* * * (Choć można za to pójść do mamra...)
Choć można za to pójść do mamra,
trzeba powiedzieć prawdę wam:
oto mistyczna pękła klamra,
która spajała cały kram.
Chcieliście władzę mieć bez granic,
rządziliście nie patrząc na nic,
na jęk i głos rozsądku głusi,
dufni w żelazną dłoń, co zdusi
każdą myśl śmielszą i krytykę.
Historia wam nauczkę dała:
bo kto z oporem się nie styka,
ten w absolutnej próżni działa.
Wzniesioną głowę buntownika
łatwo katowski ścina topór,
wszelkiej represji się wymyka
jednak milczący, bierny opór.
Długo dziad mówił do obrazu,
obraz do niego ani razu.
Dziś obraz mówić chce do dziada,
lecz dziad mu już nie odpowiada.