WSTĘP

Morituri te salutant, Veritas...

 

. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .    

. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .    

. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .    

Więc pożegnałem was - którzyście chcieli,

Bym nie osmucał tych brzegów zielonych,

A - przeceż żywy-m!...

*

. . .Witajcie Anieli

Pokornéj pracy - w szatach rozświetlonych,

Z zaplątanemi włosami w promienie,

Jak moda świętych uczy: odniechcenie!...

*

O sztuko! - człowiek do ciebie powraca

Jak do ciepliwéj matki dziecie smutne,

Lub marnotrawny syn - gdy życie skraca,

A słyszy Parek śpiew: "utnę już - utnę!..."

*

O! sztuko - Wiecznéj tęczo Jerozalem,

Tyś jest przymierza łukiem - po potopach

Historyi - tobie, gdy ofiary palem

Wraz się jagnięta pasą na okopach...

*

Ty - wtedy skrzydła roztaczasz złocone

W światyni Pańskiéj oknach, szyb kolorem,

Jakby litanie cicho skrysztalone,

Co na Aniołów czekają wieczorem.

*

Tak jesteś - czasu ciszy - czasu burzy,

Ty się zmieniasz w ton - czekasz w trybunie

Aż się sumienie kształtem wymarmurzy,

Podniesie czoło - i fałsz, w proch aż runie.

*

Ty jesteś - czasu burzy - czasu gromu,

Tyś bohaterstwa bezwiednym rumieńcem,

Z orłami hufce prowadzisz do domu

I nad grobowcem biała, stajesz z wieńcem...

 


DEDYKACJA

PROMETHIDION

DO CZYTELNIKA