110. Zbójcy
Bardzo już dawno temu zbójcy byli napadli na dwór szlachecki, bojąc się zaś, żeby nie doznali oporu, wzięli rękę trupa, nasmarowali tłuszczem i zapalili cztery palce, także nachuchali w cztery szklanki i przewrócili dnem do góry. Te czary sprawiły, iż czterech szlachty usnęło snem twardym; piąty palec, co nie gorzał, nie dał spać żonie gospodarza. Widziała więc, jak zbójcy weszli, zabierali sprzęty, a żadnego dobudzić się nie mogła. Kiedy wymordowali wszystkich, biednej tej niewieście, ubroczywszy ją we krwi męża i braci, siekierę morderczą w ręku zostawili: a tak schwytana z narzędziem zbrodni, niewinnie śmierć od kata poniosła.