MÓZG LAT 12

 

chmury wyżej niżej to nuty

brodzą w błękicie luzem

brodzą i moje buty

w letniego wiatru strudze

 

kapliczki ze świętym Janem

w wianeczku zawiędłych bylin

dosięgną! niewypowiedziany

obłok motyli

 

dalej drogą na łąkę

wędruj pagórem gliny

torze kolejki

papierowy powój popraerastał szyny

 

do łąki ścieżyna pałąkiem

na dół z nasypu

depcąc trawę u rzeki

nagi chłopak zakipiał

gdzie się choiny kończą

zasłaniające miasto

wyrzuca sto wiotkich rączek

mózg lat dwunastu

 

między kroplami chabru

na rybiej łusce fali

trzepoce się chyży kaprys

torsu gibkiego spirala

 

krzyk o południe o potok

krzyku pełne usta i garście

w ekstazie słońca jak motor

pali się mózg lat dwanaście

 

patrzę dzień idzie za południe już niesymetryczny

wkrótce wieczór nasypie się jak góra

wiatr trawy ruszył a nie drgnąłby komin fabryczny

ze złotej rzeka będzie bura

 

chłopcze chłopiec jutro pojutrze

radość naga a to nie życia zaczyn

zamknie się na zawsze jak kluczem

w 1936 chłopcze na rzekę spod hełmu popatrzysz

 


SPIS WIERSZY