Oda do rzeki Bugu

napisana po łacinie przez ks. Macieja Kazimierza Sarbiewskiego, 
w przekładzie polskim Syrokomli.

 

Nie nęci mej pieśni Salmacys zdradziecki,

Ni źródło święcone Wenerze;

Żaden zdrój łaciński lub grecki

Dziś ze mnie ofiary nie bierze.

 

Przebaczcie Paktolu i Cydnu zatoki

Że dla was strun moich nie trącę,

I ty, ojcze Tybrze głęboki,

Nie czekaj na pieśni gorące.

 

Ja będę opiewał Bug wrzący i skory,

Co Wisków od skwaru zasłania,

Co dżdżyste, jesienne wapory

Wyziewa lub nazad pochłania.

 

O Bugu! o czysty wód świętych krysztale!

Jakaż mi Pierys pozwoli

Bym konchą czerpnąwszy twą falę,

Ugasił pragnienie do woli?

 

O Bugu! którego głębiny nie zmierza

Ni wiosło, ni śmiały bród ludzi,

Ni trzoda blizkiego pasterza

Swawolnem pływaniem się brudzi!

 

Nie pali twej wody od wierzchu do głębi

Spiekota w południa zacisze;

Mróz ciebie nie ściska, nie ziębi

Lecz wietrzyk ciepławy kołysze.

 

Gdy przecie na wiosnę szeroko rozlany

Wypłyniesz na środek zagonów,

I łąki wiskowskie i łany

Użyźniasz do kwiatów i plonów,

 

Jak miło się wsłuchać w twój szelest i gwary!

O rzeki najczystsze, najzdrowsze!

O Bugu i Narwi! do pary!

I w parze opłyńcie Mazowsze.

 

Gdy wieszczbom Febowym dać wiarę się godzi,

Zawierzcie, zawierzcie potomni!

Wkrótce się poeta narodzi

Co naszą piosenkę przypomni.

 

On wodom ojczystym wywiąże się z długu

I odda należny dank cześci,

On i was, o Narwi i Bugu!

Na lirze głośniejszej obwieści!


Wisła w ćwierć wieku

Spis treści

 Bug