Sonet

Sie trennten sich endlich und sah'n nicht.
Nur noch zuweilen im Traum;
Sie waren langst gestorben
Und wussten es selber kaum.

 

Kiedym cię żegnał, usta me milczały,

I nie wiedziałem, jakie słowo rzucić,

Więc wszystkie słowa przy mnie pozostały,

A serce zbiegło i nie chce powrócić.

 

Tyś powitała znów swój domek Biały,

Gdzie ci słowiki będą z wiosną nucić,

A mnie przedziela świat nieszczęścia cały,

Dom mój daleko i nie mogę wrócić.

 

Tak mi boleśnie, żem odszedł bez echa,

A jednak lepiej, że żadnym wspomnieniem

Twych jasnych marzeń spokoju nie skłócę,

 

Bo tobie jutrznia życia się uśmiecha,

A ja z gasnącym żegnam się promieniem

I w ciemność idę, i już nie powrócę.

[16 wrzesień 1870]


ADAM ASNYK: POEZJE