I

 

Zmiennego bytu falo ty ruchliwa,

Co nas unosisz po wszechświata toni!

Daremnie wzrok nasz za tym wszystkim goni,

Co pod powierzchnią twoją się ukrywa;

 

Choć nam w błyskawic blasku się odsłoni

Głąb niezmierzona, ciemna i straszliwa...

Trudno nam dotrzeć spojrzeniami do niej

Przez pianę zjawisk, co po wierzchu pływa.

 

Próżno nad głębią schyleni - jej ciemnic

Obraz chwytamy, gdyż ruchliwa fala,

Zamiast odwiecznych istnienia tajemnic,

 

Własną twarz naszą ukazuje z dala,

I nasz widnokrąg cały się powleka

Rzuconym w wszechświat odbiciem człowieka.

21 listopad 1883


ADAM ASNYK: POEZJE