ARS POETICA

 

Echo z dna serca, nieuchwytne,

Woła mi: "Schwyć mnie, nim przepadnę,

Nim zblednę, stanę się błękitne,

Srebrzyste, przezroczyste, żadne!"

 

Łowię je spiesznie jak motyla,

Nie, abym świat dziwnością zdumiał,

Lecz by się kształtem stała chwila

I abyś, bracie, mnie zrozumiał.

 

I niech wiersz, co ze strun się toczy,

Będzie, przybrawszy rytm i dźwięki,

Tak jasny jak spojrzenie w oczy

I prosty jak podanie ręki.



POWRÓT