VII. MODLITWA WIĘŹNIA

 

Mówią, o Panie, żeś mię upokorzył,

A Tyś mi zasług i chwały przysporzył,

Mówią, o Panie, żeś Ty na mnie gniewny,

Że twardy grzesznik Twoje gromy kuszę,

A wżdy ja w duszy spokojny a pewny,

Bom w Tobie, Panie, położył mą duszę.

 

I Tyś nad ludzi wywyższył mię wielce,

Bo płoniesz we mnie jak w rosy kropelce

Słońce; snadź Ty mię bardzo umiłował

I jako syna pokochałeś szczerze,

Kiedyś mię, Panie, na męki zachował,

Bym dał świadectwo Twojej świętej wierze.

 

Snadź łaska Twoja jest ze mną, o Boże,

Gdy wróg się trwoży, a ja się nie trwożę.

Niedawno temu, jak mię na powrozie

Przed liczne sługi cesarskie przywiedli,

Więc mię pytali w pogardzie i grozie:

"Tyżeś to?" - "Jam jest". - A oni pobledli.

 

Potem sędziowie posiadali w kole

I położyli krzyż pański na stole,

I rzekli: "Ktoś ty?" - "Jam sługa narodu".

"Coś czynił z dawna?" - pytali ze złością,

"Jam naród kochał z dawna, bo od młodu",

Więc rzekli razem: "Tyś winien - miłością!"

 

A Syn Twój, Panie, co miłość nauczał,

Co bliźnim bliźnich w opiekę poruczał,

Co rzekł, że w niebie ci będą najpierwsi,

Którzy kochali - bardzo się zasmucił

I niżej głowę opuścił na piersi,

I oko swoje od sędziów odwrócił.

 

Wrogi, o Panie, pastwią się nade mną

I na mieszkanie dali otchłań ciemną,

Otchłań wilgotną, z ciemnością bez końca,

Ciężkim łańcuchem skuli ręce moje...

A mnie się zdaje, że ja mam dwa słońca!

Że mi od ramion rośnie skrzydeł dwoje!

 

A jednak, Panie, ciężko sercu memu

I lotu ptaku zazdroszczę każdemu,

Bom ja na świecie zostawił w żałobie

Wiele serc bratnich i rodzinę drogą,

To za nich oko podnoszę ku Tobie,

Bo ręce skute podnieść się nie mogą.

 

Ty moje gniazdo, wszechmogący Panie,

Swoim aniołom oddaj pod czuwanie.

Niech każdy z moich z wiecznie jasnej strugi

Twych błogosławieństw jasny żywot czerpie

I na kraj wolny nie czeka czas długi,

I łez niech nie zna... A ja - niech już cierpię!

 

Nieraz ja, Panie, przez muru szczelinę,

Gdy wzrok nie może, to myślą wypłynę.

A myśl do mojej rodziny mię niesie,

W raj mej zagrody cichy i uroczy;

Och, za tym rajem dusza moja rwie się,

Och, za tym rajem tęsknią moje oczy!

 

A wszakże, Panie, w Twojej leży mocy

Wyrwać mię z więzów i z tej strasznej nocy -

Lecz jeśli sądzisz, że moje męczarnie

Ojczystą sprawę w stanie są popierać

Mocniej niż życie prześlizgane marnie,

O Panie, Panie! - ja tu chcę umierać!


SPIS WIERSZY