|
|
TYTUŁ
|
INCIPIT
|
PIEŚNI NABOŻNE
|
|
Kiedy ranne wstają zorze, |
|
Bóg się rodzi, moc truchleje, |
|
Zróbcie mu miejsce, Pan idzie z nieba, |
|
Boże, z Twoich rąk żyjemy, |
|
Dosyć, Boże, deszcze lały! |
|
Ciebie, Boże, lud Twój wzywa! |
|
Zmarły człowiecze, z tobą się żegnamy; |
|
Wszystkie nasze dzienne sprawy... |
|
Jakże to dobrze wyznawać Pana... |
|
SIELANKI I WIERSZE MIŁOSNE
|
|
Już tyle razy słońce wracało... |
|
Pódźmy na koniec smutnego Kluczowa. |
|
Rzucając trzodę i dawne koszary, |
|
Korydon dopadł pożądanej ciszy, |
|
Już miesiąc zeszedł, psy się uśpiły, |
|
Na te bezdroża, owco ulubiona, |
|
Już wiosna kończy odmiany, |
|
O jakież skrzydełka jego! |
|
Skowronku, cóż cię tak rano zbudziło? |
|
W Zosi wszystkie me żądze, |
|
Dobranoc, Jacenta, |
|
Potok płynie doliną, |
|
Dla hożej swojej żony... |
|
Kiedy ja usiędę koło mej Dorydy, |
|
Ty, co mym będziesz przywarom ulegać... |
|
Lata moje ustąpiły,
|
|
DUMY I ELEGIE
|
|
Gdzie się podziały szczęśliwe lata
naszej chwały, |
|
Powiejcie, wiatry, od wschodu! |
|
Prucie, w którego przeźroczystej
wodzie... |
|
Otóż mój dom ubogi! też lepione ściany, |
|
Tobie, Xiążę nad pochwały, |
|
|
Pieszczone dzieci, gdy rozgniewały |
|
Śladem bieda przyszła, śladem, |
|
Rzucajmy kwiat po drodze! |
|
Ty śpisz, Zygmuncie! a twoi sąsiedzi... |
|
Krzyż w jednej ręce, żelazo ma w
drugiej, |
|
|
Niechaj kto wzdycha do zbytków, |
|
Z Dobiecka, gdzie Pan miejsca w dawnej
swej dziedzinie... |
GRÓB FRANCISZKA KARPIŃSKIEGO W ŁYSKOWIE
|
POCZĄTEK SPISU |
|
|
PODSTAWA TEKSTU:
Franciszek Karpiński, Wybór poezyj. Oprac. Cz. Jankowski,
Kraków 1926.
|
PRZYGOTOWANIE TEKSTU,
OPRACOWANIE:
MAREK ADAMIEC, WSPÓŁPRACA H&M |