MUNDI MIRABILIA
O Lotowej Żonie w Bałwan soli zamienionej,
i o jabłkach Sodomskich.
Czyli to oboje znaydzie sie?To oboje teraz nie znajduje się, jak świezi referują Peregrynanci. Z których Curiosissmus, bo non ex sterili gleba zrodzony, Xiążę Mikołaj Radziwił około Roku 1583 tam będący, ciekawie badał się, sam lustrował, a przecie ani o Bałwanie soli, ani o miejscu jego mógł się dowiedzieć; był Curiosus i w szukaniu Jabłek Sodomskich, ale i te odtoczyły się od wzroku jego, żeby podobno w sobie zawartym nie zaprószyły go popiołem. Takie wielkie raritates Obywatele tameczni przed Cudzoziemcami, szukając pochwały Krajów swoich, z ochotą by je prezentowali; albo by pretium postanowiwszy certum za pokazanie, wielkie by skarby zbierali od ciekawych peregrynantów. Trzeba tedy supponować, że Bałwan soli, z Lotowej uformowany Żony, będąc blisko Morza Martwego, wodą jego podmulony, lub successu temporis wilgocią i deszczem ześliznoł, lub od Pogan cale obalony, zrujnowany, lub też od Pielgrzymów po kawałku różnymi czasy rozebrany. Godzi się i to mówić, że jak tamten Kraj dostał się w ręce to Saracenów, to Turków nie szanujących Obrazów, ten Bałwan soli mógł cudem Boskim zniknąć. Podobne ratiocinium być może o Jabłkach namienionych, że albo na gruntach bardzo suchych, piaszczystych, siarczystych, popiołu pełnych, kilka mil rościągłych, wyschły drzewa, które ten Frukt rodziły; albo też od gorąca słonecznego zajęły się i zgorzały, ile na gruntach siarczystych, jako się i u nas w Europie nie raz praktykowało, że od spieki lasy i ziemia gorzały. Lub też mniemać potrzeba, że od nagłych połamane wiatrów, albo od Pielgrzymów na szczepy, chcąc je przynieść do swoich Krajów, ucinających po gałązce, wysuszone, rozebrane, albo trzęsieniem ziemi obalone, exundacją Morza Martwego zamulone; albo od Nieprzyjaciół Wiary Swiętej z gruntu wycięte, aby nie było racji tam peregrynowania i lustrowania ich Kraju; tudzież aby jaka z Jabłek Sodomskich, jako ex pyxide Pandory na nich się nie wysypała Calamitas. Albo tandem rozumieć, że cudem Boskim te Frukta zgładzone, aby niewierni na tak osobliwe nie patrzyli Owoce, będąc sami jabłkiem pod strażą piekielnego smoka. Żebym zaś tak godnym Autorom cytowanym, osobliwie Ś. Augustynowi, Cyprianowi, tudzież Bruchardowi i Bredenbathio oczywistym świadkom nie zdał się contradicens, odpowiadam, że kiedy Ci żyli, i Bałwan soli stał, i Jabłka się owe rodziły; potym cale gdzieś to oboje zniszczało, którymsi sposobem, z wyliczonych jednym.
O FENIXIE PTAKU Czyli jest, albo był kiedy na Świecie?
Tu moje ciekawe Pióro musi sobie po Arabskich polatać górach, szukając Fenixa, albo Jedynego Ptaka, chcąc na niego choć casu natrafić, na którego podobno od Potopu Świata, albo też ab origine Mundi żaden z fundamentalnie uczonych natrafić nie mógł. Opisują go Autorowie Starożytni, jakby byli oczywiści Spectatores, osobliwie Solinus cap. 35, że Fenix jest wielkości równej z Orłem, głowę mając proportionate wyniosłą, czubek albo kitę na wierzchołku głowy z piórek mający, kształtnie się formujący. Na szyi złotawej, niżej szyi i ku ogonowi purpurowy reprezentuje kolor. Ogon różawej maści Niebieskie upstrzyły centki albo piórka. Tenże Solinus na tymże świadczy miejscu, że ten ptak jest osobliwej nad innych natury i wielki, gdyż ex Sententia jego pięć wieków żyje, to jest pięć set lat, insuper czterdzieści. Według Pliniusza 660. Herodotus Autor także Starożytny lat pięć set zupełnych jego daje życiu, tyleż i Mela lib. 3 cap. 4 de Volucribus. Inni Autorowie u Majolusa jakby byli Domini temporum Fenixowi daią lat dwanaście tysięcy 954, Martialis lat 1000. Generationem Fenixa quis enarrabit? Starożytni Autorowie i Fabuł nie posponujący, constanter a prawie wszyscy, quasi uno ore & calamo twierdzą, że ten ptak będąc Jedyny w całym Świecie, rodzi się z popiołów Ojca swego, albo też według Conimbricenses ze krwie, dziubaniem i szarpaniem siebie. A to w ten sposób. Przepędziwszy Fenix na puszczach głębokich Arabskich i górach nie dostępnych tyle lat życia swego, jakom dopiero namienił, a czując naturali instinctu instantem interitum sui, rószczki różnego drogiego drzewa, jako to Balsamu, cynnamonu, oliwy, nardu, mirry i lawendy usławszy sobie gniazdo, czyli stos śmiertelny, według jednych Autorów na wierzchołku Palmowego drzewa, według drugich na górze lub pagórku, nie daleko Heliopolu albo Słońca Miasta Egypskicgo Królestwa; na tym tedy usiadłszy stosie, skrzydłami jak wachlarzami rozdmuchuje i roznieca ogień w tłustych owych drzewkach operatione Słońca, bardzo w tamtym Kraju palącego, wzniecony, dopiero w żałosnym trelu kończy życie, w śmiertelne siebie obracając popioły, a w Nasiona następującego Potomka drugiego Fenixa; albowiem z popiołów robaczek się formuje, a z Robaczka Fenix nowy, kilka set lat albo kilka tysięcy znowu żyjący.
Że taka Genealogia, Ortus & interitus tego Jedynego Ptaka, wszyscy prawie Starożytni Scnptores tak trzymali i wierzyli podobno, jako powiada Pierius wielkiej ciekawości Autor, Gesnerus piszący de animalibus cytuje Autorów Maenlimum, Herodotum, Lactantium; Claudianum, Svidam, Philostratum, tak a nic inaczej o Fenixio trzymających, jako się dopiero namieniło. Solinus i Mela w tejże są Scntencji. A co większa, że ci profani Authores pociągnęli in suam sententiam Authores Sacros, jako to Ś. Augustyna wielkiego w Kościele Bożym Doktora, który Sermone 18 do Braci na Puszczy jaśnie o spaleniu Fenixa i rcnowacji z popiołów wspomina. Isidorus Lib.12. cap. 7 o tymże Ptaku jako rzetelnym i prawdziwym czyni mentionem. Nie neguje i Albertus Magnus Animalium lib. 23. Ś. Cyprian, probując tej prawdy, że najświętsza Matka Boska Panną poczęła i porodziła, ponieważ Fenix Ptak bez pary; Jedyny będąc, rodzi się na Świat; Święty także Cyrillus Catechesi Octava, Ś. Ambroży in Oratione de Fide Resurrectionis, Święty Epiphanius, Tertullianus, Clemens Romanus dowodzą Ciał Ludzkich Zmartwychwstanie przyszłe, & possibilem, biorąc podobieństwo od Ptaka Fenixa umierającego i znowu z popiołów śmiertelnych ożywającego. Nicolaus de Comitibus, nie dawny Autor, twierdzi, że w Indyi jest Ptak Semenda, który podobną Fenixowi śmiercią umiera i ożywa, to jest gore i z popiołów ożywa. Claudianus toż sentit, przydając, że żyje Słońca wypogodzonego upałem. Abyssynowie alias Murzyni chlubią się, że mają w Państwie swoim Fenixów, ale mnożących się more communi, ex coitu, i że są duplicis sexus. Tych wszystkich Starożytnych Autorów salva interim Autoritate, ich zdanie szanując (bo coram cano capite consurge), drugą Sentencję Negativam, ile Nowych Autorów, cale twierdzących, że in rerum natura takowy się Ptak nie znajduie, in medium proferam.
Naprzód Pismo Święte Levitici cap. 10 różne wylicza species Ptaków, jedne pozwalając, drugie jeść zakazując, alias munda & immunda specyfikując, cale o Fenixie nie wspomina. Job Święty (Job cap. 29) mówi: in nidulo meo moriar & sicut palma multiplicabo dies, które słowa insza Wersja inaczej tłumaczy, osobliwie Chaldejska, mówiąca: Sicut arena multiplicabo dies. Rabin zaś Salomon, Pagninus, Mercerus u Tyrina, czytają: Sicut Chol, to jest Phenix multiplicabo dies; ale ta wersja, że nie jest conformis vulgatae editioni Biblii Świętej, trudno jej przyjmować, conseguenter i Fenixa poczytać za prawdziwego Ptaka, ponieważ Job o nim nic expresse nie wspomina, tylko Ingeniosa Tłumaczów Versio tam o Fenixie mówi, gdzie i Wróbla nie masz.
Recentiores Authores ad negandum Phaenicem te mają motiva, naprzód, że Fenix nie miał być ab origine mundi, ponieważ do Korabiu Noe z Mandatu Boskiego powinien był po parze Zwierząt wpuszczać, a Fenix, że Jedyny i bez pary na Świecie, nic miał tam locum standi; toć tedy, albo nie był taki na Świecie, albo jeżeli był jakiś Samiec tylko bez samicy, jest exciusus z Korabiu? 2do. Pytają się, kto go i gdzie widział? ponieważ tak byli ciekawi Peregrynanci, że Muszki jakie w którym Kraju zlustrowali; a Fenixa by wielkości Orłowey upatrzyć nie mogli?
O GRYFIE PTAKU
Czyli się znajduje na Świecie?Nie małą między Mądremi czyni kontrowersję Ptak ten, czyli jest na Świecie i jaki jest? Pisze o nim Herodotus lib. 3tio, Pausanias in Atticis, Pomponius, Mela lib. 2do, Solinus cap. 19no, Aelianus lib. 4to, cap. 26to'y Philostratus, że się znayduje in rerum natura, opisują go, a Malarze dowcipni Malują hac forma: Że jest o czterech nogach, głowę mający Orła, a uszy Lwie, skrzydlaty, alias od głowy Orła imituje, od spodu Lwa. Takowych Portretów Gryfa pełne Egypskie Kolossy: Królów, Panów, Pałace, Snycerską rzeźbą albo malowaniem spectanter adornowane; w Saxonii w Dreźnie in Theatro raritatum w Kamerze drugiej są szpony Gryfów realne.
Natale solum albo gniazdo temu Ptactwu Monstro wspomnieni dopiero Authores naznaczała in Scithicis & Hyperboreis Montibus ku północy sitis; które w tychże górach, przez naturalną sympatię czując złote Minerały, ich pilnują, broniąc ich od Arismaspów, to jest Jednookich Ludzi, ale dobrze patrzących i łakomych na toż Złoto; dlatego z niemi o tych skarbów górnych konserwacją ustawiczne prowadzą Wojny. Innych Autorów zdanie lokuje te Ptactwo na wysokich Indyjskich górach, twierdząc, że złoto wykopując bryłami, z niego sobie gniazda formują.
Litera Pańska o Gryfach Leuitici 11 wyraźnie wspomina: Haec sunt, que de auibus comedere non debetis, & Vitanda sunt Vobis: Aquilam & Gryphem & Haliaeetum. I tak a nie inaczej tłumaczą Septuaginta, Pagninus i Vatablus, sławni Tłumacze Pisma Świętego. Te położywszy Authoritates, zda się być nie omylna prawda, że Gryfów rodzaj znajduje się na Świecie in Regno Volatilium, ale Starożytnych Autorów niektórych i świeższych, z drugiej strony dobrze zważywszy mądre sensus, tamta ruit sentencja. Unus pro mille stawa Pliniusz, ex recentioribus Albertus Magnus, do fabuł Poetycznych odsyłający Gryfa.
Na text Pisma Świętego odpowiadała Recentiores, że przez Gryfa wyrażonego znaczy się: Gryphaquilą, to jest extraordynaryjnej wielkości Orzeł, owszem drapieżnością całego ciała i wielkością Orłów przechodzący. O takich Orłach pisze Aldrovandus z relacji Pawła Weneta, że in Riphaeis Montibus znajduią się takiej wielkości i siły, że Woła, lub Konia do gniazda swoim zanieść mogą dzieciom, owszem samego tak dużego podniosą na powietrze Słonia, rozbiją o ziemię, tym go sposobem pożywając i pożerając. Paulus Venetus, tamtych Krajów ciekawy Lustrator przydaje, że to genus Orłów, które on zowie Gryfalcos, było in mensarum deliciis u Chama albo Hana Tatarskiego, za jego w tamtych krajach peregrynacji. Maseniusz Autor Symbolicznych kogitacji, także fabulosam zowie Avem, Kircher zaś supponuje, że przez Gryfa denotatur albo species jakichsi wielkich Orłów, albo Sępów, beneficio & natura kraju do takiej wielkości przychodzących. Takich tedy podobno Mandat Boski supra allegowany jeść nie każe Orłów, ale nie czworonożnych Gryfów z Orła, czyli z Krogulca i Lwa złożonych; którzy ex sententia bene sentientium zdają się być excludowani z świata jako Monstra. Monarchów, Królów, Książąt i kochających raritates pewnie by ten Ptak jeżeli nie klatki, to pewnie ozdobił by dziedziniec, jako zdobią Lwy, Słonie, Papugi z Maurytanii i Indyi do Europy magno sumptu, maiori periculo sprowadzone. A że ich inter delicias nie mają Monarchowie & Magnates, supponendum, że i Świat ich niema.
Pliniusz ciekawy Naturalista, choć często in fabulas proclivis negat o Gryfie w Xięgach swoich. Dopieroż Alexander Wielki na Gryfach nie latał, jako jest fama, bo Arrianus Autor piszący o Expedycji Alexandra cale o tym nie wspomina, co jako rem observatu dignam powinien był Światu kommunikować.
O PELIKANIE PTAKU
Czyli jest taki, o jakim trzymała Antiquitas?Napatrzy się nie jeden ponad figury, albo Męki Pańskiej wyobrażeniem Ptaka Pelikana, który pyskiem własne szarpiąc serce, karmi Dzieci. Malarska Inwencja, Symbolistów Imaginacja, Kaznodziejów Energia, tak oczom Ludzkim te Spectaculum i erudycyę objitiunt, jakby była nie omylnej prawdy Historia i codzienna experiencja. Co jeżeli tak jest, teraźniejszy disjudicabit dyskurs.
Naprzód sciendum, że Pellicanus zowie się a pelle cana, od piór białych. Inaczej się nazywa Onocratalus, alias bąk, na Rusi Baba. Zowie się i Platea. Autorowie piszą, że są duplicis generis: Jedne są wodne, drugie ziemskie, albo lądowe. Miejsce mu naznaczają około Nilu rzeki w pustyniach Egypskich. Hieronim, Augustyn,. Isidorus, Albertus Magnus i inni u Gesnera; Kircher zaś in Arca Noe z różnych świadczy relacyi, że w Polszcze i Litwie znajduie się, nazywają go alio nomine Cochleariam; starzy Autorowie lokują go w Egypskich Puszczach nad rzeką Nilem. O Naturze tego Ptaka wyżej Cytowani Authores piszą, że Dzieci swoje od Wężów pozajadane, lub od siebie samego z gniewu poduszone, po trzydniowym żalu, z piersi własnych sobie rozranionych, krwią płynącą ożywia. Toż rozumie Vincentius in Historia Naturali i Ś. Grzegorz Wielki, applikując go CHRYSTUSOWI Panu, nas umarłych przez grzech, Krwią swoją ożywiającemu, per quem significatus est CHRISTUS.
Alfons IX Król Hiszpański wziął go sobie pro Symbolo przydawszy inskrypcję: Pro Lege & pro Grege, rozumiejąc; gotów jestem krew przelać. Gesnerus to o Pelikanie dawnych Wieków zdanie całe kassuje, gdyż tej w nim cale nie upatrzył natury, jaka mu imputatur. Tylko z Orusa Autora dowodzi, że Sępów pewna species w Egypcie Dzieci swoje w głodzie żywi udem swoim. Przyznaje jednak, iż Pelikan bardzo lubi osobność, od Słońca i widoku unika. Z tej racji Dawid w Psalmie 101 mówi: Similis factus sum Pellicano solitudinis. A Ś. Hieronim tłumaczy to tak: Factus sum sicut Bubo gemens w kącie domu mojego przed ludźmi się kryjący. Kircher w Księdze swojej dopiero cytowanej mówi, że co Poetowie i Malarze temu przyznawają Ptakowi, mieć trzeba za fałsz i Fabułę. Żeby jednak tak Godnym i Wielkim Powagi i Mądrości Autorom nie zdaliśmy się detrahere: Satius trzymać że Pellicani nomine ma się rozumieć Sęp jakiś Egypski in Sensu Gesnera; albo że to nie ten jest co Onocrotalus, alias bąk z łyszkowatym pyskiem z workiem pod szyją wielkim, który się przy Polskich znayduje stawach i rzekach, siebie rybkami, nie Dzieci krwią własną karmiący. A na ostatek, choć takiego nie masz in rerum natura Ptaka, takiego nam Święci Hieronim, Augustyn, Izydor, Albertus Magnus opisują, oni non errarunt, takową z dawna słysząc opinią ludzką o nim, jej zażyli do reprezentowania jakiej prawdy; tak i my zda mi się nie zbłądziemy, też samą negando & cassando opinionem.
O JEDNOROŻCU ZWIERZU
Czy jest in rerum natura?Ze skrzydeł choć bajecznych Ptaków Fenixa i Gryfa pożyczywszy pióra, na JEDNOROŻCA rogu zaostrzę go albo przytępię; alias co o jego existencji Naturalistów zdanie trzyma, ciekawemu użyczę Czytelnikowi. Zwertowawszy wielu Mądrych Autorów i Ciebie mądrą napoję notycją i erudycją, żebyś był albo Cornutus, to jest acutus, albo coronatus między Uczonemi.
JEDNOROŻCA tak Starożytni Opisuią Authores, a z nich Cardanus, że jest zwierz rzadki wzrostem konia, szerść łosicy mający, głowę Jelenią, z której śrzodku róg jedyny rośnie, prosty, od dołu gruby, ku końcowi co raz ostrzejszy (Plinio czarny), tandem ostro zakończony, długi na łokci trzy, według Pliniusza na łokci dwa, szyja mu krótka, grzywa rzadka, z jednej tylko wisząca strony, nogi i golenie jak u Sarny, subtelne, nogi zadnie z tyłu szerścią długą obrosłe, kopytka dwojące się. Ze wszystkim bardzo Jeleniowi ten Zwierz podobien, rogiem jednym się od niego dystyngwujący. Ex mente tegoż Kardana, Medyka Mediolańskiego, a pierwej z opisania Solina, Aeliana i Isidora Autorów, jest bardzo dziki, okrutny, nie ugłaskany, trudny do ułowienia. Dlatego ex testimonio namienionych Autorów, jedyny złapania go i w dzikości ugłaskania znaleziono sposób: Pannę oczom jego prezentować, którą widząc deposita ferocia pod nogi jej rzuca się; co widząc Symbolista napisał nad nim: Virgineo mansuescit amore; Inny dał Lemma: Jam alius ecce. Tak u nóg Panieńskich umitygowanego Myśliwi biorą in praedam. Natale solum Cardanus naznacza Jednorożcowi Murzyńskie, vulgo Abyssyńskie Knieje i puszcze; Aelianus góry Indyjskie. J. Caesar zaś pisze, że w lasach Hercyńskich znajduje się; Ludovicus Bertmannus u Jonstona świadczy, że dwóch Soltanowi ż Etiopii do Mechy Miasta urodzeniem Mahometa sławnego przysłano w klatkach zamkniętych, w dzikości unoszonych i łaskawych, jako sam widział tenże Autor. Róg Jednorożców jest wielkiej mocy i dzielność przeciwko wszelkiej truciźnie, zarazom i jadom różnego gadu. Co o sobie naturali instinctu wiedząc Jednorożec, wodę mając pić, osobliwie od Bufonów (ropuch) zarażoną, pierwej róg w niej swój macza, dopiero pije, teste Piccinello in Mundo Symbolico, przydawszy Lemma: Sic unda salubris. Aldrovandus i Jonstonus świadczą, że Żyd Wenet rogiem Jednorożcowym na stole uczyniwszy cyrkuł, wpośród niego wsadził Scorpiona i Pająka, to oboje kręcąc się, a za metę cyrkułu bojąc się wyniść (quanta antipathia trucizny z lekarstwem) tamże pozdychały.
Te Animal czy revera jest na Świecie, nie mała jest między Uczonymi kontrowersja. Pismo ś. pięć razy Unicornem, to w Psalmach 21, 28, 77, 91, to w Izajaszu cap. 34. expresse wspomina, a tym Samym zda się stabilire zdanie trzymających existentiam Jednorożca. Ale na to odpowiedź być może takowa, że Litera Pańska często opiniom Ludzi akommoduje się; często tychże podobieństw i komparacji zażywa, których i Ludzie. Tak że też acuit Stylum eruditione nie reputując je jako prawdziwe, realne, ale jako vulgus credit ile w takich cyrkumstancjach, gdzie żadna nie następnie konseqwencja Świętej szkodząca Religii, albo takie przynosząca scandalum Prawowiernym.
W Dreźnie Mieście Saxonii jest Theatrum rerum Artificialium & Aestimabilium operum od kilku najjaśniejszych Elektorów Saskich erygowane i zebrane ex raritatibus Świata, na różne siedm Cameras podzielone, w każdej co innego inkludując. W Piątej z tych Kamer, Specula intytułowanej, wisi na złotym Łańcuchu Róg Jednorożca prawdziwy, sto tysięcy Koronatów taxowany, doświadczony na Człeku, w którym Jaszczurka ustami wlazłszy rozmnożyła się; ten w trunku trochę uskrobanego tegoż rogu zażywszy, przez womit zbył się wewnętrznego importuna zdrowym zostawszy.
Wiele jest po innych Pańskich Skarbach i Aptekach tych rogów Jednorożcowych, z których oczywista zdaje się wynikać prawda o Jednorożcach, że są na Świecie, ale ich bardzo mało, i odległych, bo w Indyjskich y.Etyopskich Krajach.
O SYRENACH
Czyli się znajdują?Odpowiadam cum recentioribus że lubo znajdują się w wielkich Morzach, potrzeba o nich trzymać, że' to nie są ludzie, bo rationis incapaces, ale są Monstra Morskie Wszechmocnej ręki Boskiej opera mirabilia; nie są zaś Boginie, jako starożytna wierzyła supersticja, a teraźnieyszych ludzi twierdzi ruditas. Izajasz Prorok (cap. 13 Isaiae), Babylonii następującą prorokując ruinę, mówi: Et respondebunt ibi ululae in aedibus ejus, & Sirenes in delubris voluptatis. Z tych słów pokazuje się jawnie existentia takowych monstrów. Cornelius a Lapide świadczy, że we Fryzji Syrena złowiona ryba, speciem mająca Panny, tylko się prząść nauczyła i wiele lat żyła, nic nie gadała. Kircher diserte mówi: quod dentur, nulli dubium esse debet. Włosi zowią ją Pesce donna. Palców ma trzy i wielki Palec. Tenże Autor w swojej Bibliotece miał Kości i ogon Syreny.
O REMORZE RYBIE
Czy jest na Świecie?REMORZE Rybie świadczy Naturalista Pliniusz lib. 9no, że jest rybka bardzo mała, to do siebie mająca, że do dna Statków Morskich mocno przylgnąwszy, je jak kotwica w miejscu przytrzymuje. Za tym zdaniem cała poszła Antiquitas i Symbolistowie; którzy chcąc wyrazić jaką moralitem, osobliwie, kiedy mała rzecz wielkim Interessom jest przeszkodą, REMORAM rybkę malują, Okręt wielki zatrzymującą.
(Teste Plinio); podczas Akcjackiej Wojny Praetorianam Navim Antoniusza pospieszającego exhortari suos do Heroicznej potyczki, Remora tak mocno zatrzymała, że na inny Okręt musiał się przesiąść. Jonstonus zaś quid simile przynosi z rclacji Piotra Molata, Bonończyka, że Franciszka Kardynała Torońskiego z Francyi Morzem płynącego, jakaś occulta vis zatrzymała Okręt; ale nie docieczono, także na Remorę tę składając retardationis winę. Keckermanus, u Jonstona, przypisuje tu humori frigido tej rybki, którym woda koło statków Morskich w lód ścina się i gęstnieje i tak retardat. Tę opinię i zdanie Antiquorum Recentiores cale non admitunt, mając ją pro falsa & fabulosa, próbując, że i Starożytni Autorowie nil certi o tym pisali, powątpliwemi tę Historię opisując terminami temi: Ut aliqui volunt: Fertur, Creduntur. Żaden z nich jednak nie był Oculatus testis, żaden nie odrywał od Okrętu. Nikt nie szukał remedium resistendi huic malo, choć tyle wynaleziono machin, instrumentów do salwowania Okrętów na Morzu. Owszem tyle tysięcy lat Morza straszne wojennemi i kupieckiemi opłynione Okrętami, nigdy Remory nie oglądały. Nie masz jej inter Raritates in Musaeis. Kircher i Delrio, wielkiej powagi i ciekawości Authores, między Poetyczne tę rybkę liczą commenta. Chyba to in Fontibus Parnassi albo Castalis ta się znajduje rybka, Poetów nutriens ingenia, a nie w Morzu zatrzymuje Okręty. Jeżeliby zaś kto tej assercji Pliniuszowej i Elianowej tą popierał probacją, że jak Magnes vi occulta żelaza, tak i Remora statki w wodzie do siebie ciągnie. Na to odpowiadają Uczeni, że iak Magnes improporcionatum sobie nie pociągnie ferrum, lecz mała Magnesu partykuła mały kawałek żelaza pociągnie, ale nie wielki, Rybka zaś Remora wielkości jednostopniowej na długość, pięć calowej na szerokość albo grubość, teste Trebio Nigro & Plinio, czyby straszną i ciężką Okrętu machinę, często Ammunicją i Wojennemi prowiantami onerowaną, lub Towarami naładowaną, od wiatrów pędzoną, mogła vi naturali przytrzymać, kiedy excedunt pondera vires? A jeżeli się to kiedy trafiło, jako obloquuntur Historię, że Okręt haesit na czystym Morzu, to trzeba przypisać nagłemu burzeniu Morza, albo wiatrom od dna Morskiego, ku dnowi Okrętowemu powstającym, jako się najczęściej trafia w Morzu Sycylijskim, albo też wodzie kręcącej się wielką siłą i impetem, od których będąc statek Morski obsaczony, w żadną stronę ruszyć się nie może.
O SALAMANDRZE
Czy ta żyje Ogniem?SALAMANDRA jest to Jaszczurka, do zielonej jaszczurki podobna, poniekąd czarna, czerwonemi skropiona cętkami, głowę i brzuch mająca jak u jaszczurki, ale grubsze na czterech nogach chodząca. Miejsca zimne i wilgotne jej rezydencją najmilejsze. Jedna jest wodna, druga ziemna. Cała Antiquitas fortiter twierdzi, że te Animal w Ogniu żyje bez najmniejszego swego naruszenia. Ta prawda o Salamandrze mogłaby probari komparacją z następującym Zwierzątkiem. Aristoteles w Historii o Zwierzętach, Cicero de Natura Deorum, Solinus, Seneca w Kwestiach Naturalnych, Pliniusz Naturalista, Aelianus, Albertus Magnus i świeży Medyk Marsilius Cagnanus świadczą u Majolusa, że w Ogniu rodzi się Zwierzątko latające o czterech nogach, tylko jak mucha, i w ogniu żyje, jak długo się extra ognia zabawi, zamiera. Zowią się te animalcula Carystie albo Pyraustae, albo Pyrogoni albo Pyralis; i mają być na Cyprze Insule. Ale świeższych czasów ciekawe ingenia penetruiące ingentia arcana doszli, osobliwie Natur Scrutator Kircher, że ta opinia daleka od prawdy, aby który Zwierz bez swojej korrupcji w tęgim ogniu mógł zostawać, a dopieroż nim żyć. Grevius Author dociekł przez własne doświadczenie, że do ognia ją przyłożywszy, pali się jako i insze combustibilia. Tego jednak trudno negować, że Salamandra dziwnie zimnej będąc Konstytucji i humorów wilgotnych pełna, ogień nie wielki albo węgle może z razu gasić, będąc na nie położona, ale tandem zagrzawszy się, nie sama ogniem się pożywi, ale ogień z niej swoje alimentum weźmie.
O ŁABĘCIU
czy śpiewa przy swojej śmierci?Pełne są Poetów Commenta, że ŁABĘCIE, życia kończąc termin, smutne sobie śpiewają Ęxequie, jako Ovidius świadczy i opisuje śmierć Łabęcia przy rzece Maeander nazwanej, jakby tej melodyi i pogrzebu był obecnym Audytorem i spektatorem.
Tenże pisze Owidiusz Carmina jam moriens, canit Exequialia Cygnus. Aristoteles Xiążę Filozofów Ammal. lib. 9. cap. 12. wyraźnie namienia: Olores canere soliti sunt, praecipue jam morituri. A tę Scientiam czyli bajkę hausit z Platona Preceptora swego. Tegoż zdania byli Pythagoras, Pausanias, Lucretius, Theocritus, Socrates, Cicero, Seneca, a dopieroż Poetowie stylowi swojemu ex fabulis przynoszący energiam, Recentiores Authores, Melissus i Schedius, Pentastus i Restorphius, na ostatek Bartholinus świadczą, że po różnych wodach własnemi słyszeli uszyma śpiewających Łabędzi. Tym wszystkim idzie w kontr Pliniusz Naturalista, mając to za fałszywe relacje i opinie. Idą za zdaniem jego Athenaeus, Aelianus, Scaliger, Bodinus, Athanazy Kircher, Popiera tejże Sentencji codzienna experiencya, po Jeziorach, Rzekach, Stawach widząca łabęci, a nigdy głosu ich nie słysząca; giną od Strzelców, a przecie requiem i przy Kawalerskiej nie nucą sobie śmierci. Nie godni są wesołego zejścia, Faryzeuszów prowadząc życie, ab extra Kandorem, ab intra czarnym mięsem przyodziane będąc.De LAPIDE PHILOSOPHORUM.
Czyli jest, albo być może?Ante omnia wiedzieć potrzeba, że Chymia jest trojaka. Jedna purgativa, Poloruiąca, czyszcząca Metalle. Druga Resolutoria, z Metallów i Ziół Oleyki, Spiritus i essencje, albo quintas essentias wyprowadzająca. Trzecia część albo species jest Alchimia z Arabskiego znacząca Ars secreta; albo Ars Hermetica, zupełnie konsekrowana robieniu Złota Artyficalnego, aequivalentis, a prawie jedno valentis, z innych species Metallów, przez pewny sekret. A że ta Ars jest possibilis & dabilis swoje wydali judicium Daniel Sennertus, sławny Medycyny Proffessor Lib. 5 Naturalis Scientiae, probujący per instantiam, że jako Źrzódło jedno in Carpatis Montibus, albo na Tatrach w Węgrzech żelazo w siebie wrzucone, w Miedź optimae notae obraca, Toż się dziać może per Alchimiam.
Historia Naturalis Curiosa Regni Poloniae sub titulo Chimiea, wylicza wiele dokumentów Auri factitii, których Ja tu nie cytuję, bo nie wypisuję cudzej pracy gotowej, nie będąc Krokodylem.
Opisawszy Alchimią krociusieńko, i jej ut allegatur possibilitatem, teraz dopiero ex sensu Alchimistów piszę, że do tego osobliwego sekretu Oni zażywają Lapidem Philosophorum, inaczej Divinum & Aethereum, nazwanego po Arabsku Elixir; który jest według niektórych Sapientów Proszek pewny, w massę skupiony, albo Olejek białawy, lub czerwony, którego jedna Uncja wpuszczona w dwieście czterdzieści drachmas jakiego Metallu, w złoto go zamienia. Inni zaś trzymała, że per alterationem żywego Srebra i siarki, & benefitio Lapidis Philosophorum tejże samej sztuki dokazują. Inni definiunt ten Kamień, że jest substantia quaedam Caelestis Spiritualis penetrativa, fixa omnia perficiens, omnia Metalla in merum Aurum convertens: Inventorem hujus Artis czynią Alchimistowie Hermetem Trismegistum, rozumiejąc przezeń Mojżesza, że był także Egypcjanem.
Ta Ars czyli dabilis & possibilis, jedni cale negant, drudzy widzący i słyszący ex Oculatis Testibus prawdziwe dokumenta, affirmant. Mnie należy media sapere & segui, ani negować, ani twierdzić, tylko to wiedzieć, że Kościół Boży hanc Artem cale zakazał, z racji wielu bogatych ludzi, do ostatniego przychodzących ubóstwa, których, czyli Auri Sacra fames, czyli ciekawość z worka ogołociwszy, do torby przyprowadziła. W Anglii Legibus zakazana prywatnym osobom, samym pozwolona Królom, teste Georgio Hornio, in Historia Naturalis. Jakoż rzecz słuszna, bo Respublicas Alchimistowie ubożą, prawdziwe Złoto psując na fałszywe, albo za Species, materie i ingrediencje kunsztu swego, Złotem sutym i sowitym płacąc, tudzież Ludzi oszukując, bo ex mente Ś. Tomasza Alchimistów złoto accidentia exteriora ma złote, non essentiam auri. Dobrze o takowych Magistrach napisano: Omnis Alchimista nil habet in cista. Są to Midasi, koło złota chodzący, a chleba nie mający z ubóstwa; są to Tantali, pośród Morza pić wołający, quaerunt aquas in aquis. Hornius ich komparuje z pieskiem Ezopowym, który niesąc pieczenią przez kładkę, a widząc cień w wodzie tejże pieczeni, chcąc cień uchwycić, prawdziwą upuścił pieczenię. Leonowi X. Papieżowi Alchimista Księgę przypisał o Alchimii, alias o robieniu złota, pretendując znacznego pieniężnego honorarium; a Papież worków wiele kazał mu naszyć, powiadając: Ty Złoto robisz, to tylko worków potrzebujesz, nie złota. Żem tu namienił o Chymii, non deviabo a scopo dyskursu mego, że to dla wiadomości Czytelnika mego i to przydam: Chymici mają osobliwe swoje terminy, jako i każda Ars & scientia, i tak złoto nazywają Solem, srebro Lunam, miedź Venerem, cynę Jovem, ołów Saturnum, żywe srebro Mercurium, a te imiona dane in hoc fundamento: że te Minerały mają z temiż Planetami podobieństwo w kolorze. jako to z Słońcem ma similitudinem Złoto, z Srebrem Księżyc, z Miedzią Vyenus &c. Picus Mirandula ustawicznie z tym się szczycił, że miał 20 sposobów robienia złota Artyficjalnego, za co mu w Rzymie taki napisano Nadgrobek: Auri ex plumbo Collectori; teste Jonstono.
De LAMPADE VITAE HUMANAE
Czyli może być?LAMPA ta nie jest co innego, tylko Kaganek, co krwie ludzkiej akommodowany, życia dłuższego, lub śmierci następującej wydający z siebie znaki i conjecturas. Tę Lampę, e sensu wielu o tym piszących, ze krwie człeka dobrowolnie z pewnych członków i żył puszczonej formują. Kto chce życia swego mieć przed oczyma fluxum albo defluxum, i codzienną mutację, taką prokuruje Lampę; która życia jego będąc coaeva, w ten czas mającą zgasnąć, kiedy i człowiek z niej koniekturujący. Pali się albo jasno bardzo, designando, że człowiek w dobrym i czerstwym zostaje humorów temperamencie i lat wigorze; albo się tylko błyszczy, sympatycznie korrespondując z melancholiczną człeka konstytucją, znaczy chorobie jakiej, albo alteracji podległego. Czasem ogień wysoko wybucha, czasem przysiada i ciemnieje. Kiedy zaś życie ma się ad occasum i człeka następuje declivium, Lampy też albo Kagańca splendor coraz ciemniejszy i słabszy. Tandem kiedy ostatnie człeka umierającego ustalą siły, a Spiritus Vitales gasną, i Lampa też in punctistitio skonania, palenia się swego czyni termin. O tej Lampie piszą Ernestus Burgravius i Jonstonus. Nazywają Lampę te Sennertus, i Deodatus Pyromantiam, niby z ognia wróżenie. Takowa życia albo śmierci mensura, i codziennej konstytucji zdrowia próba, czyli datur albo nie, non disputo, zostawując to Medykom i Naturalistom, sobie i Czytelnikowi to retinendo, że takowa próba i klepsydra wyciągających życia momentów, Vere Catholico Homini est illicita, bo takowe rzeczy czynić i wierzyć jest Pana BOGA Prowidencji contravenire, która życia naszego mementa i obroty posuit in sua dispositione póty życia naszego błyszczy się lumen, póki każe supremum Numen, który i w południe uczyni człowiekowi occasum, in occasu ortum, jeżeli najświętszej i najwyższej Jego podoba się woli.