PRZYPISY
DO PIEŚNI DRUGIEJ[1]. Obraz szczęśliwości życia pasterskiego przedziwnie pięknie wydany jest w sielance ks. Naruszewicza przy ofiarowaniu Księciu Jenerałowi Ziem Podolskich sielanek dawnych poetów naszych.
[2]. Teokryt, Greczyn, pisarz sielanek; Wirgilijusz Maro, naśladowca jego. Nie wiedzieć, komu przyznać pierwszeństwo. Szymonowicz przypisując sielanki swoje Wolskiemu, marszałkowi nadwornemu, takie śmiał o nich dać zdanie:
Skąd i Maro, co męże, co wojny, co zbroje
Śpiewak, naprzód rozgłosił wielkie imię swoje.
Cienką tę pracę zowie, ale Maronowy
Wysoki duch nie zniży się moimi słowy.
Lubo Homera rymom głośnym wyrównywa,
Lubo przed Askrejczykiem w górę wylatywa.
Gdy mu przyszło, mym zdaniem, na sykulskie Muzy,
Nie dogania pasterza pięknej Syrakuzy.[3]. Szymonowicz, jeden z najcelniejszych rymotwórców polskich. Sielanki jego, czy-li własne, czy z dawnych naśladowane (wiele bowiem brał z Teokryta, Moscha, Biona, poetów greckich, jako też z Wirgilijusza), mogę się nazwać najwyborniejszym tego rodzaju pisma prawidłem.
Słodkie jego sielanki który tylko czyta,
żnych.
Czuje zsłowiaczonego dzięki Teokryta.
Krasicki w tomie I Listów i pism ró
To zdanie jest zdaniem wszystkich ludzi gust mających.[4]. Pod imieniem sielanki Lindory oddaje się winna pochwała ślicznej poezyi wiejskiej jp. Fran. Karpińskiego.
[5]. Ta sielanka, pod napisem Palemona, jedna z najpiękniejszych, w której autor smutny przypadek JKMości opłakuje, jest ręki ks. Eysymonta, pisarza wielu sielanek.
[6]. Sielanki dawniejszych poetów naszych, Szymonowicza, Zimorowicza, Gawińskiego, dzisiejszych: Minasowicza, Naruszewicza, Eysymonta, Karpińskiego, smak mającego czytelnika mile zabawić mogą. I w tym gatunku poezyi starożytnych Teokrytów, Moschów, Bionów językiem naszym śpiewających widzimy. Zwłaszcza że i samego Wirgilijusza sielanki doskonale przez ks. Nagurczewskiego przełożone mamy.
[7]. Zarzuceni jesteśmy w tym wieku zimnomiłosnymi wierszami.
Ja nikogo nie wymieniam, nikt się więc na mnie gniewać nie może. Co o nich sądzić, każdy czytelnik ma wolność.[8]. Tybullus, Owidyjusz, Propercyjusz, Gallus - wiersza elegijackiego pisarze. Pierwszeństwo w tym rodzaju przyznane Tybullowi.
[9]. Edward Jung, Anglik, w Nocach swoich opłakuje stratę dzieci. Zapęd imaginacyi w nich wielki, czasem aż do zbytku, a genijusz oryginalny wszędzie się wydaje.
[10]. Treny Jana Kochanowskiego na śmierć Urszuli, córki, są najpiękniejszą pamiątką, którą kiedy żałość rodzicielska dla kochanych dziatek wystawić mogła.
[11].
Żale Orfeusza po śmierci Eurydyki, dzieło p. Kniaźnina, dla delikatności pióra, czułości wyrazów mogą iść obok z Trenami Kochanowskiego.[12]. Psalmy Dawidowe słusznie są nazwane wybornym poezyi lirycznej dziełem; Boskim duchem przejęty ukoronowany prorok - w zapędach swoich myśli, w wspaniałości obrazów podnosi się do wielkości dzieł boskich, co też szczególniej w psalmie setnym trzecim czuć można. Mieliśmy je od dwu wieków przez Jana Kochanowskiego rytmem ojczystym dobrze przełożone. Niedawno pan Karpiński, oddając winną sprawiedliwość pierwszemu tłumaczowi, drugi raz je przełożył, a mieszcząc w krótszych wierszach, stosowniejszymi do muzyki i śpiewania uczynił.
[13]. Wzmianka tu jest o wybornej odzie ks. Naruszewicza, napisanej z okoliczności mowy JKMci, mianej za królobójcami.
[14]. Takie są pieśni Anakreonta, których słodycz i w polskim tłumaczeniu przedziwnie się wydaje.
[15]
Bogdaj to szlubne pienia. Z miłym towarzyszem
Burmistrzowa Wenera, a burmistrz Jowiszem,
Gra Apollo na cytrze, Kupidyny swaty,
Fauny w pląsach, Dryjady śpiewają wiwaty,
A Lucyna się krząta o nowe przybysze,
A nasz poeta, kontent, jak pisze, tak pisze.
Cóż dopiero, gdy chcący pochwalić dokładnie,
Paprockiego herbarza szczęśliwie dopadnie,
Jak wsiędzie na Rawicza ozdobnego plonem,
Jak się wzbije do góry z lotnym Ślepowronem,
Jak Grzymałą umocni, co wieki nie zwalą,
Jelenną i Bajwolą nasroży Rogalą,
Podkowy torem szczęścia. Pogoń zyski chyże,
A dopieroż i całe, i niecałe Krzyże...Krasicki w tomie II Listów i pism ró
żnych.[16].
Wiersze piszą, byleby czyje imieniny,
Wiersze znowu, byleby czyje urodziny...
Jeżeli syn, to będzie Aleksander pewnie,
Że się nie chciał urodzić prędzej, płaczą rzewnie.
Byłby niechybnie przez swe męstwo i swe dzieła
Obronił to, co obca przemoc Polszcze wzięła,
Lecz i tak nieomylne powzięli nadzieje,
Że nam z jego pomocą szczęście zajaśnieje...Węgierski w
Liście do wierszopisów.