Rycerzom uwaga

 

Dumny z miny bohatyrze,

Odkryj umysł, powiedz szczyrze:

W humorze nie tchorze

Krzewią się, gnieżdżą się.

 

Tyś przybrany w pancerz, w spiże,

Twój bucyfał uszmi strzyże,

Sam mdlejesz, truchlejesz.

Dla Boga, skąd trwoga?!

 

Wszak na strachy są sztokady,

Dzidy, dardy, kołczan, szpady:

Są działa i strzała.

Są wozy, obozy.

 

Słyszę, mówisz: "Nic mi rany,

Nic plezyry, nic kajdany".

Moc biedna! Śmierć jedna

Nas trwoży, st[ra]ch mnoży.

 

Śmierć sroższa nad puginały,

Nad rumelskie dzidy, strzały,

Nad groty, nad roty;

Śmierć strzyże paiże.

 

Mój rycerzu, tchórz w kołnierzu,

Gdy śmierć stawa w twym przymierzu.

Ta liga nie figa!

Zła mara ta para.

 

Ona pędzi. Ogniem tchnące

Lwy, tygrysy jak zające,

Pancerze jak pierze

Drze, psuje, tratuje.

 

Lotne sępy i orlęta

Tłoczy, dłabi jak pisklęta,

A znaczki jak raczki

W lot szepcą, gdy depcą.

 

Cudzych fortun ci siepacze

Płaczą straszni jak puchacze,

Boleją, truchleją.

Pasz miny z ruiny.

 

Nie dostoi kirys kroku,

Gdy już staną fata z boku.

Śmierć żarty z lamparty

Wszak stroi ze zbroi.

 

Darmo skrzydła rozpościerać,

Darmo w wojsku się zawierać,

Śmierć bunty przez runty

Sprawuje, zwojuje.

 

Macedończyk zburzył Greki,

Sam w Kocyta wleciał rzeki,

Tam spłynął i zginął,

Gdzie groble na wroble.

 

Kserkses wody brał w okowy,

Nie przedłużył lat osnowy;

Tyś kłąbek, nie Dąbek,

Broń nitki nim kwitki.

 

Żwawy Marsa ty służalec,

Gdy z piór strusich choć kawalec

Cię zdobi, sposobi

Choć w marcu do harcu.

 

Choćby matka twa Bellona

Była, jednak fatów spona

Cię ściśnie, zawiśnie

Ich tęga potęga.

 

Dziwią się, cię widząc, place,

Aplaudują bomby, race

Przy strzałach i wałach,

Bułatach, granatach.

 

Przecie zamki jak bez klamki,

Twe możdżerze jak pęcherze

Rozdziera, otwiera,

Śmierć psuje, rujnuje.

 

Nic w kaftanach z drotu hafty,

Pękną prędko jako tafty.

Wszak Parka dość szparka

Dogodzi, uchodzi.

 

Śmierć w pokoju czy-li w boju

"Marsz, marsz" każe i pokaże

Mars czoła - ty zgoła

Zemdlejesz, strupiejesz.

 

Trąby: "Ra, ra!", a śmierć gra, gra;

Kotły: "Bum, bum!", z domu rum, rum!

Ruguje, rumuje.

Plac bierze? Żołnierze!

 

Ach, rozdziału duszy z ciałem

Nie zasłoni cekauz wałem!

Śmierć ściele w popiele,

Ma lochy na prochy.


 


SPIS WIERSZY