W strofie V jest wzmianka o Saturnie. Saturnus wypędzony z nieba od swego syna Jowisza schronił się do Włoch do Janusa. Panował w Lacjum tak chwalebnie i szczęśliwie, że czas ów złotym wiekim przezwano. Lektor - co uczy teologii lub filozofii. Nokturn - pacierze mnichów.
W strofie VII Seraficki zakon - franciszkanie, bernardyni, kapucyni i etc; kaznodziejski - dominikanie.
Już kaznodziejski wzrok mniej bogobojny
Oka na kaptur spiczasty nie krzywił.
Wiedzieć potrzeba, że straszne bywały kłótnie miedzy zakonami, częstokroć o nic więcej, jak tylko o krój sukni. Doznali tego w pierwiastkach kapucyni prześladowani od bernardynów. Szło w ten czas o to, czy synowie s. Franciszka Serafickiego mają nosić kaptury spiczaste czy z okrągła ścinane; to jedno miało stanowić ważność zakonu. Obydwie strony popierali kardynałowie. Szczęściem, że kapucynom sprzyjała jedna znaczna pani mająca brata kardynałem, którego papież nawidził. Tej jednej okoliczności kapucyni winni potwierdzenie swego zakonu. Ciekawych w tej mierze odsełamy do książki francuskiej pod tytułem La guerre serafique etc.
W strofie [VIII] wzmianka o Parysie. Parys Trojańczyk, Priama i Hekuby syn, ponieważ miał zostać przyczyną zguby swojej ojczyzny, jak przepowiedzieli wieszczkowie, ociec kazał go po urodzeniu zabić, ale za staraniem matki przechowany był na górze Idzie od pasterzów. Gdy dorósł, rozsądzał sprzeczkę trzech bogiń - Wenery, Pallady i Junony - o jabłko mające napis: dla najpiękniejszej, które bogini Niezgoda, nie zaproszona wraz z innymi bogi na wesele Peleusza i Tetydy, przez złość w grono biesiadujących wrzuciła. Wenera w nadgrodę przyznanego sobie pierwszeństwa przeznaczyła mu Helenę, żonę Menelausza. Spełniły się wyroki: Grecy za porwanie onej wyprawili się na wojny i Troję zburzyli.
W strofie [X] wzmianka o doktorze. Doktor - u mnichów osoba uprzywilejowana. Wolen od choru i innych powinności zakonnych. Ma wielkie wygody i wolności, osobliwie co do wyboru dobrego napoju i jadła.
W strofie XVII wzmianka o Chryzyppie, Alfonsie, Baktryjanach, Licejskim polu, Paktolu. Chryzyppus filozof, rodem z Solos, miasta na Cylicji, żył we 207 lat przed Chrystusem. Zostawił po swojej śmierci, według świadectwa Diogenesa Laercego, 311 traktatów dialektyki. Logika jego tak była wzięta u pogan, że podług ich mniemania, gdyby bogowie w czym potrzebowali logiki, jego zapewnie używaliby. O innych Chryzyppach można się doczytać w Morerym. Żaden Chryzypp nie był historykiem.
Alfons - nazwisko królów, pospolicie aragońskich, kastylskich i portugalskich. Byli w ustawicznych wojnach z Maurami; co do chronologii czasu, żyli za czasów chrześcijaństwa, gdzie późno po Chrystusie. Placem ich wojen była Hiszpania i Portugalia.
Baktra - dawna prowincja perska między Scytią, Indią i krajem Messagetów. Właśnie w tym miejscu, gdzie teraz leży część prowincji tatarskiej. Baktryjańską krainę przedziela teraz rzeka Albiamu, czyli Gehon, u dawnych nazywana Oxus. Graniczy z Persją, z państwem Wielkiego Mogoła, z królestwem Tybetu i Tartarią. Baktryjanie -podług świadectwa Kwinta Kurcjusza - był lud waleczny i najwięcej Macedonom opierał się. Epocha czasów narodu baktryjańskiego kłaść się powinna jeszcze za Aleksandra Wielkiego, gdzie pierwej przed Chrystusem.
Licja - prowincja azjatycka z tej strony góry Taurus, między Pamfilią i Karią.
Paktol - rzeka azjatycka w kraju lidyjskim; ma w sobie piasek złoty. A zatem podług ojca Honorata, Chryzyp - filozof żyjący przed Chrystusem pisał historią o którymkolwiek bądź Alfonsie, żyjącym zapewnie po Chrystusie. Alfons wojował z Baktryjanami, narodem będącym jeszcze za czasów Aleksandra Wielkiego, z Hiszpanii przeniósł plac wojny do Licji, prowincji azjatyckiej. Zapewnie wojsko płynęło przez piaski abisyńskie, albo morze piaszczyste, a Alfons gryfami zajechał do rzeki Paktolu; u ojca Honorata Maury i Baktryjanie są jednym narodem. Można się domyślać, że albo ojciec Honorat wiele czytał i pomieszały mu się w głowie wiadomości, albo że się usadził na to, jakby pokazać, że nic nie umiał historii, chronologii i geografii.
W strofie XVIII wzmianka o Tostacie. Tostat Alfons, Hiszpan, biskup awilski, sławny teolog w wieku XV. Po śmierci dano mu nadgrobek: Hic stupor est mundi, qui scibile discutit omne. Ojciec Honorat nie wiedziałby, że dzień po nocy chodzi, gdyby nie czytał w autorach. Można się domyślić, co to ma znaczyć.
W strofie XXI Nestor - przez Nestora rozumie się starzec zgrzybiały.
W strofie XXXI Definitory - urzędnicy zakonni do rady prowincjałom przydani.
W strofie XXXII Eliasz od świętej Barbary etc. Mnichy jakoby przez pokorę, dla zaparcia się nawet nazwiska familii, przybierają sobie imię inne przy profesji. Jedni od święta, które przypadało w dzień tej uroczystości, drudzy od świętego, którego unie nosili na świecie. I tak, był kto Józefem na świecie, w zakonie może się przezwać Egidiuszem od s. Józefa. Będzie czynił profesją w święto N. Panny Bolesnej, to się może przezwać np. Marek od siedmiu boleści.
W strofie [XXXIX] punkta filozofskie - rozumieją się przez to theses do dysputy.
W strofie XLIII na sekstę i nonę - nabożeństwa mnichów.
W strofie LI Wkłada ten ciężar na domowe osły. Pominąwszy inne zakony, gdzie bracia, czyli laikowie, większe znajdują względy, u dominikanów tak są biedni i zarzuceni, że czasem oo. jubilaty i doktory bezkarnie policzkować ich nawet mogą. Spotykają ich i większe czasem zniewagi.
W strofie LVIII wzmianka o Jowiszu, Atlasie, Etnie, Cyklopach, Wulkanie. Jowisz - pierwszy z bogów, pan nieba. Atlas - góra w Libii tak wysoka, że jej wierzchołka oko nie ścignie - podług Strabona. Etna - góra wymiotająca z siebie ognie w Sycylii. Cyklopy - czeladź Wulkana, a Wulkan - bożek ognia i razem kowal; podług poetów - kuł pioruny dla Jowisza w kuźnicach Etny.
W strofie LX wzmianka o Arystotelesie. Arystoteles - patryarcha i ojciec szkoły perypatetyckiej, rodem z Stagiry, miasteczka Macedonii; urodził się w lat 384 przed Chrystusem. Filip Macedoński przybrał go za nauczyciela synowi swemu, Aleksandrowi Wielkiemu. Aleksander uczył się pod nim lat ośm wymowy, fizyki, nauki moralnej, polityki i jeszcze pewnego rodzaju filozofii, nikomu więcej prócz ich dwóch nie wiadomej. Przyszedłszy do panowania zalecił mu pracować nad wydoskonaleniem historii naturalnej. Ośmset talentów (co wynosiło do kilku milionów złotych) oraz wielka liczba rybaków i łowców obyły mu na to dane. Oskarżony o herezją od świątaszków, bojąc się podobnego losu jak Sokrates, z Aten uciekł do Chalcys, miasta Eubei, a nie znajdując i tam bezpieczeństwa, wolał się otruć niż kiedy popaść w ich ręce. Święci Grzegorz i Justyn twierdzą, że umarł z rozpaczy, nie mogąc dojść przyczyn wzbierania i opadania Euryppu. Pisma Arystotelesa nie dostały się nam całkowicie. Leżąc sto sześćdziesiąt lat w ziemi, podczas wojen greckich zakopane dla nieprzyjaciół, w wielkiej części pobutwiały. Andronik Rodyjski dostawszy ich potem dopełnił braku.
W strofie LXIII wzmianka o Cyneaszu. Cyneasz Tesalczyk, będąc posłem od Pirra, Epirotów króla, dla zawarcia pokoju z Rzymianami, za powrotem spytany od swego pana o senat rzymski: "Zdawało mi się - rzecze - jakbym patrzał na posiedzenie królów".
W strofie LXVI wzmianka o Leliwie. Leliwa - herb polski: miesiąc wzrastający i gwiazda nad nim.
W strofie LXVII: Gwelfy i Gibelliny - frakcje abo partie w Włoszech. Gweliy utrzymywali papieżów, Gibelliny cesarzów. Zaczęła się ich emulacja około r. 1228 za Grzegorza IX papieża i Fryderyka II cesarza.
W strofie LXVIII wzmianka o Zoilu, Syrtach, Charybdach, Olimpie, Parnasie, Sfinksach, Feniksach, Euryppie, Bucentaurze. Zoil - wróg Homera; za Zoila bierze się każdy nicujący sławę cudzą. Syrty i Charybdy - szkopuły na morzu Sycylijskim; wiele o nich baśni poetyckich doczytać się można w mitologii. Olimp - góra w Tesalii; poetowie biorą ją za niebo. Parnas - góra w Focydzie okryta laurami, sławna u poetów przebywaniem na niej Apollina i Muz. Sfinks - dziwotwór mający głowę ludzką - resztę ciała lwiego i skrzydła na barkach. Zjawiwszy się w kraju tebańskim, zagadywał podróżnych o takie zwierzę, które by rano na czterech, w południe na dwóch, a w wieczór na trzech chodziło nogach - i nie umiejących odpowiedzieć pożerał. Edyp zgadł w tym człowieka, a Sfinks ze wstydu wskoczył w morze. Feniks - mniemany ptak w Arabii, co sto lat z własnych popiołów odradzający się. Euryp - ciaśnim morska między Achają i Negropontem. Bucentaur - statek, na którym doża wenecki odprawuje obchód zaszlubienia morza.
Taki bywa pospolicie tok panegiryków: niebo, ziemia, powietrze, morze, wszystkie zgoła żywioły muszą wejść w pochwały mecenasa. Nasz panegirysta przyrównał Pana Wicesgerenta w sławie, w dziełach, w naukach, w cnotach do ptaka, do dziwotwora i do statku weneckiego. Ale to przez niewiadomość; on przez to wszystko chciał rozumieć bohaterów.
W strofie LXIX wzmianka o Szkocie, Bartolu, Hidaspie i barokko. Duns Szkot - rodem z Szkocji; franciszkan, teolog; nazywają go doctor subtilis. Sam siebie mało, a jego nikt dotychczas jeszcze nie zrozumiał. W zdaniach swoich przeciwny jest zgoła s. Tomaszowi. Bartol - prawnik; używają go teologowie. Hidasp - rzeka azjatycka z tej strony Gangesu; ma w sobie piasek złoty. Barokko jest słowo jedno z tych, przez które oznaczają się w dialektyce rodzaje sylogizmów.
Barbara Celarent Darii Ferio Baralipton
Celantes Dabitis Fapesmo Frisesomorum
Cesare Camestres Festino Boroco Darapti
Felapton Disamis Datisi Bocardo Fetrison.
W strofie LXXIII wzmianka o żużmancie. Żużmant - suknia białogłowska, staroświecka.
W strofie LXXV wzmianka o Hippolicie i Głosie synogarlicy. Julia z Hipolitem - romans starej daty. Głos synogarlicy - książka o męce pańskiej, w niektóryćh punktach jest naganiona.
W strofie LXXVI jest wzmianka o Maryi d'Agreda. Maria, rodem z miasta aragońskiego Agreda, bernardynka; napisała romans życia N. Panny pod tytułem Miasto mistyczne boskie, podzielony na trzy części, a ksiąg ośm. Kościół święty nie przyjął go za rewelacją i pozwolił każdemu co chcąc o nim rozumieć.
W strofie LXXXIV wzmianka o książce Wojsko afektów zarekrutowanych, o mocarzu Palestyny. Jest w rzeczy samej książka pod tym tytułem napisana od jakiegoś karmelity, częścią w prozie, częścią w wierszu. Ta książka nabożna, pełna świątobliwych głupstw, a po części i zgorszenia, osobliwie dla młodzieży, warta by była zakazania. Mocarz Palestyny - Samson.
W strofie XC wzmianka o posągu Pallady i ognisku westalskim. Palladium albo posąg Pallady miał być spuszczony z nieba w czasie budowania kościoła trojańskiego. Całość Troi zależała na przechowaniu tych świętości. Grecy póty nie mogli dobyć miasta, póki go Ulises z Diomedem nie wykradli. Westalski ogień - rzecz święta u Rzymian. Pilnowały go panny, czyli mniszki westalskie (także szlubem czystości obowiązujące się), z wielką pilnością, aby nie zgasł.