Młodym uwaga

 

Za igraszkę śmierć poczyta,

Gdy z grzybami rydze chwyta:

Na dęby ma zęby,

Na szczepy ma sklepy.

 

Cny młodziku, migdaliku,

Czerstwy rydzu, ślepowidzu,

Kwiat mdleje, więdnieje.

Być w kresie, czerkiesie.

 

Ej, dziateczki, jak kwiateczki

Powycina was, pozrzyna

Śmierć kosą z lat rosą,

Gdy wschody, zachody.

 

Wszak poranek od wieczoru

Niedaleki bez pozoru,

Dzień z nocą karocą

Tąż dąży, świat krąży.

 

Dniem niedługo słońce parzy,

Cienią chmury, gdy się żarzy:

Noc mściwa sposzywa

Blask szczyry w swe kiry.

 

Po zachodzie kwiat w ogrojcu

Płakać musi jak po ojcu:

Łzy rosy są głosy

Do nieba bez Feba.

 

Śliczny Jasiu, mowny szpasiu,

Mój słowiku, będzie zyku.

Szpaczkujesz. Nie czujesz?

Śmierć jak kot wpadnie w lot!

 

A za nie wiesz, że śmierć jak jeż?

Ma swe głogi, w szpilkach rogi,

Ukoli do woli,

Aż jękniesz i pękniesz.

 

Czy ty głuszec, czy ty wrona,

Dusznych sępów chwyci spona!

Twa główka makówka,

W swywoli nie boli.

 

Tobie w głowie skoki, tany,

Charty, żarty na przemiany:

Śmierć kroczy, utroczy

Jak ptaszka, nie fraszka!

 

W ślepą babkę gdy śmierć skacze,

O czy jeden młodzik płacze?

Jej dygi złe figi

Niestrawne, dość dawne.

 

Łasyś zbytnie na cukierki,

Jabłka, gruszki i węgierki:

Śmierć jawna, niestrawna

Połyka młodzika.

 

Świat gomółka, tyś pigułka,

Ale smaczna szczurom skórka:

G[d]y zwleką, opieką,

Wywędzą łez nędzą.

 

Tyś jak pączek czy pąpuszek,

Od łabędzich twych poduszek

Śpisz długo - śmierć sługą,

Pościele w popiele.

 

Młodzieniaszku, w adamaszku,

W aksamity zbyt uwity,

Twe lamy od jamy

Nie skryją, zaryją.

 

Świat na morzu, tyś w korabiu,

Śmierć robaczek jest w jedwabiu:

Patrz, tchorzu, na morzu

Źle cale, złe fale!

 

Kawalerze w pięknej cerze,

Na twe stany chcesz odmiany?

Odmiana, żeś z Pana,

Brat łata, gdy fata!

 

Kawalerów śmierć szyderca

Zrywa gwałtem i z kobierca:

Łopata przeplata

Wesele w łez wiele.

 

Nie bądź sadłem czy jak masło,

Niejednemu życie zgasło!

Wszak mowią, że łowią

Tak dudków bez skutków.

 

Żywe srebro, paliwoda,

Na igraszki czasu szkoda:

Czas drogi, Sąd srogi,

Co minie, upłynie.

 

Nie dopędzisz wczora cugiem,

Nie wyorzesz jutra pługiem.

Minęło, zniknęło!

Bez zwrotu, powrotu.



SPIS WIERSZY