INWOKACJA

Liczę 22 piętra

liczę 22 lata

jest nas dwudziestu dwóch

 

Człowiek to transformator

a przecież można liczyć miesiące albo dnie

ileż wtedy sobowtórów ma staruszka w pince-nez

nieskończony jest przemian ruch

 

Przez pince-nez widać w błękicie żonglowanie

z rzadka piłka upada na tenisowy kort

ręce ciągle zajęte planet podbijaniem

w pikowej bluzce córka komunisty

w jedwabnej koszuli lord

dysonansowy dystych

 

To nie jedno to zawsze to wszędzie

wielka wielość nieskończoność Cyfr

to co było to co jest to co będzie

w matematyce ma leitmotiv

 

Mam dopiero 22 lata

znam dopiero 22 piętra

znam zaledwie dwadzieścia dwoje warg

zapomniałem miliardy o swej dumie pamiętam

nieść się wysoko jak maszt wśród latarń

przez dnie przez gwar przez targ

 


SPIS WIERSZY