SATYRA NA LENIWYCH CHŁOPÓW
Chytrze bydlą z pany kmiecie,
Wiele si
ę w jich siercu plecie.Gdy dzień panu robić mają,
Częstokroć odpoczywają,
A robi
ą silne obłudnie:Jedwo wynid
ą pod południe,A na drodze postawaj
ą,Rzekomo p
ługi oprawiają;Żelazną wić doma złoży,
A drzewian
ą na pług włoży;Wprz
ągają chory dobytek,Chcąc zlechmanić ten dzień wszytek:
Bo umy
ślnie na to godzi,I
ż się panu źle urodzi.Gdy pan przydzie, dobrze orze -
Gdy odydzie, jako gorze;
Stoji na roli, w lemiesz klekce:
Rzekomoć mu pług orać nie chce;
Namys
łem potraci kliny,Bie
ży do chrosta po jiny;Szedw do chrosta za krzem le
ży,Nierych
ło zasię wybieży.Mnimać każdy człowiek prawie,
By by
ł prostak na postawie,Boć się zda jako prawy wołek,
Alić jest chytry pacho
łek.