O RZECZYPOSPOLITEJ i jej ADMINISTROWANIU

 Odpowiada Aristoteles affirmative: Ubi Praeses fuerit Philosophus, ibi Civitas erit felix. Powiedziała mądra głowa: Princeps illiteratus, est Asinus Coronatus. U Persów nie był królem, kto nie był Mędrcem; u nich ten Magnus, kto Magus, alias Mądry. Numa II Król Rzymski na głowie Mądrej nosił Koronę, Julius Cesarz i Mieczem i Piórem zasłużył na Elogium, że Ex utraąue Caesar. U Chińczyków po dziś dzień ten nosi Koronę, kto pierwej odniesie Lauream w naukach, pierwej na Examen, niżeli na Tron wstępując, bo tak należy.

CZY STARZY CZY MŁODZI DO URZĘDÓW SPOSOBNIEJSI?

PLATO w leciech 70 zostających od Magistratu releguje do kominka. MACRIANUS Cesarskiej Godności akceptować nie chciał, że w Krześle, nie na koniu siedzieć był aptior, że się w łaźni kąpać, nie potem zalewać Marsowym, wygodnie spać, smaczno jeść, pić, rzecz Staremu przyzwoitszą osądził, niż in imperio od tego wszystkiego być umartwionym, jako o nim świadczy Trebellius Pollio. Starzy mają do siebie, że są lękliwi, suspicaces, narzekający, e contra Młodzi serca są śmiałego i odważnego, Sławy i Chwały appetyczni; pro meta nie interes i profit, ale honor stawiący. Nie na lata patrzyć należy Młodego Człeka, lecz na rozum i mądry proceder. Same Prawa, jeżeliby Młodość wykroczyła, dyskretny na nią extendują rygor. Nie zbytnia jednak Młodość ma do Rządów adhiberi, choćby była extraordynaryjnym opatrzona rozeznaniem, gdyż według Katona: Senilis Juventa praematurae mortis est signum: Kto w Młodości dojrzałego doszedł rozumu ten prędko przyścignie pod kosę śmiertelną; Dawid Król Najmłodszy między Bracią, a Najstarszy do Korony z statecznych postępków; Salomon w trzynastu leciech Król i Sapient; Alexander Macedo, w małych leciech Wielkim, w 33 leciech garść prochu, tam już skończył, gdzie drudzy zaczynają.

O TYRANNACH

Magistratu każdego największe DEDECUS TYRAN Rządca, który in privatum commodum wszystkie kieruje interessa: częstą wznieca Wojnę na utrzymanie siebie na Urzędach, a Poddaństwa pod swemi rządami. Daną sobie licencją, na wszystko mniemają cum dato imperia; zawsze się boją, nikomu nie wierząc, wszystkich szepty, za swoje poczytają censury, według Wiersza:
Conscius ipse sibi, se putat omnia dici.

Dionizjusz Sycyliyski i Nero Cesarz zawsze lub strażą opatrzeni, bojaźnią też otoczeni byli. Nawet włosy sobie przypalał głownią Dionizy, bojąc się zdrady od Barbierza; Kaligula i Karakalla Cesarze w skrzynkach truciznę mieli gotową, aby i siebie i innych wytruć mogli, dostawszy się Nieprzyjaciołom; Heliogabalus sznury jedwabne z sobą nosił na uduszenie, puginały złote na przebicie siebie; Caligula Cesarz życzył sobie, aby wszyscy Rzymianie jednę mieli szyję, aby za jednym zamachem wszystkich razem wyciął, teste Fulgoso. Utrzymują się Tyranni przez rozsadzenie Szpiegów: którzy najmniejsze Poddaństwa penetrują zamysły i akcyę; przez zakazanie Schadzek i rad dla uniknienia wszelkich konspiracji, która bez Schadzek być nie może; przez ustawiczne kłócenie i czynienie kolizji między Obywatelami; aby się prywatnemi zabawiając niechęciami, nad Tyrannami nie myśleli; przez zniesienie i zawarcie Szkół; wolnych nauk, przykładem Karakalli, który Philosophos zniósł, Xięgi popalił, przez wygładzenie zacnych i Wielkich ludzi, aby się ich radą nie wspierali, przez trzymanie Dworu z Cudzoziemców złożonego, aby od indigenów urażonych o niebezpieczeństwo swej nie przyprowadzili dostojności, jako MARIA Królowa Szkocji, nie Szkotów, lecz Włochów otoczyła się Dworem, przez pokazanie swojej około pospolitego zmyślonej pieczołowitości, przez zubożenie Poddaństwa, &c.

ŻOŁNIERZ jaki BYĆ POWINIEN?

ŻOŁNIERZ być powinien nie delikacik, na wszystkie niewygody gotowy i zwyczajny; nie twarzy, lecz serca pięknego; Forma Virum neglecta decet. Niech będzie straszydło, prędzej uciecze Nieprzyjaciel. Na Amazonki to z piękną iść było potrzeba twarzą, bo pictis bellantur Amazones Armis. Marsowatych twarzy do Marsa potrzeba. Nie strojem lecz orężem świecić pięknie na wojnie. Seneka mówi: Miles fortior e confragoso venit, to jest: nie z gładysza gładszy Żołnierz, którego nie muszki, ale ciosy twarz ozdobiły; którego garb od pracy, nie piękny Stanik kształci; którego ręce popadane gnojem końskim i prochem, a nic mydłem śmierdzą. Nie lubi Mars Łosich, tylko zbrojne rękawice, ani delikatnych koszulek, tylko żelazny Pancerz i zbroje. Kato od roli in Arenam Martis brać radzi: Ex Agncolis, & Viri fortissimi, & Milites strenuissimi gignuntur. Nie żal im ginąć, bo żadnych nie znają rozkoszy. Nie Dobra, nie Folwarki, nie cudne Dworki, jak u Szlachty retardant; umrzeć chwalebnie, niż żyć mizernie gotowi Oracze. Zachodne i Północne Narody zdrowszej konstytucji do Wojny, niżeli od Wschodnich i Południowych krajów mieszkańcy, gdzie dla gorąca mdlejsze siły. Vegecius po Żołnierzu pretenduje, aby był w młodym wieku, oka czujnego, karku prostego, piersisty, pleczysty, w palcach silny, brzucha małego, rąk niezbyt krótkich, subtelnych łydek, Nóg suchych a żyłowatych.

Czy Rosłych, czyli Miernych Ludzi brać do Wojny? Marius brał na Wojnę Ludzi, których było po sześć stóp, to jest miernego wzrostu. Pyrrus Popiścy albo Rekrutującemu dał Ordynans: Tu grandes elige, ego fortes reddam, jako świadczy Frontinus. Ale Vegetius de re Miltari traktujący, radzi: Utilius est fortes Milites esse, quam grandes. O Wielkim Alexandrze extat Wiersz: Magnus Alexander, corpore parvus erat. Spartańczyk jeden, kaleka i wzrostu małego, szedł na Wojnę; pytającemu po co by tam iść miał, i sił i wzrostu będąc małego? Odpowiedział: Choć tym Ojczyźnie uczynię przysługę, że na mnie Nieprzyjaciel miecza przytępi swego.

A co po Olbrzymie na Wojnie, chyba żeby cum majori sonitu, ruat; i większe trupem zasłonił Spatium Golą Goliatów z życia maleńcy Dawidowie. Łatwiej trafić do Wołu, niż do Wołowego Oczka Ptaszka. Są tacy Patentior meta ad ictum. Taż Gigasa, co i Pigmejczyka położy kula; nie więcej życia w większym Człeku, więcej chyba krwie, ale ta jednego tylko ucieszy Annibala. O! quam pulchrum spectaculum. Za naszej pamięci nie pożarł Królestw Prusak swemi Olbrzymami, lepszy Cel mieli Austryacy do wielkich Korpusów. Przynieśli ci Olbrzymi Potop, lecz krwawy dla siebie, bo Magnorum magna ruina. Pokojów Monarszyńskich z Olbrzymów Parada, nie wojenny zaszczyt; niech zasłaniają sobą Majestat Królów, gdy na Wojnie nie mogą. Zaczym niech będzie i mały Żołnierz, byle wielkiego serca.

O EKONOMICE, mianowicie o WINIE

WINO nie ludzką zinwentowane jest industryą, jako piwo, gorzałka, miód, ale od samego BOGA kreowane, którego usum & virtutem pierwszy dociekł Noe Patriarcha po Potopie świata, kiedy nim podpił sobie.

WINO człowiekowi jest pomocą, bo mu żywność i posilenie przynosi, pomiarkowanie zażywane, gdyż się w krew przemienia czystą, w której zawisła trwałość zdrowia i zachowanie. Rufus Medyk naucza, iż Wino nie tylko potwierdza naturę, ale też mętną krew czyści, drogi w żyłach otwiera, zatkanie wątroby oddala, fumy smutek sercu przynoszące odwraca, w starych ludziach zimność ogrzewa, konkokcji pomaga, stąd się zowie Lac senum, a zaś venenum iuvenum, bo Wenusa zapala żądze. W Krajach zimnych służy wino klarowne, same pite, w gorących z wodą zamieszane. Młode wino nie wiele czyni skutku, owszem zimnej konstytucji ludzie niech go nie piją, jako radzi Galenus, starożytny Medyk. Wino stare, iż jest suche w trzecim gradusie, ma być pite od osób pełnych wilgotności. Takie wino zbyt pite rozum psuje i bystrość zmysłów. Wino średnie najlepsze, iż gorące i suche w stopniu wtórym. Wino słodkie nieco jest wilgotne, dla tego jest grubej strawności, laxuje bardzo i rodzi kamień w nerkach. Wino ostre albo cierpkie z trudnością żyły otwiera, nie mnoży dobrej krwie, przecież posila wnętrzności. Wino bez smaku, niby woda, żołądkowi gorącej natury najlepsze, lubo mało tuczy. Wino męskie mocne, szkodzi zażywane, chyba wody przymieszaniem utemperowane, najlepiej rozgrzewa, ale rozum obraża. Wino wonne przyjemne czystą krew mnoży, serce rozwesela, troski oddala, złość obraca w dobroć, oziębłość w Nabożeństwo; łakomstwo w szczodrość; pychę w pokorę; niedbałość w pilność; bojaźń w śmiałość; ale miernie pijąc. Bodaj Panowie i Katolicy takim sobie podpijali winem ad hilaritatem, nie upijali się, gdyż wtedy jeszcze większe w pijącym wzbudza vitia. Generalnie mówiąc: Wino naturze ludzkiej służy dwuletnie, albo trzyletnie; a starsze tylko na lekarstwo ma być zażywane. Żółtawe jest zbyt gorące; zdrowsze i lepsze jest zielonawego koloru i białawego. Wino jeśli chcesz komu od pieluszek obrzydzić, ten podaje sekret Jarcas: Uważaj pilno, gdzie sowa gnieździ się i niesie, zabierz jej z gniazda jaja, uwarz albo usmaż, daj niemowlęciu do zjedzenia, już odtąd wina nieskosztuie. Żeby się zaś kto nie upił aż do stracenia reflexyi, pierwszy sekret moderacja w napoju. Drugi ten, niech kozie płuca zje upieczone, pijaństwa w głowie nie uczuje, choćby był nie wiem w jak pijatykę lubiącej kompanii i był na pojedynek wyzywany kuflowy, mówi Africanus in secretis.

O ARCHITEKTURZE

DWORY SZLACHECKIE MOGĄ extrui ad formam Pałaców, lubo z mniejszą apparencją i sumptem. Quid vetat pięknie, honeste mieszkać Szlachcicowi; może mieć jeżeli nie pokoje, tedy pokoiki; miasto sali izby obszerne; ganki separowane od obór i chlewków, aby nie śmierdział między ludźmi gnojem; nie siedział między gęsiami, kurami, kaczkami Polonane Aquilae Pullus. Nie wielka rezydencja żółwia, przecież wygodna i modna; jeszcze mniejsza ślimaka, i ta nie lada jaka: bo modniejsza od niektórych szlachty rezydencji, którzy titulo jactantur gospodarzów, a mądrej Ekonimiki nec vestigium u nich, bo wszędzie szpetnie, nie regularnie; przy wielkim ich znoju pełno gnoju, w worku tylko niektórzy porządni, nie w Dworku, ale przy takim nieporządku i srebro zaśniedzieje, złoto zblednieje. Nobilis, niby jest Notabilis, żeby we wszystkich dobrze był notowany, admirowany, nie w gnojach Domu szpetnego sordescens.

ŻYCIA LUDZKIEGO przydłużenia sekret i industria

Jako mocne korzenie i wino stare pite nad miarę, spiritus trawią w człeku i je palą, tak saletra codziennie zażywana w potrawach, do soli jej część dziesiątą przymieszając, lub w rosole z rana zażywając; lub w napoju, ale pomiernie, zdrowia długoletniego bywa okazją. Sen smaczny, niczym alterującym nie przerywany, i to pomiarkowany, bardzo służy chcącym żyć długo. Snu zaś smacznego przyczyną będą fiałki, sałata gotowana, syrop z róży suchej, szafran, melissa, alias ziele pszczelnik, chleb w winie Malwatyckim maczany i pożywany, pigwy i gruszki pieczone. Którzy już do słusznej dopędzili starości, a jeszcze zgrzybiałych życzą sobie lat, mają sobie już tylko leżyć, odpoczywać, w cieple się konserwować, często się przespać ale krótko, potrawkami posilać się strawnemi. Affekta też i passje rozumnie utemperowane siłę człekowi przynoszą na życie dłuższe. Zbytnie bowiem i ustawiczne wesołości, krotofile wycieńczają w ludziach duchy rozpraszają, z czego i nagłe przypadają śmierci.

Pociechy jednak spodziewane w samej zostające pamięci i imaginacji (byłe nie z grzechu), jako też pociecha w sercu przytłumiona, albo trochę życzliwym kommunikowana, także duchy umacnia i posila. Przeciwnym sposobem smutek, utrapienie zbytnie, bojaźń ciężka, życia przykrócają, duchy i wilgoć susząc w ciele. Gniew przytłumiony, zazdrość, wstyd z jakiej ignonimii, szkodliwe są długiemu życiu. Miłość nieszczęsna także życia ujmuje, jeśli jest długo nie utemperowana. Nadzieja ze wszystkich affektów naszych jest najpożyteczniejsza, fantazją naszą pasąca, byle nie zawiedziona, do długości życia wielce pomaga; stąd wiersz napisany: 
Serce smutne, gniew ustawny, myśl rzadko wesoła,
Te troje żywot krócą i grzebią do doła.

Jeden seneka, alias starzec, temi trzema rzeczami życia przydłużył sobie:
Słodyczy zażywając, nigdy surowizny,
Ciepło się konserwując, dożyłem siwizny.

Przydłużają starym życia kawa, cykolata, rosół.

Na ostatek, kto ma zębów wiele a gęstych twardych, całych, nie dziurawych, temperament krwisty, staturę średniego wzrostu, linie na dłoniach długie, głębokie i czerwone, wielkie barki nachylone, piersi szerokie i wielkie, ciało gęste, twarde, gruntowne, kolor jasny glancowny, nie rychły wzrost, uszy szerokie, rozłożyste, powieki wielkie, wyższą część od pępka równą niższej części pod pępkiem, może sobie tuszyć o długim życiu według Fyzjognomików (Nestora).

Ale ten najlepszy Sekret prolongacji życia.
Chcesz lat Matuzala doczekać - BOGA, 
Stwórcę wszechrzeczy, zażywaj Doktora, 
A przy tym potraw zbytnich strzeż się i Bachusa,
Rozpust, smutku i trosków unikaj Wenusa.
Dieta przy sumnieniu od wszech grzechów wolnym
Sprawi cię z łaski BOGA żyć wiek długi zdolnym.

SZKOŁA SALERNITAŃSKA daje też swoję Receptę dla konserwacji zdrowia, radząc na Wiosnę nie wiele, w Lecie mniej, w Zimie ile się chce potraw zażywać.

Taż Szkoła ma za zdrowe rzeczy Jajca świeże, Wina czerwone, polewkę tłustą, podbitą mąką przednią pszenną.

Między Regułami tejże Szkoły Salernitańskiej i to svadetur po obiedzie:
Post Pisces Nux sit, post Carnes, Caseus adsit.

Bo Orzech Włoski suchej natury wilgoć Rybną suszy, a Ser Mięsne Potrawy ad fundum ventriculi popycha.

Po Gruszkach radzi zażyć Wina i Orzechów Włoskich na prezerwatywę od trucizny, mówiąc:
Adde Pyro potum, Nux est Medicina Veneno.

Tejże Szkoły jest przestroga, aby dwóch rzeczy zbytecznie nie zażywać, to jest Sera i Węgorza, chyba byś starym Winem to oboje zalał w sobie.

Kto się upije Winem, niech klin wybije klinem.

Ale to tylko ci czynić powinni, których Deus venter est; a Katolik dobry powinien mortificare membra sua super terram.


NOWE ATENY