Oprócz cudu dopiero cytowanego z Pisma Ś. o Czarnoksięstwie, jest drugi z ksiąg l Królewskich z Rozdziału 28. Saul Król pierwszy Izraelski, mając sobie woynę od Filistynów wypowiedzianą, a nie wiedząc o jej ewentach, czy dla siebie pomyślnych, czyli niefortunnych, a nie mogąc się ani od BOGA dowiedzieć, ani przez sen, ani przez kapłanów, ani przez Proroków, Czarnoksiężników zaś actu był wygubił, a drudzy się taili, Samuel też Prorok już nie żył wtedy, przecież Saul Osobę swą Królewską sztucznie zataiwszy, o jednej dowiedziawszy się Pythonissie, to jest czarownicy, wiele przez czarta mogącej i umiejącej, ją obligował: Samuelem mihi suscita. Ona tedy wskrzesiła umarłego Proroka Samuela, i o tym czyni relacją Królowi takową: Vir senex ascendit, & ipse amictus est pallio; opowiedział przez nią Królowi odpadnienie Królestwa od niego i śmierć. Te jednak wskrzeszenie nie sprawie i mocy owej czarownicy przypisać należy, ale mocy Wszechmocności BOGA, któremu samemu służy moc wskrzeszania umarłych. Który uprzedzając te zamysły baby, kazał ożyć Samuelowi, aby opowiedział Królestwa od Saula, a jego samego od życia odpadnienie. Tak uczynił BÓG i z Baalamem Prorokiem fałszywym, mającym z czarta złości Izraelitom złorzeczyć, a on błogosławił, nie złorzeczył. Zamysły także niegodziwe Ochozjasza Króla Izraelskiego, z ganku spadłego z wielkim potłuczeniem, uprzedził BÓG przez Eliasza, aby się był nie radził Bożka Akaronitów Beelzebuba w swojej słabości. Eliasz mu bowiem, nie Beelzebuba bałwan przez czarta odpowiadający, doniósł, że się nie wychodzi z tego potłuczenia 4 Regum 1. Tak na te miejsca kommentują Hebrajscy Autorowie, jako też ŚŚ. Ambroży, Bazyli, Justinus, Tertullian, Josephus, Augustyn, Izydor, Thomas, Abulensis, Lyranus, Bellarminus, Suarez, Delrio &c. Bogu nie czarnoksiężnikom te cuda namienione przypisujący.
Święci Trzej Królowie, dary przynoszący Chrystusowi Nowonarodzonemu Mathaei cap. 2, zowią się po grecku i w Łacińskiej Ewangelii Magi, to jest Mędrcowie, Astrologowie znający się na gwiazdach dobrze, kiedy wlot nową gwiazdę obaczywszy, za jej duetem przyszli do Jeruzalem. Ale to nie byli Czarnoksiężnicy z czartami narabiający, bo by byli niegodni BOGA w Ciele ludzkim widzieć i adorować, ale byli żyjący według światła rozumu, to z Sybil czytanych, to z różnych tradycyi dochodzący, to z illuminacyi Boskiej osobliwej, o przyściu Messjasza na Świat; więc go doszedłszy mądrością swoją i oświeceniem, przyszli adorować.
W Dziełach Apostolskich w Rozdziale 19 wspomina litera Pańska, że byli Żydzi, którzy na Imię niewymowne i straszne Jehowa przez Exorcyzmy od Salomona ustawicznie, teste Josepho, czartów z opętanych wyrzucali, potym za czasem Ceremonii i sposobów Chrześciańskich do tychże Exorcyzmów przymieszali, już i Imienia JEZUS zażywali, ale jego niewierzyli Ewangelii. Czart tedy nad niemi, nie oni nad nim wzięli górę, osobliwie to czynili dwaj synowie Scewy (było ich wszytkich 7), pryncypalnego Kapłana w Efezie. Ale opętany rzucił się na nich, szaty na nich zdzierając, obnażając ich, rany im pozadawał. W tymże Mieście stołecznym Azyi Mniejszej był Czarnoksiężnik między Efezjami, tym się rzemiosłem Czarnoksięstwa bawiącemi, pryncypał Apollonius Tyanaeus, publiczną na to otwierający szkołę, za to od obywatelów tak estymowany, że mu statuę wystawili i między Bogi policzyli na początku panowania Nerona, według Filostrata Autora, w życiu. Paweł Święty tam predykując, to rzemiosło diabelskie Czarnoksięstwa zganił tam i obmierził, tak dalece, że księgi ich, charakterów Czarownickich pełne, spalić kazał, taxowane przedtym quinquaginta Millibus denariorum, to jest według redukcyi Tyrina Kommentarza 5000 Czerwonych złotych.
Simon Czarnoksiężnik w Samaryi wielki Ś. Piotra Antagonista, pierwszy Nowego Testamentu Herezjarcha; o nim księga Dziejów Apostolskich cap. 8 świadczy: że dicens se aliquem magnum, Chrzest Ś. przyjąwszy zmyślnie, wielkim był hipokrytą; chciał kupić u ŚŚ. Apostołów dar Ducha Ś. i Biskupstwo: Date & mihi hanc potestatem. Do tego przyszedł był szaleństwa, że się zwał Bogiem Ojcem, Synem i Duchem świętym; że w Osobie Ojca dał Przykazanie na górze Sinai, w Osobie Syna pokazał się w Jezusie, w Osobie Ducha Świętego, gdy zstąpił w ogniach na uczniów. U Żydów zwał się Messjaszem, u Pogan Jowiszem, jako pisze Ś. Augustyn de Haeresibus cap. I-mo. Za Nerona w Rzymie dziwne czynił czarów swoich demonstracje, z Piotrem Ś. tam będącym emulując. Sprawił to, ze umarły jeden głowę ruszył w oczach Ś. Piotra i ludu; ale gdy mu Ś. Piotr kazał ustąpić, trup ów nie był ruchomy, aż w Imię Chrystusowe wskrzeszony przez Ś. Piotra, a Simon ze wstydu figurę psiej głowy na się wziąwszy, wyniósł się. Znowu wielu czartów sobie przybrawszy, latał nad Rzymem, lecz na modlitwę Ś. Piotra spadł na ziemię, nogi połamał, na co pięknie Ś. Maxym Biskup powiedział: Et qui pennas assumpserat, plantas amisit. Wkrótce umarł w Arycjei.
Świadczy Palladius w życiu Ś. Makarego Egypskiego Pustelnika, iż Egypcjanin jeden, upodobawszy sobie z urody żonę Partenika podściwą, a będąc ku niej żądzą zapalony szpetną, i nie mogąc inaczej jej użyć, przekupił Czarnoksiężnika jednego, aby albo jej serce ku sobie skłonił, albo mężowi ją obrzydził. Czarownik tedy oczy patrzących i samego jej męża tak omamił i zaraził, iż się żona owa klaczą zdawała, nic nie jadła przez trzy dni, co męża ciężko utrapiło. Więc się udał z żoną ouzdaną (tak się mężowi zdawało) do Ś. Makarego na puszczę, którą mąż Boży widział prawą białogłową, i jak tylko ją wodą polał święconą na głowie, wszytkim się pokazała białogłową, nie klaczą. A to się jej trafiło na ukaranie za nieczęste do Kościoła i do Stołu Pańskiego chodzenie, jako jej wymówił Święty Pustelnik.
Bazyliusz Czarnoksiężnik, żyjący około Roku 520, gdy Czarnoksiężników palono w Rzymie, uciekł do Waleryi do Klasztoru. Ś. Ekwicjusza Opata, tam diabłem, nie Mnichem być poznany, gdyż w Panieńskim Klasztorze jedna nie szpetnej urody chorując, nie innego tylko tego Bazyliusza na uleczenie siebie pretendowała; ale Ś. Ekwicjusz ją uzdrowił, a Bazyliusza z klasztoru wyrzucił, przyznawającego się na swoim z klasztoru występie, że swoim rzemiosłem Czarnoksięskim nie raz komórkę Ekwicjusza na powietrzu zawiesił, a żadnego z jego domowych obrazić nie mógł, jako pisze Ś. Grzegorz. Lib. I. Dialog c. 4.
Świadczy Ś. Amphilochius, Biskup Ikonieński, w życiu Ś. Bazylego Wielkiego, Biskupa Cezaryi, jako sługa jeden w córce Proteriusza Senatora BOGU poślubionej rozamorował się; a nie mogąc jej dostąpić, przez Czarnoksiężnika udał się do czartów, przed niemi zaparł się Chrystusa, dał cerograff, pretendując w rekompensie owcy córki Senatorskiej. Jakoż serce Panny do Amazjusza skłonione, dla perswazji samejże Panny Ojcu uczynionej, dana słudze za żonę swemu. Uważała to po nim żona, że w Kościele nie bywał ten nowożeniec, serio go strofowała. Aż się jej przyznał o swoim Chrystusa zaprzaniu i czartu zapisie danym. O czym smutna i strwożona Ś. Bazylemu doniosła, ten go wyexaminowawszy, zamknął w komórce na długą pokutę, wizytując go i na czole krzyż Ś. kładąc; gdzie ciężko zrazu, potym dyskretnie od czarta był prześladowany o niedotrzymanie sobie słowa danego. Tandem po pokucie w publicznej Processyi do kościoła przez Ś. Bazylego wyprowadzony z komórki, po całonocnej Ś. Bazylego i ludu zgromadzonego modlitwie, cerograff oddany przez czarta widomie, a człek ów od czartowskiego prawa uwolniony, do świętych Tajemnic przypuszczony był, zawsze odtąd cud wielki wszędzie głosił. Książka Nucleus Catecheticus sub Praecepto I. Decalogi wylicza wiele cudów czarownickich.
Z Świeckich też autentycznych Historyi moc czarnoksięstwa wielka się pokazuje. Zedechiasz Żyd Czarnoksiężnik, za Ludwika pobożnego Cesarza, człekiem jak piłką do góry rzucał, na ćwierci go poszarpawszy znowu do kupy spalał. Wóz z końmi i sianem połykał według Majolusa in Diebus Canicularibus. Ollerus kunsztu Czarnoksięskiego w Szwecyi, tym rzemiosłem na wojnach uczynił się sławnym, jako świadczy Saxo Grammaticus. W Danii zaś był Oddo niejaki tejże nauki Mistrz, niezbożny rozbójnik Morski, który bez żadnego statku wielkie przebywał morza swemi czarami: nawałności zburzywszy, nieprzyjacielskie wywracał okręty. Sam też swego Mistrza zdradą w przepaści utonął morskiej, jako świadczy Olaus Magnus w Historyi północnych Krajów. Hagninus Xiążę Norwegii, dawszy nieprzyjacielowi batalią, przez czary wielki pobudził grad, który głowy ich porozbijał według tegoż Olausa. Według tegoż Olausa Autora i Saxona Grammatyka Lappowie, Finnowie, Biermiowie, północne Nacje, różne na siebie biorą figury sztuką czarnoksięstwa. Gvagvinus Autor za Kazańskim Królestwem (do Moskwy teraz należy) trzy wylicza ordy Tatarskie, które w czarach są bardzo zatopione. Barannus Król Bułgarii, ile razy chciał, w wilka się zamieniał, to niewidzialnym się czynił, według Tritemiusza, alias wzrok ludzki omamiał, oszukiwał. Wacław, Król Czeski, miał takiego Czarnoksiężnika na swoim Dworze, imieniem Żyto, który w Pradze Czeskiej jednego z czarnoksiężników pryncypalniejszego, rozdziawiwszy swą gębę, aż do uszu całkiem połknął, same powalane zostawiwszy trzewiki, czyli boty jego, poszedł potym na stolec, pozbył go w wannę wody pełną i stawił spektatorom śmiejącym się wszytkiego zmaczanego, jako pisze Joannes Dubravius Ołomucki Biskup Historyk Czeski libro 23. Ten sam Żyto dobrego w piekle wymłócenia godny, Królowi temuż prezentował się w purpurze jako Król, albo Xiążę, to w siermiędze jako chłop. Król po ziemi szedł, a on obok Króla płynął po wodzie: koło Króla jadącego poszóstną karytą jechał wózkiem zaprzągłszy koguty. Podczas bankietu gości siedzących ręce W nogi wole albo końskie zamieniał, rogi im dając jelenie. Trzydzieści uformował wieprzów z siana wiązanek, puścił na pastwisko jednego piekarza, potym mu je przedał w nadgrodę spasienia dyskretniej, przestrzegając aby je do rzeki nic puszczał. Czego ze nie obserwował piekarz, do wody puścił, obaczył że wieprze potonęły, a tylko wiązanek siana 30 pływało. Pobici do Żyta owego, czyli Zytona, żaląc się na wielką swoją szkodę, zastał śpiącego, budził za nogę ciągnąc, nogę mu urwał; za co od Zytona na sąd pociągniony, odstąpił swej pretensyi. Tenże Autor.
Karol IX Król Francuski, że serio & rigorose na Herezją w Francyi wszczynającą się nacierał, Heretycy takich znaleźli czarnoksiężników, którzy portret jego, alias osóbkę uformowawszy z wosku adinstar Króla, ten portrecik różnemi kłuli instrumentami, to w głowę, to w bok, to w serce, to w nogi: a Król żywy w tych samych członkach w też same czasy nieznośne ponosił boleści, przez najdoskonalszych nie uśmierzone medyków. Co się na sam Fest Ś. Bartłomieia wybawiło; z czego Król musiał umierać: Engelgrave, Delrio. Crespelus w księdze de Odio sathanae, w dyskursie dziesiątym, powiada, iż widział w Awenionie Mieście Francuskim nóż w ścianę utkwiony, którym jednego odarto czarownika z skóry, iż także zgładził jednego godnego Prałata, przez męczenie portretu jego woskowego. Ludovicus Goffredi Marsilieński, po Ojcu swym czarnoksiężniku zostawszy dziedzicem i sukcessorem ksiąg czarnoksięskich, gdy jednę z tych począł czytać, przybył czart w postaci Anioła: z nim wdał się w dyskurs, na wszytkie czarta pozwolił perswazje, w ciężkie wpadł czarnoksięstwo i wszytkie inne scelera; czym wszytkim zarobił na ogień w Mieście Francuskim Aquae Sexiae Roku 1618. Paedagogus Christianus ex Francisco Rossel.
O MALEFICIUM ALBO O CZARACH
Maleficium albo czary są jak species pod czarnoksięstwem, nie ku czemu innemu ordynowane, tylko ku szkodzeniu ludziom. Co się najlepiej podoba czartu, ludzkiemu adwersarzowi. A choćby mógł sam czart wszytkie dziwy wyrabiać z dopustu Bożego na śmiecie na złość ludziom, jednak kooperacji zażywa do tego czarowników, raz dla większego Majestatu Boskiego kontemptu, iż rozumnego stworzenia od Aniołów coś umniejszonego uzurpuje spółki; druga że sam świętych rzeczy niemoże zażyć tak, jak czarownik; trzecia iż człek z człekiem in societate żyjąc, nic od niego niespodziewa się i nie ma suspicii złej o nim, czegoby czart sam przez się nie dokazał. Stąd napisał Sinesius: Calamitates mortalium, convivia sunt malorum Daemonum; to jest ludzkie nieszczęść sztylety są czartów bankiety.
Że Czary są na świecie takowe, bez wątpienia Pismo Ś. oczywiście dowodzi, Jurystowie, Historycy; któremu to pismu nie wierzyć, jest być Ateistą, bezbożnym, albo Heretykiem; które to wspomina Maleficum, to jest czarownika dwanaście razy.
Te Maleficium, alias czary, jedne są przez sen, alias usy człeka dla okradzenia go, dla strucia, dla porwania niemowlątka, albo uduszenia go, albo nieczystego sprofanowania. Inne są czary miłosne przez Philtra, alias zadanie na miłość, na lubsze, dla wzbudzenia w kim miłosnej passyi, dając co w potrawie, tu na Rusi najwięcej w pirogach, w kaszy mlicznej, w napoju, albo mieszając proszki pewne ziela, metalla, pierze, szerść pewnych zwierząt. Co niemoże naturalnie ciągnąć człeka do amoków, ale może poalterować humory, pomieszać imaginacją, rozpalić wewnętrznie ciało, fantazję wzbudzając do osoby jakiej, różnemi kochającego nabawić obrazkami, aż się wola da nakłonić; ani też do tego swej natury mają zioła skutek, ale ex pacto z czartem inito. Philtra te albo miłosne czary ciału i rozumowi szkodzą, z racji szkodliwych swoich ingrediencji, jakie są miesięczne odchody, nasienie, mózg kozi albo oślęcia małego, żywot hieny alias wilka Azyatyckiego, virga lupi, Remora, kości ziemnej żaby, lub krokodyla, a najbardziej szalej ziele, skórka z czoła źrzebięcia świeżo oźrzebionego, którego sam zapach klacze do szaleństwa przyprowadza, jako o tym wszytkim piszą Arystoteles, Plinius, Columella. Tym Kaligula Cesarz z świata zgładzony jest.
Inne czary są nieprzyjacielskie, na zgubę czyją directe ordynowane. Jakoto był według Delriona czarownik jeden, który niewolników na galery dekretowanych dusze sobie kupował, biorąc od nich cyrografy, dając im po kilkanaście czerwonych złotych i uwolnienie z galer, a tym czasem ich truł, aby im kontraktu nie dotrzymywał. Albo też pewne formują portrety osób, którym chcą szkodzić, iż koła, smażą, pieką, ale im pierwej z ceremonią pewną dają Imię owej osoby, przez które mordowanie portretu żywa osoba nieznośne cierpi boleści, jako się wyżej wspomniało o Karolu IX Królu Francuskim. Albo też strzały jakiemiś święcą swemi ceremoniami, które odległych bodzą, śmiertelne przynoszą rany.
CZAROWNIKÓW CUDNE SPRAWY
Item Instrumenta, i co mogą, a czego nie mogą?
Czarownicy i Czarownice mocą czarta z miejsca na miejsce często przeniesione bywałą, kozy, trzciny, miotły za konia zażywszy, jako z wielu Autorami trzyma Delrio Autor Lib. 2. 9. 16. A gdy tą czynią translacją, zażywała do tego sadła z dzieci małych, przed chrztem poduszonych, nim się smarując. Gdy przez sen osobiście chcą być porwane na granice, na lewy bok leżą; jeśli na ławie, tedy z ust grubą parę wypuszczała, a wtedy łąk w zwierściedle się im prezentuje, co się dziele na ich sejmie na granicy, Majolus Autor. Jednak czart tego nie może dokazać, aby przez replikacją jedno ciało na wielu miejscach znajdować się mogło: ani w to potrafi, aby na jednym były miejscu dwie ciała razem zobopolnie się przenikając, co oboje Boską tylko stać się może mocą. Nie może czart przez czarowników jednej postaci rzeczy doskonałych żyjących w drugą inną zamienić postać; bo do dania postaci potrzeba aby dana była forma, przy zachodzącej organizacji i dyspozycji przyzwoitych (bo Causae operantur secundum rectam objecti dispositionem) czarownicy zdają się inną komu dawać postać, naprzykład konia, wilka, a to tylko jest illuzja, czarta omamienie, tumanu puszczenie, jak prościej mówią, przy zostaniu człeka w swojej nieodmiennej postaci naturalnej. Albo też czart inne ciało tym czasem podstawia, albo z powietrza grubego formule, we wszytkim podobne człekowi owemu: który wtedy snem bywa złożony, albo gdzie oddalony. Lub też czart bestyi jakiej, bydlęcia, skórę akkomoduje; albo bestyi powierzchowną daje postać. A że często trafia się, iż czarownica będzie cięta, raniona na owym miejscu, członku, na którym owa zmyślona, od czarta pokazana, cięta jest bestya, tedy to czyni czart, czarownicę ową na miejscu owym kaleczy, na którym ciało owej bestyi jest ranione.
Może przez czarownicze sprawy statua, bestya gadać, ale nie potrafi, aby te rozumiały mowę swoją; jako tyle u Pogan było Bałwanów, które mówiły, jako to Delficki Apollo. Jeśli bowiem przez kunszt może mówić statua, Arte humana, a czemu niema tego dokazać przez czarta? Może to zrobić czarownik, żeby człek cale nieczuł bólu, przez długi czas był uśpiony, a to mocą ziół od czarta subministrowanych; na których on zna się doskonale. Trzymają niektórzy, że staremu czarownik może przywrócić młode i czerstwe lata, jako piszą Delrio i Lohner. Tak jeden Indyjski Szlachcic żył lat 340, trzy razy odnawiając młodość. Jeśli bowiem na wyspie Bonnica zwanej w Nowym Świecie, alias w Ameryce, od Hispanioli Insuły na 1200 kroków odleglej, z góry, jednej wierzchołku spada jedne źrzódło, które młodość starym przywraca, siwizny jednak i zmarszczków niegładząc, jako pisze Cardanus de subtilitate, Libro de Elementis ex Petro Martyre Angerio, i ten cud natury czytała Massenius & Lohner, dopieroż to czart uczynić może przez czarowników, wiedząc naturę ziół, kamieni, wody. Mogło się to na jakiej praktykować osobie z pozwolenia Bożego, nie masz tu nic niepodobnego: jednakże niedziele się to często; alias nie jeden i Sardanapal, Epikureyczyk w roskoszach świata zatopiony, o zapłacie w Niebie nie wierzący, albo nie wiedzący, nie żałowałby kosztu i fatygi do tego tam źrzódła, aby sobie życia przydłużył, kontynuując w roskoszy lata; tylko to nie każdemu i nie zawsze z źrzódła jest fons vitae. Bo sam BÓG Wszechmocny jest Panem życia i śmierci, według Prowerbialisty cap. 3. v. 16. Longitudo Dierum in dextera ejus. On sam dał Adamowi, Matuzalowi tak długie lata, nie czarownicy. On to już naturalnie skłonnym do śmierci przydłużył życia, jako Ezechiaszowi Królowi. Druga, że w człeku humidum radicale jak wyschnie, ogień też naturalny zgaśnie, albo tych obojga jedno nad drugie będzie mocniejsze, musi człek umierać. Chyba by to oboje czarownik artibus suis konserwował in suo gradu & vigore, ale przy zachodzącym Pana BOGA pozwoleniu non subtrahentis suum concursum. W taki tedy sposób mogło by to być, ale rzadko, aby człek wiek odnawiał. Nieśmiertelnym jednak przez te częste młodości odnowienie czarownik uczynić niemoże człeka, tylko sam BÓG.
Czary koło duszy to tylko mogą, że zmysły mogą omylić, oszukać, passję pobudzić, pamięć uczynić bystrzejszą, albo tępszą (na co i naturalne są sekreta u Medyków), sposobiąc jej organum rozum uczynić subtelniejszy co do funkcji rozumu i rozsądku, i lepsze organów jego dyspozycje, delikatniejsze sprawując humory, przeciwne oddalając, albo krew czyszcząc, novas artes nauczyć. W woli zaś ludzkiej, która cum libero arbitrio operuje, tylko czart i czary prezentują objecta zewnątrz takie amabilia, albo odibilia, albo wystawują imaginarijne wizje, albo myśli, wolę łudząc i jakoś wkładając potrzebę czynienia i nakłonienie. Czarownik czarta nie może wygnać z opętanego, chybaby takie z czartem było pactum, Delrio Libro 2. 932, bo wyższa moc jest w czarcie, niż w czarowniku, i od czarta mu dana, lecz to Świętym, albo moc na to mającym służy. Ani też może czarownik biesa w takim zamknąć miejscu, naprzykład w pierścieniu, w kącie domowym, bo jest wyższy i potężniejszy nad czarownika, ale sam się gdzie znajduje dobrowolnie, albo dla pactum uczynionego nie oddala się od owego miejsca, jako pięknie Henricus de Hossia in Genesim piszący mówi: Ipse simulat se captum, ut te capiat, se vinctum, ut te vincat &c. Co Ś. Rafał Archanioł mógł dokazać, Asmodeusza czarta na puszczy przywiązawszy imperio ut vinculo, bo tu moc Boska była i rozkaz.
Miewają Czarownicy czartów familiares, alias poufałych, konfidentów, służących sobie w interessach, w reportowaniu nowin, w objawieniu rzeczy sekretnych; których trzymała w kątach domowych, albo niby W pierścieniu, alias inkluzów, deklarując im duszę swoją, albo obiecując Mszy świętej nie słuchać, nigdy prawdy nie mówić. Do takiej usługi nie może być czart sprowadzony, tylko per pactum explicitum, albo implicitum i przez obietnicę jemu rzeczy jakiej niegodziwej. Takie czarta konserwowanie jest ciężkim grzechem; ani może być dana absolucja, póki czart ów familiarny nie będzie relegowany, Inkwizycyi świętej Trybunał ciężko za to karze, bo człek to czyniący jest podejrzany w Wierze.
Czarownicy nie mogą w realne transmutacje przemieniać człeka: naprzykład w konia, woła, kozę, wilka, tylko przez omamienie patrzących, jako mówi Albertus Magnus in Libro Animalium, bo by to było transubstancjacją. Dla tego fałsz to jest wielki, jakoby na Żmudzi i innych Prowincjach do Polski należących mieli się .znajdować Lycantropi, alias wilkołaki, to jest z ludzi wilki, jakoby się ludzie pewnych czasów w wilków przemieniali; a jeśli to jest, tylko czarownicy postać dają taką ludziom przez omamienie, a ludzka postać jest wtedy nieodmieniona. Cudem tylko takie dzieją się rzeczy Bożym, jako w Hibernii z przeklęstwa świętego Natalisa Opata, z Familii Ossiriensiów, mąż i żona w wilków się przemieniali, w las szli, siedm lat tak wypokutowawszy, do domu i dawnej ludzkiej postaci powracali się i znowu druga para z tej Familii w wilków się przemieniwszy, znowu szła do lasa na pokutę, jako świadczą Sylvester Giraldus w opisaniu Hibernii cap. 16, Nierembergius w Historyi naturalnej i Engelgrave.
Może czarownik czarta mocą niektóre osoby tak oziębić, że cale do płodu nie będą sposobne, per ligamen przynosząc impotentiam ad coitum, alboteż nie rodzące i nie płodne active albo passive uczynić płodnemi, przez swoje czarownickie sztuki. Malleus Maleficorum cap. 6. Mogą, jako to najczęściej czynią czarownicy i czarownice, pobudzić burze, łyskawice, piorony, grady, deszcze wielkie, na zbóż wybicie, drzew urodzajnych obicie, połamanie, jako na Jobowe sługi i owce ogień sprowadzony z Nieba mocą szatana, Job cap. 1. Wiatry, wichry zbudzone nieznośne na obalenie domów; ciężkie prezentowane chmury, ciemności na postrach, jako nie raz to czynili Tatarowie, według Paula Weneta, na różnych swoich wojnach i u nas w Polszcze za Bolesława Wstydliwego pod Lignicą, Roku 1240 gdy na kopii już już bliscy przegranej, podnieśli coś do góry, nakształt ludzkiej brzydkiej głowy, nią wywijali, dym z niej i fetor nieznośny puszczając, tak mgłę uczyniwszy, Polaków wielkim napełnili strachem, i tak ich nieszczęśliwą znieśli klęską Cromerus, Do wzbudzenia na zboża burzy, gradów, deszczu nawalnego zażywają mocy. W Berlinie, w Brandeburskim Elektoracie, dwie czarownice u sąsiady ukradły dziecię, zabiły, na cząstki rozebrały, w garnek włożyły dla warzenia. Szukająca matka dziecięcia po sąsiadach, zastała dziecię u owych czarownic poćwiertowane, po lamencie udała się do sądu. Wzięte na konfessaty, zeznały, iż to czyniły dla sprowadzenia gradu na zboża. Majolus in Diebus Canicul. Inne Czarownice w polu w dołek wody nalawszy, taką już z czartem mając umowę, ją mieszała póty, aż pobudzą chmury i burze ciężkie. Mogą czarownice wody zarażać, jak Polakom uczyniono pod Zbarażem, powietrze uczynić smrodliwe, zarażające, rzeki małe bieżące na czas zastanowić, źrzódła w swych początkach zatkać, bo to wszytko nie przewyższa naturalnej czarta dzielności. Może czarownik bydło, stada, trzody zgubić, wybić mocą szatana. Gellius Autor świadczy w ksiąszcze swojej, Noctes Atticae nazwanej, Lib. 9. cap. 4, że w Afryce znajdowały się Familie, że cokolwiek pochwaliły, czy człeka, czy drzewo, czy zboże, czyli konia, bydlę, zaraz te rzeczy chorować i ginąć musiały; a to czynił czart, mający już taką z ową Familią umowę. Delrio, nie raz pomieniony tu Autor, Lib. 29, 12, czyni relacją w Księdze o czarach wydanej, iż za życia jego czarownica w Trewirze, Mieście stołecznym Elektoratu Trewiskiego w Niemczech, czop w ścianę domu swego zatknąwszy, mleko z niego doiła jak z wymia krowy; a to sprawował czart, prędko mleko od krów porwawszy, subministrując; za które słodkie mleko na gorzką śmierć dekretowana. Wiele takich Podole, Ukraina, Ruś, a najbardziej Wołoszczyzna ma wydojnic. Czarownik dobrej może zaszkodzić sławie, jako jednemu Xiędzu. miasto Brewiarza pod pachę włożył taystrę kart do gry służących, o co był censurowany z pociechą czarta. Czasem na podczciwych grzechu nieczystego wkładała czarownicy kalumnią, lubo rzadko takiej rzeczy pozwala im Pan BÓG, dla ciężkiej mogącej wyniknąć hańby i konsekwencji. W Krakowie zacna Osoba wzgardziwszy konkurrentem wstąpiła do Klasztoru; gdy się zabiera do Professyi, konkurrent, sprawił to przez czary, iż się pokazała brzemienną, czysta będąc. Xiądz Modestus Wiśniewski Reformat pobożny, przy spowiedzi wyciągnął z niej przez usta woreczek , z stem łokci sznurka karmazynowego, Stephanus a S. Adalberto. A jeszcze dawniej Artemiusza, opiekuna syna Cesarskiego Teodozjusza (inni mają go za Cesarza Zachodniego), Córkę uczynił niewinną panienkę brzemienną, brzuch jej rozdymając; ale Ś. Apollinara, siostra jej, dotknięciem ją uzdrowiła, czarta i żywot rozpędziła, Symeon Metaphrastes. Miewają czarownice swoje też bankiety, ale obłudne, zmyślone, na pozór fantastyczne, które czart jako swoim kooperatorkom i dworkom sprawuje, a to z ścierwa, z exkrementów końskich, bez chleba, respektując Najś: Sakrament pod osobami Chleba zostający, i bez soli, iż ta bywa benedykowana i do święconej wody zażywana. Czarownicy mogą komu godność sporządzić pomocą czarta, jako Teofilowi, iż na przeszły gradus Ekonoma przywrócony; mogą też wypuścić z więzienia, z kajdan. Potrafią czarownicy i w to, że wielkie kto może mieć bogactwa, skarby, albo je z ziemi przez czarta odkrywając, albo kując de novo pieniądze. Ale i tu częste bywa oszukanie, plewy, łupiny, szkiełka, skorupki, kawałki skóry, węgle zamiast pieniędzy dając, postacią pokrywszy pieniędzy albo srebra, jako wywodzi Delrio. Mogą czarownicy mocą czarta zwierzęta produkować i wyprowadzać; ale tylko nie doskonałe, rodzące się z korrupcji, applikując activa passivis; naprzykład glisty, robaki, muchy, komary, Klaki Berykle w Hibernii z okrętów pogniłych rodzące się, jako trzyma Delrio z Ś. Augustynem i Teologami; ale zwierząt rodzących się z nasienia wydawać nie mogą, według pospolitej sentencji. A jeżeli jaki zwierz doskonały mocą czarta, czarowników Inspektora, urodził się, tedy to nasieniem skąd inąd subministrowanym, jako to z czarta inkuba, a białogłowy naturalnej sukkuby, człek nie raz urodził się doskonały, nie syn czartowski, ale owego, od którego porwane semen & applicatum debite. Często czarownik w żołądek ludzki wpuszcza wielkie i ciężkie do zbycia rzeczy, jako to gwoździe żelazne, kamienie, węgle, które pozbyte obracają się w smark, w pleśniznę, w jakiś szpetny exkrement. Często czarownik domy, Miasta, z pomocą czarta zapala, lasy łamie, zboża ściele, wywraca, groble zrywa w stawach &c.
Trzeba też wiedzieć, że czarownicy muzyką, śpiewaniem, ziołami czarta wabią, gdyż on czci jest bardzo appetyczny i nią się kontentuje, według Ś. Augustyna Libr. 36. de Civitate DEI.
Zażywała czarownice do swych sztuk czasem chleba ukąszonego od jakiej osoby, albo dostała kawałka jej szaty, mieszają to i składają z jakiemi ziołami, mówjąc albo niemówiąc pewne słowa; zażywają do tegoż jakiegoś oleyku, ziół, mleka, kości lub ciała umarłego, formułą portreciki z jakiej materyi, jako już wyżej się mówiło, i je koła; zażywała też rzeczy rzadkich, uryny ludzkiej, łoju z lamp kościelnych; piszą jakieś modlitwy na karteczce, z jakiemiś znakami, każą nosić na szyi jak świętość, czasem dają ząb szubienicznika, albo kawałek ukąszony jakiego zwierzęcia, albo ziele zbierane w nocy na Ś. Jan, aby kto nie był postrzelony, zabity, raniony, według Delriona.
Z dopustu Bożego czarownicy swą sprawą wiele ludzi zarażają chorobą, śmiercią, jako to pisze Ś. Augustyn, Concilium Trullańskie, Prawo Duchowne i świeckie. Oni mogą sprawić poronienie, ciężkie rodzenie, pokarmu mamkom i matkom wysuszenie. Do Ukrzyżowanego Pana Jezusa na figurze strzylają, a tym samym ranią adwersarza swego odległego. Inni podobne swym nieprzyjaciołom robią z wosku, ciasta, portrety, nad niemi złość wywierają, żywym szkodząc.
DALSZE HORRENDA CZAROWNIC OPERA.
Już to rzecz nieomylna, z Autorów o czarownictwie piszących, signanter z Tylkowskiego w książce Tribunal sacrum intytułowanej, że czarownice wyrzekają się Wiary, Chrystusa Pana, Najś: Matki, Anioła Stróża, Świętych Pańskich, czarta sobie odtąd za stróża obierając. Spowiedź czynią dla oka tylko świętokradzką, Najświętszy Sakrament, plują, depczą. Najczęściej się obierają za baby do brania dzieci i wtedy praeveniendo Chrzest, je czartom oddają, duszą je, z ciałek ich dobytych z grobu maść czynią, którą się posmarowawszy latają. Czartu się przez przysięgę obowiązują ludziom koniecznie szkodzić, do jego usług wielu zachęcać. Biorą z kościołów różne rzeczy i ich niegodziwie na wzgardę zażywała. Boskich się wyrzekała Przykazań; a czartowskie obowiązują się wypełniać; czarownice które są w stanie małżeńskim, mężom nie są posłuszne quoad dcbitum praestandum, aby czartom były posłusznemi; dlatego między małżeństwami sprawują niezgody. Xiądz Jerzy Woglerus Jezuita 45 sztuk złośliwych wylicza czarownickich, z których co znaczniejsze tu wspomnię dla Czytelnika. Że oprócz wyrzeczenia się Wiary, Chrystusa &c. zrzucają z siebie Chrzest święty (co niepodobną dla charakteru niezmazanego i wiecznego na duszy), Chrisma z czoła ścierała, łoju koziego zażywszy, nowy jakiś chrzest od czarta biorąc y nowych kmotrów. Pozwalają, a czasem proszą o to, aby ich czart z księgi żywota wygluzował, w księgę śmierci wpisując. Sukni swej dają czartu kawałek na znak, iż z całą się czartu oddają fortuną. Ofiarę mu czynić obiecują, i czynią, i zabijają co, adorują za Boga, co rok mu dają jaką daninę na znak subiekcyi. Piętno na miejscu takim ciała ludzkiego czart im wyraża. Na swych schadzkach, bankietach, Najś: Panny ciężko bluźnią Imię, rzeczy Ś., jako to soli i słów poświęcających Ciało Chrystusowe na złe zażywają. Mszą świętą czartu akkomodują; temuż się submittują nigdy nie adorować Najś: Sakramentu, Obrazy i kości Świętych szarpać, deptać, pluć; krzyż, sól, zioła święcone nie uczciwie traktować. Obiecują przed czartem, że całej spowiedzi czynić nie będą; urzędownie się nieprzyznają do swej złości, choćby je ciężko exekwowano. Drugich do ubóstwa przywodzą, grad, burze, pioruny sprowadzając na wygubienie owoców ziemskich. Na bydło, owce, czarta nasyłają, aby je wybił, wydusił, albo przez truciznę gładzą. Daje im czart pewny proszek, którym ogrody, pola posypawszy, rozmnożą szarańcze, gąsielnicę &c. Synów i córki swoje diabłu ofiarują; Hostię Najś: dostawszy jej lub podczas Kommunii, lub wykradłszy, w oczach diabła depczą. Bankiety czarownicom sprawuje czart, potrawy do gustu prezentując, albo same je sobie czarownice zastawiała, skąd inąd złodziejskim porwawszy sposobem. Stołu mają benedykcją Beelzebuba wzywając. Po traktamencie maią swój taniec przy adoracji czarta i śpiewaniu wszetecznych pieśni; świece potym pogasiwszy też czarownice, to z męszczyznami, to z czartami carnaliter coeunt. Maści sobie na czarów sprawowanie preparują z trupów tych, co na szubienicy albo na palu zostają, często potyrczenta warzą na tęż maść; a co większa, Najś: Sakramentu (Deo permittente) i Oleju świętego do tegoż zażywają. Spowiedzi, które kiedy należycie czyniły, kassują, odwoływają. Na cześć czarta śpiewają Psalmy owe, Laudate Dominum de Coelis diabła Panem Nieba mianując: Benedicite omnia Opera &c., Confitemini Domino quoniam bonus etc.. Jest Książka wydana w Paryżu Roku 1623 przypisana Królowi Francuskiemu Ludovico Justo, Intytułowana De tribus Energumenis; w której książce opisano, jako Roku 1613 in Julio w Belgium przed dwiema Biskupami, Tornaceńskim i Buskoduceńskim, officiose czarownica pytana, wyznała wszytkie złości wszeteczności czarownic, od samych diabłów, do tego przymuszonych, na wyjawienie dyspensowana, a te są takie:
Że czarownice choćby tysiąc życia miały, ochoczo by się sakryfikowały czartu, a przytym serce swoje, krople krwie, a nie Bogu swemu, którego by rade poszarpać, a Lucypera na jego osadzić miejscu. Wszytkie członki na Obrazach bodzą z złorzeczeniem do każdego; wieleby zabijały, tylko im Anioł Stróż każdemu deputowany od BOGA, przeszkadza.
W każdy Piątek Żydów imitując nad krucyfixem zbytkują się, krew Pańską nibyto poświęciwszy swym obrządkiem, w kloakę rzucała, co i z Hostią czynią w czary solenniejsze. Infułę ukradłszy Biskupią, ją czartu na głowę kładą; stroją go i w inny apparat Biskupi, w którym celebruje czart, niby Xięży święci, ślub daje czarownicy z czarownikiem. Jeden czart się udaje za chorego, tedy znim spowiedź czynią, ostatnie dają pomazanie. Potym ową Infułę depczą, toż czynią z habitami Zakonnemi. Robią nibyto Ducha świętego wpostaci gołębia, potym go palą. Na dni wszytkie tygodnia swoje rozporządzają sprawy; jakoto inne dni mijając, we czwartek despektują Najś: Sakrament, i sodomski w ten dzień grzech popełniając; w Piątek lżą mękę Pańską, w Sobotę żadnej czci na Matce Bożej nie położą; bestialskim wtedy mażąc się grzechem. Formułą sobie bałwany czartowskie albo bestyi jakiej, przed nią się kłaniała z kadzeniem. Asmodeusza statuę wyformowawszy z wosku, zażywają prochu koziego i z kości ludzkich uczynionego, na zbudzenie w sobie lubieżności. Cztery mają swoje Sakramenta, Chrzest, Bierzmowanie, Eucharystią, Małżeństwo. Ten co kapłana u nich bierze osobę, kropi ich krwią niby Chrystusową; a oni wołają sangvis eius super nos. Podczas mszy swojej (którą czartowskim rytuałem odprawują), wszytkiego zażywają wszeteczeństwa, śmiechów, bluźnierstwa; podczas swej elewacyi tyłem się obracała; świece mają do tej Mszy jakiegoś szpetnego odoru. Psalmy też same, co i w Kościele są w zażywaniu, śpiewają, ale ku czci Lucypera; Ave Maria mówią ku czci Antychrysta matki; skład Apostolski ku uszanowaniu Lucypera Xiążęcia piekielnego, Litanie odprawują wspominając miasto Świętych Pańskich różne imiona czartów; miasto trzech Osób Trójcy Przenajświętszej, kładą te imiona: Lucypera, Lewiathana, Beelzebuba. Kazanie jeden miewa to w Osobie Ojca, to w Osobie Syna, to w Osobie Ducha Ś. Gdy chcą stadła pokłócić, czarują, gołębia czarnego rozdzierała na dwoić, dają jeść małżonkom; chcąc zaś niezgodne pogodzić, albo do miłości zwabić kogo, Najś: Sakrament w ustach mając całują osobę ową. Nieurodzaj chcąc oddalić, Najświętszą Hostią kruszą na kawałki, rozsiewają po polu jako piszą Hollenus i Grillandus.
To jeszcze addendum, że czarownice na święta te, Ś. Jura alias Jerzego, na Zielone Świątki, na Ś. Jan w nocy, chodzą (jak widywano) nagie, wrót, drzwi, odźwierza ustrugują po trzaseczce, rzucają w szkopeł, rosę zbierała zrana na drodze; którędy bydło idzie z pola, swoje zakopują czary, dla odebrania krowom mleka; czasem wodę, gdzie bydło pije, na tenże koniec czarują &c. Zrzynają w ogrodach wysadki, gdy są świeżo sadzone, mieszała do tego jakieś ziele, tym sposobem nabiału sobie przyczyniają; ale to wszytko ex pacto habito z czartem. Na psy wściekłe matą ten formularz u siebie napisany: Ilax, Pax, Max, u Delriona Autora.
O CZAROWNIC NA GRANICE LATANIU
Jest to res curiosa o tym wiedzieć, tanto magis wierzyć. Wieloraka w tej materyi sentencja; jedni trzymają, że te latanie, stawienie się na granicy, na schadzkach, sejmach czarownic, samą myślą dzieją się, to jest stawiając się tam myślą i czartowskim omamieniem. tej sentencji, oprócz Lutra i Melanchtona, ci się trzymają katolicy Autorowłe: Franciscus Samuel Minorita w Hiszpanii, Martinus de Aries Canonista, Ponzinibius w całej książce, Baptista a Porta Lib. 2. Magiae naturalis, Alciatus, a ci we Włoszech; Duarenus, Aerodius, Michael Montanus w Francyi; Joannes Salisburiensis w Anglii; Philippus Camerarius et Uiricus Molitor in Germania. Też zdanie Leonarda Waira Lib, 2. de Fascino cap. 13. Drugich zdanie, jakoto Remigiusza, że idą nogami na miejsce granicy. Czasem zaś bywają na łóżku znalezione, zastane, ale na bok lewy leżąc, przez sen lecą na granice i wszytko widzą, jakby były osobami obecne. Trzecia opinia, że często czarownice czart mere niesie na ich schadzki, alias z miejsca przenosi na miejsce na koźle, psie, trzcinie, miotle, kiju, podniósłszy na powietrze, te instrumenta do jazdy albo z powietrza uformowawszy, albo prawdziwe podawszy: I mówi Delrio, że ta jest pospolita Teologów sentencja i Juristów w Włoszech, w Hiszpanii, Germanii. Też zdanie Albertusa Wielkiego u Kantipratensa; toż rozumieją Gvillelmus, Neoburgensis, Turrecremata, Remigius, Petrus Damianus. Sylwester, Abulensis, Cajetanus, Alphonsus a Castro, Sixtus Senensis, Ananias &c. Sadełkiem dzieci niemowląt pobitych nasmarowawszy się i na swe pojazdy namienione wsiadłszy, przybywają na granice, na góry zwane: Góry Wenery; tam ogień wielki kładą jakiś, czarnej i smutnej postaci. Tam prezydent kongressu czart siedzi na Majestacie, w psiej albo w koźlej postaci, gdzie mu strygi kłaniają się to klękaniem, to nóg do góry zadzieraniem, świece smolane mu ofiarując, albo pępek niemowlęcia, całując go w twarz tylną; inne Mszą ku czci jego celebrują, inne dzieci, inne ludzkie nasienie, Hostie święte z ust swych wyjmują, czartu ofiarują, depcą; jako świadczy Jaquerius cap. 7. Stoły tam są, potrawy, tańce etc., siadają do stołu, w cudnych larwach, po tańcach sprośnej zażywają rozkoszy. Chlubią się z najwszeteczniejszych akcji, które tam najlepiej chwalą, a jeśli mniej szpetne, szkaradne, biją tych, co nie większe pełnią scelera. Schadzki te swoje czarownice mają we Włoszech o północy, gdy wielka ciemność się y chmury trafią, jako świadczy Sebastianus Michael Schol. 7. W Lotaringii w Środę i w Sobotę, mówi Remigius Lib. I. cap. II. A czasem dla drugich w Poniedziałek. Inne sejmikują w same południe, stąd Dawid boi się Daemonium meridianum.
Próba bywa czarownic przez topienie w wodzie. Ale ta przez Prowincjalne zakazana Synody; bo częstokroć czart choć na osoby najniewinniejsze wkłada kalumnię; alias niedopuszcza im utonąć w wodzie, trzymając je na wierzchu wody, skąd karane bywają i miane za czarownice. Czasem też, czy winne, czy niewinne, swą chytrością topią czarci w stawach. Księgi o Czarnoksięstwie i czarach są zakazane sub pena excommunicationis Papalis. Grzechy czarownic są oprócz niezliczonych trzy najpryncypalniejsze: Apostasia a DEO, Sodomia & sacrilegium. Jeśliby się spowiadały i serdecznie żałowały, mogą być Ciałem Boskim na drogę wieczności posilone i przy Kościele chowane.