29. Wał Żmii

I

W niepamiętnych czasach Kozaczyzny Bóg zesłał na kozacki naród straszliwą potworę nazwaną Żmiją, która całą krainę spustoszyła najokropniej. Władca tej ziemi zapobiegając dalszym nieszczęściom ułożył się z potworą tą codziennie dawać jej na pożarcie jednego młodzieńca, koleją z każdej rodziny w kraju. W sto lat potem przyszła kolej na rodzinę panującą, w której był tylko jeden młodzian, ostatni rodu potomek. Próżno cały naród ofiarowywał w zamian swych synów, potwór Żmija zamiany nie przyjmował. Wówczas nieszczęśliwy młodzieniec był zawieziony na oznaczone miejsce, aby był pożarty od Żmii. Młodzieńcowi temu, gdy się tam został, zjawił się anioł i nakazał ucieczkę przed Żmiją: dla uskutecznienia jakowej nauczył go modlitwy i Ojcze nasz: jakoż, gdy zbliżenie się Żmii uprzedził gwałtowny szum wichru, młodzieniec przedsięwziął ucieczkę, która trwała trzy dni i trzy noce; skoro zaś młodzieniec choć na chwilę przestał powtarzać nauczoną modlitwę, natychmiast zaczynały go palić wyziewy z paszczy rozsrożnej i ścigającej Żmii. Czwartego dnia młodzieniec całkowicie z sił wyniszczony, już prawie był dościgany, gdy ujrzał przed sobą kuźnię, gdzie święci Hleb i Borys pracowali nad zrobieniem pierwszego pługa dla ludu tej krainy, i młodzieniec skrył się do owej kuźni, a święci przerażeni słyszanym szumem wichru, uprzedzającym o zbliżaniu się Żmii, żelazne drzwi kuźni zatrzasnęli i w tejże prawie chwili przybiegła Żmija, prośbą i groźbą żądając wydania sobie młodzieńca; czego gdy święci uskutecznić nie chcieli, Żmija trzy razy zalizała językiem żelazne drzwi kuźni i za czwartym razem język na wylot przesadziła. Wówczas święci, mając na pogotowiu rozpalone kleszcze, schwycili Żmiję nimi za język; a tak złapaną wprzęgli do gotowego już pługa i odrzucili nim skibę, do dziś nazywaną wałem żmijowym.

II

Drugie o tychże wałach podanie, więcej rycerskie, tak samo jak poprzedzające się zaczyna, wywodząc tylko pochodzenie Żmii, że wyszła z morza i siedm głów miała i że jej nie młodzieńce, lecz najpiękniejsze poświęcano dziewice. Wypadła kolej na królewnę, którą mimo ciężki żal rodziców i narodu odprowadzono na oznaczono miejsce, gdzie gdy nieszczęśliwa płakała, przybył jakiś nieznajomy młodzieniec, od stóp do głowy zbrojny i o przyczynę płaczu zapytał; w czym objaśniony, przyrzekł królewnie wybawić ja od śmierci i dla nabrania siły do walki ze Żmiją położył się spać, poleciwszy zbudzić siebie królewnie. Gdy łoskot do gromowego podobny zwiastował zbliżanie się; Żmii, strwożona dziewica upadki na kolana przed śpiącym bohatyrem i pod uchylonym hełmem ujrzawszy piękną twarz młodzieńca uczuła w sercu nowe, dotąd obce dla siebie wzruszenie. Wtem łza jej spadła na twarz śpiącego, czym gwałtownie obudzony zawołał, dlaczego by tak go mocno w twarz upiekła? Odrzekła, iż Żmija się zbliża. Młodzieniec uchwycił broń i w pogotowiu czekał na Żmiję. Wkrótce nastąpili walka, która trwała trzy dni i trzy noce. przerywana. to odpoczynkiem walczących, to mimowolnym wykrzyknieniem królewny, gdy która z siedmiu głów Żmii upadła pod nogi jej bohatyra; czwartego dnia Żmija została pokonana, straciwszy ostatnią, siódmą głowę. Wówczas młodzieniec odwiózł królewnę jej rodzicom, ożenił się z nią i wziął w posagu królestwo: żeby zaś nowa Żmija kiedy nie przyszła od morza, granice swego państwa obwiódł wysokim wałem, którego szczątki do dziś dnia noszą nazwę wałów żmijowych.

III

W Kozaczyźnie był hetman Żmija, chrobry i wielki wojownik. W jednej z wypraw swoich poznał bardzo ładną Laszkę i ożenił się z nią: a chcąc odtąd żyć z żoną, postanowił kraj własny obwarować od napadów sąsiedzkich. Dlatego podzielił kraj na 10 pułków, a w każdym pułku kazał na granicy zbudować 10 zamków; tak aby wszystkie sto stanowiły jedne prawie ścianę. Prace te jednak zaledwo w części przyprowadzono do skutku, gdyż żona Żmii, nie kochając męża swego, dała o wszystkim wiedzieć swoim braciom, którzy najechawszy królestwo Żmii ogniem i mieczem je zniszczyli; a samego Żmiję schwytawszy rozsiekali i wszędzie, gdzie tylko były wały usypane z jego rozkazu, po kawałku trupa powieszono i odtąd wały te zowią żmijowymi wałami.

 


PODANIA I LEGENDY