[PIEŚŃ] IIII. PSALMU CXXX PARAPHRASIS

De profundis clamavi ad Te, Domine

 

W grzechach srogich ponurzony,

Ze wnętrzności serca mego

Wołam, Boże niezmierzony!

Mego głosu rzewliwego

Racz słyszeć prośby płaczliwe,

A z miłosierdzia Twojego

Nakłoń ucho lutościwe!

 

Będziesz li chciał nasze złości

Ważyć, Ojcze dobrotliwy,

Wagą Twej sprawiedliwości:

I któż tak będzie szczęśliwy,

Kto tak w cnotach utwierdzony,

Gdy przyjdzie na sąd prawdziwy,

By nie miał być potępiony?

 

Ale Ty, sędzia łaskawy,

Nie według szczerej srogości

Karzesz nasze błędne sprawy.

Zakon Twój, pełen lutości,

I wierne Twe słowa, Panie,

Że mię wyrwiesz z tej ciężkości,

Czynią mi pewne ufanie.

 

Przeto, choć zorza różana

Promienne słońce przywodzi,

Choć mgłą ciemną przyodziana

Noc z ciemnościami przychodzi:

Narodowi wybranemu

Niech wątpienie nie przeszkodzi

Śmiele ufać Panu swemu.

 

Bowiem skarb jest nieprzebrany

Wieczne miłosierdzie Jego:

On nie leniw zgoić rany

I poddźwignąć upadłego;

On, prócz wszelkiego wątpienia,

Nie zapomni ludu swego,

Przywiedzie go do zbawienia.

 


RYTMY ABO WIERSZE POLSKIE