PSALM 123

Ad Te levavi oculos meos

 

Boże, który mieszkasz nad wszytkimi nieby

Prózen i trosk ludzkich, i wszelkiej potrzeby,

Do Ciebie ja wznoszę smętne oczy swoje,

O Panie, nadziejo i zbawienie moje.

 

Jako w niedostatku na pańską pogląda

Głodny sługa rękę i łaski pożąda,

Jako niewolnica, której głód dojmuje,

Coraz panie j swojej ręki upatruje:

 

Takżeć oczy nasze obciężone łzami

Na Pana patrzą j ą - owa się nad nami

Smiłować jako Pan miłosierny raczy,

A występków naszych łaskawie przebaczy.

 

Użal się nas, użal, nieśmiertelny Boże,

Abowiem już ledwe cierpieć więcej może

Nasze człowieczeństwo pośmiechów i wzgardy,

Tak nas ten lud trapi, swoim szczęściem hardy.

 


PSALMY