, który szedłem dziś jeden - za trumną.

 


SPIS WIERSZY