DALSZE CZARTOWSKIE SPRAWY

Czart odważył się samego Chrystusa Pana kusić na puszczy, u Mateusza Ś. w Rozdziale 4, kamienie mu prezentując, aby przez dni 40 wyposzczony, w chleb je sobie był zamienił. Wyniósł go i na wierzchołek Kościoła Jerozolimskiego, wziąwszy go z puszczy tym sposobem, jak nosi czarowników; pokazał mu Królestwa, chcąc Chrystusa Pana, jako. głodnego, wtedy do obżarstwa przyprowadzić, albo na wierzchołku kościelnym do desperacyi z strachu i do wątpienia pomocy Bożej, albo do Bałwochwalstwa, adorując czarta za danie sobie Królestw. Ale niczego z Najświętszym niedokazał. Et riliąuit eum diabolus wtedy; ale w całym życiu go prześladował, Żydów nań fomentował.

Ado i Metaphrastes świadczą, iż koło Roku 240 Aglaides, student, syn bogatych Rodziców w Antiochii, polubił sobie Justynę urodziwą, z Poganki świątobliwą Chrześciankę, o jej affekt dary i poselstwem konkurował nieskutecznie. Więc udał się do wielkiego Czarnoksiężnika Cypriana. Ten księgami swemi czarta przyzwał dla skłonienia serca panienki ku owemu kawalerowi. Czart przywołany dał słoik z jakąś essencyą, aby nią dom skropić Justyny; która w nocy wstawszy na modlitwę, żądzę wielką i inklinacją do owego Aglaidesa konkurrenta swego uczuła, krzyżem Ś. i modlitwą zbywała, aż zwyciężyła; czart on bez skutku powrócił do Cypriana, od niego zhańbiony za swe małe siły. Zaczym Cyprian posłał mocniejszego czarta, ale także nic niemogącego przeciw Ś. Panience, BOGU się polecającej. Tandem Xiążęcia czartów posłał Czarnoksiężnik Cyprian, który w postaci Matrony Justynie zamęście zalecał. Ale ta domyśliwszy się, co to za konsiliarz, odpędziła go krzyżem Ś. Ten cud Cypriana nawrócił, z Czarnoksiężnika Pokutnikiem, Xiędzem i Biskupem uczynił, tandem Męczennikiem Świętym wraz z Świętą Justyną ową.

Czart Sekundellowi Pustelnikowi, Socjuszowi Ś. Fryarda Pustelnika, ukazał się w celli w postaci Pana Chrystusa, mówiąc: Jam jest Chrystus, któremu się codzień modlisz; jużes ty jest święty i w księgach moich napisany wybranych; wynidź z tego wyspu, a idź między ludzie, a cuda czyń. Wyszedł, chore leczył na świecie, czym w pychę podniesiony. Dlatego na puszczą się powróciwszy, Ś. Fryardowi Opatowi czynił relacją o swojej wizyi, swoim wyściu, cudach i pysze. O co zgromiony od Ś. Fryarda, iż się czartu dał zwieść, pokutował. I drugi raz w takiejże postaci Chrystusowej, przybył do niego kusiciel, ale mu Sekundellus rzekł: poznałem w prawdzie iżeś jest zwodca &c. Jeźliś ty jest Chrystus, ukaż mi krzyż twój, a uwierzę. Gdy tego nie uczynił, Sekundellus tedy na czole mu znak krzyża położywszy, sprawił to, że ten fałszywy Chrystus wlot przepadł. O czym Gregorius Turonensis Libro de Vitis Patrum, cap. 10. Piszą Ado i Usvardus, oba poważni Autorowie, o Wiktorze, że ten na wysokiej skale obrał sobie pustynią, w celce tak ciasnej, iż siedzący spał, a jeżeli do niej kogo przyjął, stać musiał modląc się. Tam go czart nawiedził w postaci panienki urodziwej, w lesie błądzącej i obnocowanej, zwierząt się bojącej, jako wołaniem proszącym wyraziła. Zdjęty kompassyą, jeno przylał do komórki, grzechem się zmazał cielesnym, za to ręce w rosczepionym drzewie dręczył, pościł surowo i męczeństwem poniesionym powetował z dekretu Nerwy Cesarza około Roku 93.

Dunstanus Ś., Arcy Biskup Kantuaryi, jeszcze będąc Mnichem w celli swojej różnym dla różnych bawił się i przysługował rzemięsłem; przybył też i szatan z swoją robotą, coraz to dziecięciem, to białogłową się prezentując; ale Dunstanus Ś. porwawszy z ognia kleszcze rozpalone, porwał go za nos, upalił; jako pisze Tritemius de viris Illustribus Ord. Ś. Benedicti.

Teofil Archidiakon, z urzędu Ekonoma kościelnego złożony, gdy chciał na też godność być przywróconym, do Czarnoksiężnika Żyda udał się. Ten Teofila przed Xiążęcia czarta zaprowadził; gdzie Chrystusa Pana i Maryi Panny zaprzał się, dał czartu na siebie cyrograf, wlot tego żałując, przed Obrazem Najświęt: Panny 40 dni krzyżem leżał. We śnie Matka Najś: mu się pokazała, na piersiach położyła cyrograf, który spalił Teofil, przy przyjęciu Ciała Chrystusowego Bogu ducha oddał, jako świadczy Simeon Metaphrastes.

Czarci ważą się i ludzi zabijać, jako siedmiu Sary mężów zabił Asmodeusz Tobiae cap. 3. W Magdeburgu, Mieście Saskim, udał przed wielu bis, że pod murem pewnym wielkie są skarby, ci wierząc ojcu kłamstwa, gdy po mur się podkopali, mur na nich obalił, ich pozabijał, a to z dopustu Bożego.

Jeszcze o czartach i to sciendum, iż sobie ciała z powietrza zagęszczonego formując, waporowe exhalacje, aby na tych częściach mogli kolory łatwiej wyrazić i części te skleili w jedne Corpus. Albo też biorą ciała trupów ludzkich, albo ścierw bydlęcy, i ono ruszają motu locali, non vitali; ale takie ciała wzięte, docieczono, że są zimne, bo mu rozgrzać BÓG nie pozwala. W takim ciele czart zostając, niby duszą one ożywia, witalnych akcyi w nim jakiś prezentując obraz, według Tostata. Caesarius pisze Lib. 12, miracul. cap. 3, że Xiążęcia jednego w Niemczech, niźli był pochowany, czart Rok cały ciało nosił na sobie. Tenże Autor w życiu Ś. Patrycego namienia, iż w ciele pewnego człeka zły duch mieszkał przez lat kilka, tandem na rozkaz Ś. Patrycego ustąpił, a ciało się rozsypało na proch.

 


NOWE ATENY