GRA W PIŁKĘ
W grodzie, gdzie drzew szczyty złoci słońca schyłek
Różowiąc nienaganny, czysty błękit włoski,
Dziewczęta w białych szatach, wśród śmiechów beztroski,
Rozbawione rzucają krągłe śnieżki piłek.-
Białe kule szybują bez wahań i myłek,
A letni wiatr, dziewczęcych kształtów rzeźbiarz boski,
Grę ciał ujawnia, którym, jak nimfom z pogłoski
Zamierzchłych bajek znanym, obcy jest wysiłek.
Zda się, że marmurowych dryjad lud wesoły
Ożył nagle, rzuciwszy kamienne cokoły,
I wskrzesił na chwil kilka cudowny sen grecki.
A lubieżny, zbudzony z snu sylen zdradziecki
Oklaskuje je, skryty w poplątane bluszcze,
Gdzie fontanna, spadając, jak oklaski pluszcze...