JANUS

 

Wczoraj jeszcze jak gdyby z uczuciem zawodu

A tęsknoty mówiłaś o minionej wiośnie,

Gdy z ziemi pierwsze trawy strzelały radośnie

W słońcu słabym, co jeszcze nie przemaga chłodu.

 

Patrz: znów wiosna w 'zbudzonych alejach ogrodu,

Na brunatnych zagonach już świeża ruń rośnie.

Lecz nie cieszysz się życiem tkanym na pól krośnie..

Ach, osłody ci trzeba nawet i do miodu.

 

Ledwo tarń osypała się śnieżystym kwiatem,

Myśl twa już dalej leci i tęskni za latem:

Roisz lipcowe czary, kłos źrały w snach zrywasz.

 

Czy nie wiesz, że to minie, co jest teraz wkoło?

Że dwakroć jedna chwila nie całuje w czoło?

Że przywołując przyszłość i przeszłość przyzywasz?



POWRÓT