MACIERZONKA ALBO MACIERZĄ DUSZKA ZIELE
Uwiła sobie dziewka
Wieniec z bożego drzewka.
Drugi wiła z izopu,
Chcąc się podobać chłopu.
Trzeci z macierzy duszki
Włożyła do poduszki;
Który skoro chłop zwietrzy,
Kradnie razem wszytkie trzy.
I tak dla macierzanki
Traci dzieweczka wianki.
"Dajże pokój, psi synu,
Uwijęć go z piołynu
I z tatarskiego ziela,
Żeś nie czekał wesela."
Na to chłop niecnotliwy:
" Jeśli chcesz, i z pokrzywy.
Kontentuję się trzema,
Niech cię żonę kto chce ma.
Wolę wieńce kupować
Niźli czepce pilnować."
Przestrzegam, dziewki, w tkanki
Nie dajcie macierzanki,
Bo postrzegszy chłop głupi
Ze wszytkich cię obłupi,
Tylko łubek zostanie,
Coć do nosa dostanie.