WŁADYSŁAW ŁOKIETEK

1306-1333

Śpiew historyczny

 

1

Już noc swe smutne rozpostarła cieenie,

Gwar tylko słychać wojennego ludu,

Tu, owdzie ognisk rozdęte płomienie

Przy nich w spoczynku z długich walek trudu

Wsparci na tarczach wojownicy stali

I o przypadkach bitwy rozmawiali

 

2

Niekiedy księżyc wychodząc z obłoków,

Okropnej bitwy ukazywał ciosy

W równinach Płowcow i w głębi potoków

Krzyżackich trupów niezliczone stosy

Leżące konie zabite rycerze

I połamane hełmy i pancerze

 

3

Łokietek szczupły lecz wytrwały w bojach

W dniu tym prowadził szyki natarczywe

A chcąc na chwilę wypocząć po znojach,

Zdjął hełm i czoło ukazał sędziwe

Skrwawione ręce obmył w zdroju czystym

I tuż pod dębem usiadł rozłożystym

 

4

A mierząc okiem smutne bojowisko

"Patrz Kazimierzu zawołał do syna -

"Patrząj na wojen srogie widowisko

"Skąd nieludności i pustyń przyczyna

"Ścięte w dniu jednym zaległo tę ziemię

"Tysiąca matek nieszczęśliwych plemię

 

5

"Przecież wieść boje było mym udziałem,

"Zasłaniać wszędy tę krainę biedną

"Po trzykroć z króla tułaczem zostałem

"A chociem dzielnie państwa złączył w jedno

"Choć siedmiudziesiąt lat wiek już domierza,

"Nie zdjąłem jeszcze twardego pancerza

 

6

"Taki los Polski tu Krzyżaków szyki,

"Tam Litwa niszczy i jeńców zabiera,

"Tu Ruś zdradliwa, tam Tatarzyn dziki

"Po włościach naszych hordy rozpościera:

"I niechętnym dzisiaj książęciem północy

"W powinowactwie szukajmy pomocy.

 

7

"Litewskim ludem władający książę,

"Stary Giedymin ma córę nadobną,

"Z tą ślub twój niechaj dwa narody wiąże

"Ani skarbami, ni szaty ozdobną

"Ujrzysz ją, synu, przyniesie ci więcej

"Pojmanych więźniów trzydzieści tysięcy "

 

8

Skłania się książę, i wkrótce posłowie

Stawią księżniczkę w domu królewica,

W sobolich szatach, z perłami na głowie,

Hożą, rumianą i gładkiego lica

Schyleniem głowy męża naprzód wita,

Dziwi się gmachom i o wszystko pyta

 

9

Przy samym ślubie i oddaniu ręki

Wkoło litewscy stali wojownicy,

Na barkach rysie, rozdarte paszczęki

Lwów srogich powierzch zdobiły przyłbicy

Wąs zawiesisty, wzrok ogniem się zarży,

Obok powagi łagodność na twarzy

 

10

Weselnym godom przydali najwięcej,

W śnieżnym ubiorze z kwiecistymi splety,

Przez Giedymina powróceni jeńcy,

Starcy, mężowie, dzieci i kobiety

Ci, widząc kraj swój po długich cierpieniach,

Radość swą w tkliwych wyrażali pieniach

 

11

Łokietek tak się do ludu odzywa:

Złamany wiekiem, trudami i wojny,

"Synu mój, tobie ta ręka sędziwa

"Zda wkrótce berło i kraj ten spokojny

Jam musiał walczyć, ty korzystaj z boju

"I spraw, by Polska zakwitła w pokoju.

 

12

"Po tylu walkach krew, co jeszcze płynie,

"Niech wsiąknie w ziemię; jeńce, com ci wrócił,

"Niech zaludniają bezdrożne pustynie;

"Niech pług naprawia, co oręż wywrócił;

"Wznoś gmachy, utwierdź kraj świętymi prawy

"I w szczęściu Polski szukaj tylko sławy."


ŚPIEWY HISTORYCZNE