Granice państwa Polskiego w wieku X.

Pierwszą, bardzo ogólnikową wzmiankę o granicach Polski przed-mieczysławowej podaje nam w kilku słowach najstarszy z kronikarzy naszych Marcin Gallus, mówiąc o Ziemowicie, synu Piasta, że do steru państwa (w wieku IX przyzwany), „granice swego panowania dalej, aniżeli kto inny przedtem, rozprzestrzenił”. Atoli dopiero w drugiej połowie X wieku, za Mieczysława, czyli Mieszka I (prawnuka tego Ziemowita), Polska występuje po raz pierwszy na widownię świata, jako państwo względnie uorganizowane. Jest to zatem pierwsza doba, w której może być mowa o jej granicach.

Żyjący w wieku XI uczony Arab, Al-Bekri, w dziele swojem „Księga podróży i krajów”, przytacza ciekawe opowiadanie Izraelity Ibrahima z wieku X, który mówi, że kraj Mszki (Mieszka, Mieczysława) graniczy na wschodzie z Rusami, a na północy z Brusami (Prusami). których siedziby leżą nad morzem (Baltyckiem) i którzy maja osobny język, a nie znają mowy sąsiednich narodów. Kraj Mszki (t. j. Polska) jest wielkim między krajami słowiańskimi, bogaty w chleb, mięso, miód i pastwiska. Daniny, wybierane przez Mieszka, przeznaczone są na utrzymanie jego ludzi (t. j. wojska). Każdego miesiąca każdy z nich (t. j. z wojowników) dostaje pewną liczbę tej dani. Ma Mieszko 3000 takiej drużyny, „a to są woje, których setnia równa się dziesięciu setniom innych wojowników”. On tym ludziom daje odzienie i konie i oręż i wszystko, co im potrzebne. A kiedy się rodzi dziecko u kogokolwiek z nich, to Mieszko natychmiast po urodzeniu dziecięcia naznacza mu utrzymanie, czy dziecko jest męskiego lub żeńskiego rodzaju. A gdy ono dosięgnie pełnoletności, to je żeni, jeżeli jest męskiego rodzaju, i płaci za niego swadziebny podarek ojcu narzeczonej. Jeżeli zaś jest żeńskiego rodzaju, to ją wydaje zamąż i płaci jej ojcu. Plemię Słowian, które się nazywa Ambaba, żyje w błotnistym kraju Mszka, ku północnemu zachodowi (Pomorze). Ma ono wielki gród nad morzem, który ma 12 bram i przystań (zapewne Gdańsk, Kołobrzeg lub Julin) z wybornemi portowemi urządzeniami. Księcia nie mają (Pomorzanie), ale rządzi nimi starszyzna.

„W ogólności Słowianie – powiada dalej Ibrahim w dziele Al-Bekri’ego – są bardzo mężni i zaczepni, a gdyby nie było między nimi niezgody, skutkiem licznego rozrodzenia plemion, to nie zmierzyłby się w sile z nimi żaden naród na świecie. Zamieszkują kraje bogate w pomieszkania i zapasy spożywcze. Są gorliwi w rolnictwie i w pracy około swego utrzymania, w czem przechodzą wszystkie narody północy. Towary ich (mieszkańców kraju Mieszka) morzem i lądem dochodzą do Rusów i do Konstantynopola. Sieją dwa razy do roku, latem i wiosną, po większej części proso. Ubierają się w szeroką odzież, której tylko dolna część rękawów jest wąska. Mają instrument muzyczny dęty, którego długość przechodzi dwa łokcie, i drugi z ośmiu strunami. Napoje robią z chmielu i miodu. Królowie Słowian jeżdżą na wielkich, toczących się, wysokich telegach, o czterech kołach. W rogach są cztery mocne podpory, a na nich, zawieszony na łańcuchach, kosz, który okrywa się jedwabiem. Siedzący w koszu nie trzęsie się, tak jak się trzęsie telega. Takie wozy mają też dla chorych i rannych”.

Granica Polski zachodnia. Państwo Mieczysława I prawdopodobnie obejmowało już wszystkie ziemie plemion lechickich. Ziemie zaś te ku zachodowi sięgały znacznie dalej, niż dzisiejsza granica ludności polskiej z niemiecką. Rzeka Kwisa na zachód od Odry (dopływ lewego jej brzegu), odgraniczała Polskę mieszkową od Serbów łużyckich i Milczan, których ziemie już wówczas w skład Rzeszy niemieckiej wchodziły. Na przestrzeni zatem od pasma gór Czeskich do Odry, Kwisa odgraniczała państwo Mieszka od Rzeszy. Za Odrą należała także do Polski ziemia Lubuska, między Odrą, Sprewą i Łużycami położona. W tej to ziemi zaborczy oręż niemiecki spotkał się po raz pierwszy z orężem polskim i wyszczerbił się na nim. Przebiegły Mieszko, aby zabezpieczyć Lubuszan dla swego państwa, zgodził się składać cesarzowi hołd z ich ziemi.

Granica południowa Polski mieczysławowej przedstawia wiele niepewności. Wprawdzie wielkie pasmo Sudetów i Karpat stanowiło odwieczną, przyrodzoną granicę Lechii z Czechami, Morawą i Słowacyą, ale granica ta, w miarę przewagi oręża władców Polski, Czech lub Morawy, posuwała się na północ lub na południe łańcucha gór powyższych. Kiedy władza Piastów nie sięgała jeszcze Małopolski, a silnych książąt na Wawelu nie stało, podlegał Kraków czas jakiś (w wieku IX) potężnym władcom Morawy. Mieczysław I ostatecznie w roku 990 dokonał połączenia całego Śląska z Polską, jako krain jednoplemiennych. Wdzierali się jednak z poza gór nad Odrę i Czesi, kiedy r. 992 Bolesław II, czeski, Wrocław z częścią Śląska opanował. Bolesław Wielki wyparł Czechów z tej ziemi, która odtąd organiczną część Polski piastowskiej stanowiła. Około roku 973–974 panowanie czeskie sięgało po Kraków, ale już w ostatnich dwudziestu latach X wieku Mieszko i syn jego, Bolesław Wielki, pomknęli granice swego państwa daleko poza góry śląskie i Karpaty. Są wskazówki, że roku 990 władała Polska Morawą. Źródła dziejowe mówią o zdobytej przez Polaków prowincyi Wag, t. j. Słowacyi, położonej nad rzeką Wagiem, wpadającym do Dunaju. Kronika wielkopolska podaje, że za Bolesława I Dunaj i Cisa były granicą Polski. Dzieje nie przekazały ściślejszych dat tych podbojów. Może zaślubienie Węgierki przez Bolesława (r. 986) położyło koniec tym walkom, lub rychłe jej wygnanie dało dopiero im początek. Jest tylko rzeczą pewną, że w roku 1000 cała prawie Słowacya zakarpacka była już w ręku Bolesława.

Nawet stosunek Lechii podkarpackiej, t. j. ziemi krakowskiej, oraz sandomierskiej i lubelskiej, do Piastów w wieku X, dla braku źródeł historycznych, nie jest wyjaśniony. W wiekach dawniejszych Kraków, jak i wiele innych grodów i ziem na przestrzeni późniejszej Małopolski, miały swoich własnych książąt dzielnicowych. Z tamtych to właśnie czasów po słynnych władcach Wawelu pozostały wiekopomne mogiły Kraka i Wandy. W wieku jednak IX i X doba tych książąt już minęła, a wzmiankowane u Gallusa rozszerzanie granic przez Piastów, zapewne odnosi się do Mazowsza i Lechii podkarpackiej. Gdyby ta ostatnia kraina nie była zespolona w wieku X z Piastami, to czyż możliwe byłyby dla nich podboje za Karpatami, nad Wagiem, Cisą i Dunajem?

Kresy północne. Dokument Ody (drugiej żony Mieczysława I) mówi o granicy jego dziedzictwa od morza do Prus i Rusi. Zatem Pomorze lechickie należało już do Mieszka, choć w części, jak to potwierdza i Ibrahim. Że Pomorze wschodnie, to jest nadwiślańskie (Kaszuby), należało z końcem X wieku do Polski, potwierdza to i Gaudenty, autor żywota św. Wojciecha. Arcybiskupstwo gnieźnieńskie sięgało w roku 1000 za Noteć do rzeki Plitnicy, czy Płytnicy. Fakt zaś ustanowienia biskupstwa pomorskiego w Kołobrzegu nadbaltyckim i przyłączenia go przez Bolesława W. i cesarza Ottona III (w roku 1000) do arcybiskupstwa gnieźnieńskiego, oraz zażyłe stosunki biskupa pomorskiego Reinberna z monarchą polskim, nie pozwalają wątpić, że całe Pomorze, od Wisły do Odry, było w owym czasie zależnem od Polski. Wyszczególniona przez kronikarzy rzeka Ossa jako granica prusko-polska i wiele innych wskazówek, każą znowu wnosić, że w tej stronie była to etnograficzna granica między ludnością polską i pruską. Granica ta, począwszy od morza gdańskiego, biegła na południe brzegiem Wisły, dzielącej Pomorze polskie od pruskiego, aż do ujścia Ossy, dalej Ossą i jej dopływem Lutrzyną, których to dwóch rzek prawy brzeg był pruski, a lewy polski. Następnie (ponieważ Mazowsze należało do Polski) biegła na wschód granicą Mazowsza od ziem pruskich, tym samym mniej więcej szlakiem, gdzie dziś istnieje granica Kongresówki z Prusami, od Rypina na wschód aż do Grajewa i rzeki Łeku.

Ściana wschodnia. Nad rzekami Łekiem i Biebrzą, czyli Bobrą, były ostatnie siedliska Mazowszan w dobie Piastów na północo-wschodzie, a stąd i wschodnia granica Polski piastowskiej z Jadźwingami i Podlasiem tędy biegła. Od połączenia się Biebrzy z Narwią, szła ona w górę Narwi pod dzisiejszy Tykocin, skąd zwracała się ku południowi do rzek Nurca i Buga. Sądzić o tem należy zarówno z odwiecznych siedlisk mazowieckich po te kresy sięgających, grodów typowych lechickich, dalej na wschód (od Tykocina i Suraża) już nie spotykanych, i potężnych nasypów grodzisk typu mazowieckiego niejako łańcuchem się ciągnących (Pieńki-grodzisko, Wirna, Tykocin, Grodzkie, Święck i t. d.). Bug prawdopodobnie na całej swojej długości, od Nurca aż do swych źródeł, odgraniczał państwo Piastów od Rusi. Ze słów Nestora sądzić trzeba, że kraina grodów czerwieńskich po roku 981 należała do Lachów, czyli do Polski. Ponieważ (jak twierdzi Kętrzyński i Małecki) głównym grodem czerwieńskim był Czerwonogród blisko Dniestru i Seretu, przeto dalej Seret prawdopodobnie odgraniczał (przed r. 981) posiadłości Lachów od Rusi na południo-wschodzie. Ziemia zaś, zdobyta w roku powyższym przez Włodzimierza na Lachach, była to późniejsza Ruś Czerwona. Mówili zatem prawdę Ibrahim i Al-Bekri o państwie Mieszka (sięgającem od Baltyku i Odry po grody czerwieńskie), że był to „kraj wielki między słowiańskimi”.

 


POPRZEDNI ROZDZIAŁ

Geografia historyczna...

NASTĘPNY ROZDZIAŁ