PRUSKA POLSZCZYZNA
Jadąc przez Prusy, w karczmie stanąłem popasem.
Ledwie wnidę do izby, aż z srogim hałasem
Wpadszy kucharka krzyknie, że przed samą stanią
Robak porwał kulbakę, a kuś bieżał za nią.
Tu gospodarz wypadnie, wołając sobaki.
Ja za nim, aleć spełna na koniech kulbaki.
Pytam, co się to stało, widząc gospodynią;
Aż chłopiec: kuś, wilk: robak, a kulbaka: świnią.