Akt trzeci

Pokój Królewny

Scena pierwsza

 

ARLEKIN
sam siedząc
Zbiera mi się na sen... Tak, ucieknie Hussejn albo nie ucieknie. Wszelako koniecznie jedno z dwojga nastąpić musi. (poziewa) Darmo! Snu poziewaniem nie zbędę.
wstaje
Postąpmy sobie w téj mierze,
Jak teatralni robią rycerze,
Gdy im mniemane szczęście nie sprzyja,
Zasnąć jedyna ich sytuacyja,
Bo kiedy oni płaczą, widzę, że się śmieją,
Jest kanapa - padają i wygodnie mdleją.
Bona notte siniori mei!
kładzie się
Sen - piękny prospekt obłud i nadziei, 
Może też i mnie we śnie cokolwiek się sklei. 
A sento rzecz nielada, 
Często przyszłość opowiada, 
Łże częstokroć, lecz i zgada. 
Bona notte siniori padroni!
tuli głowę między wezglowia i zasypia i potem mówi
Alarmi! Alarmi! Mości panowie, do koni, do koni! O tak! Król Hussejn ucieknie, bo ja tak chcę i tak mi potrzeba. Ucieknie! Ucieknie!

 

Scena druga

Arlekin śpiący. Królewna

KRÓLEWNA
Wielowladny Mahomecie! Niewierny Hussejn szydzi z rozkazów, które ojciec mój imieniem twoim do niego posłał. Jeżeli nam swojej odmówisz pomocy, wszystko nieszczęściem grozi. Śpi, widzę. To bezpieczeństwo, ten sen głęboki powinien by naszym tuszyć nadziejom, ale obawiam się o mojego ojca, o jego państwo. Mahomecie! Snu mu nie śmiem przerywać, trzeba wszelako. Wielki proroku!

ARLEKIN
przez sen  
Drapnie! O drapnie Hussejn, aż się kurzyć za nim będzie!

KRÓLEWNA
I owszem straszny na mury miasta gotuje atak. Wszystko ustępuje jego razom, nic mu oprzeć się nie zdoła.

ARLEKIN 
O prynczypessa sukkulenta, sukkulentissima!

KRÓLEWNA 
Jakżem szczęśliwa, moim zabawny wyobrażeniem Mahomecie!

ARLEKIN
Jest to śliczniuchna, wygodniutka, która nic się nie trzęsie karyjolka! Co wygodna, to wygodna. Trudno mówić.

KRÓLEWNA 
z podziwieniem 
Cóż to ma znaczyć?

ARLEKIN
O tak, moja taradajeczka! Królewna - Heblon - Hussejn - o ucieknie! Dalejże za nim - nuże po nim - łapaj! chwytaj! ścigaj! (śmieje się) Jakże drapie, jak ucieka!

 

Scena trzecia

Arlekin, Królewna, Pierro

PIERRO 
Mahomecie! Mahomecie! Nieprzyjaciel!

ARLEKIN 
odecnąwszy się 
Chi va la? Któż to jest?

PIERRO 
Nieprzyjaciel!

ARLEKIN 
Chi va avuta tanta ardire? Dove dunkme, risponde mi!

PIERRO 
Przemógł wojska, idzie do szturmu wieży!

ARLEKIN
porywa się w największym pomieszaniu, sam nie wié, do kogo mówi, obracając się to do Pierra, to do Królewny
Animo! Syniori! Taradajka! Nie lękaj się, madama... czy gotowa... Ufaj mi... Co żywo za mną! O panie Hussejn, nauczę ja cię! Al tuo Marcio dispetto. Oddalam się, królewno, ale bądź spokojna, dowiész się o mnie wkrótce. Adio bel idol mio! Pierro, presto!

PIERRO
uciekając 
Subito!

 

Scena czwarta

Królewna, Fatyma wpada rozczochrana

KRÓLEWNA 
Cóż to ci jest, Fatymo?

FATYMA
Zdejm pani ten róż i bielidło, rozczochraj włosy! Nieprzyjaciel wpadnie, jeszcze na twój wdzięk jakie zajmie się straszydło. Panie broń! Niech nie kończę... byłożby to ładnie... Ależ Mahomet czy cię zostawia na zapalczywość albo na rozwiązłość swego rywala?

KRÓLEWNA
Ach, Fatymo, nie wiem, gdzie jestem! Co się ze mną stanie? Oddalenie się Mahometa, podróż jego daleka, może... Firmament tak wysoko... Wreszcie cokolwiek bądź, zły los czy dobry, z moim dzielę go ojcem.

Odchodzą

 

Scena piąta

Teatr oznacza wieże, wojsko nieprzyjacielskie maszeruje, potem Hussejn okazuje się ze swoim konfidentem. Hussejn, Ibrahim

HUSSEJN
Ibrahim! Już tedy jestem pod tą twierdzą, gdzie przebywa najniewdzięczniejsza królewna, ale wkrótce jedynym pomsty mojej prowadzony zamiarem ukarzę niesprawiedliwe i zuchwałe jej wzgardy. Ja... ja... mam ją karać... Im bliższy jestem tego przybytku wdzięków, jak ciemności nocne przed słońcem nikną, tak mój gniew... Miłości, jak silnie władasz człowiekiem... Ciebie tylko czuję! 

IBRAHIM
Panie, tak byś był miękkim? Tak byś był nadto dobrym? Co mówię: dobrym... słabym.

HUSSEJN
Ibrahimie, królewna! Bóstwo!

IBRAHIM
Zapomnij panie o wdziękach, wystaw sobie jej wzgardy!

HUSSEJN
Jej wzgardy?

IBRAHIM
Tak, powtarzam, wzgardy. Znasz to dobrze, panie, mścić się nie chcesz? Chcesz być wspaniałym? Ale ja z urzędu mego inaczej ci radzić nie mogę, jak tylko żebyś był surowym i srogim. O twój tu idzie honor!

HUSSEJN
Rozsądny ministrze, masz racją! Żołnierze! Gotujcie się do szturmu! Żołnierze! Pomnijcie, wam poruczam honor i pomstę moją! Nie oszczędzajcie krwi narodu, choć nic nic winien, ale szanujcie króla i córkę jego, choć mi tyle zawinili.

IBRAHIM
Panie, zbyt jesteś dobry.

HUSSEJN
Bo królom dobroć przystoi, bo nigdy złym być nie umiałem. Co w mojej jest mocy, to czynię. Przychylić się sercem do królewny nie myślę, ale dni jej dla mnie tak są drogie.

IBRAHIM
Dalej, żołnierze!

HUSSEJN
wstrzymuje gdy daje znak żołnierzom, żeby się iść nie ważyli
Ibrahim!

IBRAHIM
Panie, dobroć cię szpeci!

HUSSEJN
zawstydzony
Do ataku, żołnierze!
Dobywa pałasza; otrębują atak, niosą drabiny, przystawiają do murów. Muzyka wojenna. Padają trupy z wałów twierdzy. Zwyciężają obie oblężeńców, wdzierają się do wieży, spuszczają most zwodzony, prowadzą w więzach Pantalona, Ciarlatana, Królewnę i króla Bahamana. Zwycięzcę po jednej, zwyciężeni po drugiej stronie.

 

Scena szósta

Hussejn, Ibrahim, Bahaman, Fatyma, Królewna, Pantalon, Ciarlatan

HUSSEJN
Cóż tedy, niewdzięczna? Nieba są sprawiedliwe! Zostajesz niewolnicą tego, którego ręką i tronem gardziłaś. Bój się, jeśli złe złym oddać zechcę, bój się, abym powodowany pomstą i obrażoną miłością...

KRÓLEWNA
upadając na ojca
Ojcze mój!...

HUSSEJN
do Ibrahima
Czuje to, że się pomścić nie może, jak pragnie, że jest poniżona.

BAHAMAN
Srogi, czego jeszcze czekasz ku dogodzeniu pomście twojéj? Uwolnij mnie od tego obmierzłego widoku poczwary, która opuszcza państwa swoje, aby uzurpowała cudze, aby mnie uniżyła, aby się ze mnie najgrawała na moim własnym dworze, gdziem ją niedawno po królewsku przyjął i najwspanialszą uczcił gościnnością. Przeszyj pierś moją i uwieńcz twoje zbrodnie!

HUSSAJN
Zuchwały starcze, godzicncś wprawdzie śmierci, której tak śmiało napierasz się, ale podziękuj nieszczęśliwej pasji, która mnie krępuje losem córki twojej. Tak, śliczna królewno, zwycięzca od ciebie zwyciężony u nóg twoich twojej wzywa litości! Chciéj tylko... Przywracam państwa zawojowane ojcu twojemu, moje zaś u nóg twoich złożę.

KRÓLEWNA
Wstań, panie, nie powiększaj liczby płaczliwych bohatérów! Ręka i serce nie dla ciebie, obowiązane już jest Mahometowi. Utyskuj na to w duszy swojej, ale nie szemraj, albo lękaj się ciężkiego ramienia jego.

BAHAMAN
Uściskaj mnie, córko moja! Nie ufałem słabości niewieściej, ale okazałaś się godną protekcji Mahometa, który znać chciał doświadczyć cię w tym ciężkim razie.

PANTALON 
do Ciarlatana
Oszust uciekł, wdawszy nas w takie kłopoty.

IBRAHIM 
do Hussejna 
Dopókiż panie tak dobrym będziesz?

HUSSEJN
Ibrahimie, już mi więcej nie wymówisz dobroci mojej! (do Królewny) A ty, która na zasłonę wzgard twoich śmiesz profanować imię Mahometa, wezwij go, niech zawiesi w ręku moim ten oręż, który mam utopić w piersiach ojca twojego.

KRÓLEWNA 
upadając między ojca i Hussejna 
Stój! Ach, Mahomet!

 

Scena siódma

Hussejn, Ibrahim, Bahaman, Fatyma, Królewna, 'Pantalm, Ciarlatan, Arlekin w taradajce na powietrzu, Pierro z daleka uważa, co się dzieje 

 

ARLEKIN
Ke vedo! A to co u milijon set kroć sto tysięcy diabłów! Hussejn bruto e barbaro! Ke? I ty nie miękniesz na widok spłakanych pięknych oczu, tych rączek załamanych? A brykone! A maledetta!
Wojsko Hussejna przerażone. Nadzieja w stronie Bahamana. Hussejn przez czas niejaki ma rękę z pałaszem zawieszoną, upada potem na Ibrahima.

HUSSEJN
Allach! Allach!

KRÓLEWNA
z radością
Ojcze mój!

PANTALON
do Ciarlatana 
Sam nie wiem, co myśleć? Kwesto diavolo incamato.

CIARLATAN
Taczy. Diavolo e andzielo. Potrzebny nam jest teraz - malo, ma neczesario.

ARLEKIN
Widziałem ja dawno troski wasze i jego srogie zamachy, ale czekałem czasu, abym wydarzył sytuacją więcej interesującą. Niedowiarku Hussejnie, za co ty nie uciekłeś, kiedy ja ci uciekać kazałem? Mało na tym, chcesz jeszcze pojąć za żonę moją princzypessę i przebić jej ojca! Poczekaj, zaraz ja ci pokażę, co umiem! Władne piorunem, milijony ich są na moje skinienie, ale okażę ci moc moją gromiąc cię najpospolitszym, a najnikczemniejszym orężem! Umieraj, a subito presto! Krepa!
Bierze głowę kapusty i w łeb mu daje

HUSSEJN 
upadając na Ibrahima
Umieram, Ibrahimie! Król równie jak każdy człowiek umiera. Unieś mnie stąd, niech mnie nie widzą od śmierci oszpeconym.

IBRAHIM
do Mahometa
Trzebaż było dla okazania mocy twojej, aby rycerz tak sławny od kapusty zginął?
Odchodzi za królem, którego wynoszą

 

Scena ósma

Bahaman, Królewna, Fatyma, Pantalon, Ciarlatan, Pierro, Arlekin, Wojsko

ARLEKIN
Soldati! Widzieliście, jakem waszego skarał pana. Złóżcie broń u nóg królewny, pójdźcie na stronę teścia mojego. Prowadźcie go z triumfem do jego pałacu. A nie, to was w proch obrócę tym piorunem ogrodowym, a mam tu ich całą furę!
Grozi im głową kapusty; składają chorągwie i sztandary u nóg Królewny, zdejmują ze wszystkich wieży, upadają na twarz przed Mahometem. Zwycięzcy i zwyciężeni razem kupią się.
Otóż to tak, poltroni!

KRÓLEWNA 
O panie, cóżeśmy nie winni tobie!

ARLEKIN
Serca chcę tylko twego i ręki, 
Moja nagroda te boskie wdzięki.

BAHAMAN 
Wielki proroku, rozkaż...

ARLEKIN
Dobrze waćpan mówisz! Rozkazuję, abyś powrócił do miasta i czynił przygotowania do moich godów. Tymczasem ja drapnę na zodiak i w kancelarii firmamentowej każę spisać intercyzy ślubne plenipotentowi mojemu Koziorożcowi. Al mio bekko cornuto, victoria! victoria!... Broń na ramię! Prawo... marsz!
Podnosi się w górę

CIARLATAN 
do Pantalona cicho
Wymknijmy się z ciżby... Trzeba pomyślić nad sposobami, żeby nie dostał królewny.
Wojsko przy odgłosie instrumentów z triumfem wprowadza króla do miasta. 

Koniec aktu trzeciego


AKT DRUGI

ARLEKIN MAHOMET

AKT CZWARTY