TEMUŻ
O¶mdziesi±t lat (a to jest prawy wiek człowieczy)
Czekała ¶mierć, żeby był G±ska mówił g'rzeczy;
Nie mogła się doczekać, błaznem go tak wzięła
I t±ż drog±, gdzie m±dre zajmuje, pojęła.
G±ska, błaznuj ty przedsię; imię twe nie zginie,
Póki dzika i swojska gę¶ na ¶wiecie słynie.