94. Wił
Gmin wystawia sobie to straszydło wysokie, kształtem podobne do piły. Głowę atoli ma zupełnie ludzką; twarz — starca zgrzybiałego z długą, żółtą brodą. Stawa pospolicie przed człowiekiem zasypiać mającym, w kierunku, w którym patrzy. Okropnością postaci swojej przeraża tak, iż snu pozbawia. Zresztą nic szkodliwego nie czyni. Na próżno odwraca się człowiek zbiedzony; gdziekolwiek okiem rzuci, wił mu naprzeciwko stawa. Były doświadczenia, iż uniesieni gniewem niektórzy, których to widmo co noc odwiedzało, rwali się do szabli, chcąc je porąbać lub od siebie odpędzić. Wił przecież w mgnieniu oka usuwa się na każdy zamach i zawsze zostaje w jednej odległości od człowieka i zawsze w kierunku, gdzie patrzy. We dnie widzi go także ten, którego przy- chodzi dręczyć, rozciągnionego za belką, skąd żadne sposoby wypędzić go nie mogą. Wiadome mu są wszystkie domowe tajemnice.