ŚWIATY
Gdyby świat widział jeno całą swoją sławę
W dziełach rąk waszych, wojny synowie nieczyści,
Którzy hańbicie piękno wawrzynowych liści,
Krwawymi dłońmi kładąc je na czoło krwawe;
Gdyby za całą musiał wystarczyć nam jawę
Przesycony chuciami zysku i korzyści
Krąg zatoczony mieczem mściwej nienawiści:
Jakież by życie było nędzne i plugawe!
Czym wasze dzikie myśli, szczęk zbrój, dział warczenia,
Czym siła wasza wobec jednego westchnienia,
Które w ciszy z Chrystusa dobyło się łona!
Czym surmy waszej mocy, które brzmią po świecie,
Wobec złotego brzęku pszczół, co na Hymecie
Na wargach uśpionego siadały Platona!