97. Lipa
Głupi jeden parobek przywiązał krowę do lipy, a sam poszedł do karczmy; gdy powrócił, nie zastał już krowy; on zaś nie pytając, czy mu ją kto ukradł, czy się sama urwała, ciągle się tylko upominał u lipy, wołając: oddaj mi krowę. Na całą odpowiedź lipa zaczęła skrzypieć: łypa skryp, łypa skryp; on zaś głos lipy tłumacząc sobie inaczej, rzekł: Oho widdasz moji horoszi na Fyłyp (oddasz mi pieniądze na święty Filip) i poszedł sobie. Pamiętając to, przyszedł na święty Filip do owej lipy, a nie widząc pieniędzy ściął ją, aż wtem ze ściętego pnia posypały się pieniądze.