NOC NATCHNIENIA

Modlitwa wstępna

 

Poglądam w niebo - a niebo ciche,

Patrzę na ziemię - a ziemia śpi,

Ona, co we dnie miota się w pychę,

Ona, co we dnie broczy się w krwi.

A teraz księżyc siebrną pogodą

Obrylantował rosisty wrzos

I stoją senne wierzby nad wodą,

A wiatr leciuchny muska im włos.

Wonieje ziemia i płoną zorze...

Mój Boże, mój Boże!...

 

Wzlatuję w górę, między obłoki,

Z jaźni błękitu pozieram w dół,

Widzicie! oto kraj nasz szeroki

Jak zastawiony dla gości stół,

Różnowzorowym kryty kobiercem,

Na nim chleb biały i sól, i miód;

Jak siwy gazda z otwartym sercem,

Łańcuch gór śnieżnych wystąpił w przód,

Pucharem stoi jedno, drugie morze...

Mój Boże, mój Boże!...

 

A na tej ziemi lud się położył,

Lew , co przed światem straż trzymał wciąż,;

Gdy wstrząsnął grzywą, gdy brew nasrożył,

Kłębem się zwijał pogaństwa wąż.

A żywot jego jako stal twardy

I w słońcu wiary błyskał jak stal,

Przed Bogiem korny, sąsiadom hardy,

Rozrastał w sławie - toż szumem fal

Klaskało jemu jedno, drugie morze...

Mój Boże, mój Boże!...

 

A oto patrzcie - tę ziemię błogą

Zbójca-grabieżnik naszedł, nie gość,

Nasze świątnice niszczył pożogą,

Naszej przeszłości wyrządzał złość.

A oto patrzcie - gdy krusząc pęta

Z ciężkiej niemocy powstawał lew,

To chytry tygrys podmówił lwięta ,

By wytoczyły ojcowską krew .

I krew płynęła w jedno, w drugie morze..

Mój Boże, mój Boże!...

 

I krew spłynęła, i znów ni śladu

Po strasznej męce, po strasznej łzie,

A noc tak cicha - liść winogradu

Po moim oknie wiotko się pnie

I białe brzozy tam stoją w rzędzie,

Drzemiące głowy ku ziemi gną,

A tam przy brzegu marzą łabędzie

O gwiazdach spadłych na wody dna

Wonieje ziemia i płoną zorze!...

Mój Boże, mój Boże!...


SPIS WIERSZY