PSALM 53

Dixit insipiens in corde suo: non est Deus

 

Głupi mówi w sercu swoim:

"Nie masz Boga, przecz się boim?"

W tymże cnota zgasła błędzie,

A nierządu pełno wszędzie.

 

Pan z niebieskich wysokości

Pojźrzał na ziemskie niskości:

Był li by gdzie rozum cały

Albo kto na Boga dbały.

 

Nie mógł ujźrzeć i jednego,

Tak się wszyscy jęli złego;

Wszyscy Boga zapomnieli,

Dosyć by się sprzysiąc mieli.

 

Tedy się już nie uznają,

Którzy w złościach rozkosz mają,

Którzy brzuchy swe niezmierne

Tuczą jedząc ludzi wierne?

 

Nigdy nie wzywali Boga,

Przeto przyjdzie na nie trwoga:

Choć nie będzie nic strasznego,

Będą się bać cienia swego.

 

Pan niebieskich wysokości

Zetrze ich przeklęte kości;

Będą wstydem ogarnieni,

Bo u Pana są wzgardzeni.

 

Gdzież to ta pożądna zorza

Wyniknęła rychło z morza,

Gdy też nas z ciężkiej niewoli

Pan nasz i Bóg nasz wyzwoli!

 


PSALMY