5. Wskrzeszenie Piotrowina
Biskup krakowski Szczepanowski kupił był wieś Piotrowin, u Piotrowina, na biskupstwo krakowskie, o którą pozwali biskupa przed króla przyjaciele nieboszczykowi, które król sam na to podwiódł. Stanął biskup przed królem i przed jego radą pod namiotem, między Solcem a Piotrowinem nad Wisłą, gdzie natenczas sejmował. Pytano biskupa, którym prawem dzierży wieś Piotrowin? Stanisław biskup powiadał, iżem ją kupił i zapłacił nieboszczykowi Piotrowi, który jako umarł, jest na cztery lata. Strona powiedziała: czym tego dowiedziesz, albo gdzie masz tego zapis? Biskup wziął sobie na pewny dowód do trzeciego dnia, a w tym czasie kazał pościć wszemu duchowieństwu i modlitwy czynie, aby mu Pan Bóg świadka ożywił, który by rzecz sprawiedliwą zeznał przed prawem. Potem wszedł do kościoła św. Tomasza w Piotrowinie, kazał odkryć grób Piotrów, tknął go laską biskupią a rękę mu podał i rzekł: "W imię Ojca i Syna i Ducha Świętego, Pietrze wstań, a rzecz sprawiedliwą zeznaj." I wstał Piotr, którego biskup przed sąd królewski przywiódł; tam zeznał Piotr, iż przedał biskupowi wieś Piotrowin i wziął zupełną zapłatę od niego. Tamże karał przed królem przyjaciele słowy, iż się upominają tego, do czego im nic: a iż też temu świętemu mężowi trudności zadawają niewinne. A tak dowiódł swej rzeczy biskup, który spytał potem Piotra: jeżeli chce być żyw, czyli zasię do grobu iść? Powiedział: iż wolę wieczny żywot mieć, a nigdy już nic umierać: któregom już blisko; jedno proszę, módl się za mną do Pana Boga, abv mię z czyszczu wybawił, boć jeszcze w nim mam być do pewnego czasu, wszakże niedługiego. Także i uczynił: wstąpił zasię w grób, oczy zawarł przysypan ziemią. Rozjechali się z tego sejmu wszyscy. Dotąd legenda z kronik wyjęta; dalej dodaje powieść gminna, iż co rok w rocznicę wskrzeszenia Piotrowina pokazuje się przez Wisłę pod Solcem ścieżka, jakby biczem trząsł po wodzie; jest to na pamiątkę, iż Piotrowin przechodził po wierzchu wody.