PSALM 10


Ut quid, Domine, recessisti longe

 

Czemuś, Panie, odstąpił? Czemuś twarz swoje

Odwrócił precz ode mnie w doległość moję?

Gdy zły człowiek przewodzi, gdy jarzmo kładzie

Na ubogie, bodaj sam zginął w swej radzie!

 

Skąd pocznę? Gdzie dokonam? Nie Bóg u niego

Ani przystojność ważna; ale co jego

Duszy miło, co ciału jego smakuje,

To chwali, to nawiętszym dobrem szacuje.

 

Takim będąc z takimiż i spółki wiedzie;

Żadna muzyka, żadna pieśń przy biesiedzie

Wdzięcznej mu w uchu nie brzmi jako bluźnienie

Przeciw Panu: to słyszeć — jego zbawienie.

 

Pychy pełen, nie tylko ludźmi brakuje,

Ale i Boga sobie lekce szacuje;

Bezbożne myśli jego, sprawy brzydliwe,

Bo nie pomni na sądy Twe sprawiedliwe.

 

Nieprzyjaciela swego, szczęściem pijany,

Dmuchnieniem chce porazić: wiek nieprzetrwany

Nie ruszy mię (powiada), tak mocno stoję;

Szczęścia, przygód, odmiany nic się nie boję.

 

Usta jego przeklęctwa pełne i zdrady;

Język roztyrki sieje i krwawe zwady;

Mało na tym, ale i drogi zasiada,

Gdzie jako inny zbójca niewinne zbada.

 

Upatruje chudzinę, a w cieniu skryty

Strzeże, jako w jaskini lew jadowity;

Czyha, jakoby porwał nędznika zdradnie,

I porwie, jeśli jako w jego sak wpadnie.

 

Leży za siecią, że go nie znać przy ziemi;

Siła chudych połowił fortelmi swemi

I mówi, że Bóg prosto zapomniał świata

Ani pojźrzy ku ziemi na wieczne lata.

 

Powstań, Panie, a wynieś rękę swą k'woli

Niewinnej krwi ubogiej! Przebóg, długo li

Zły człowiek ma doświadczać Twej cierpliwości

Mówiąc: "Nie ma Bóg w myśli niczyich złości"?

 

Myli się, bo Ty widzisz i smutnych mękę,

I hardych okrucieństwo - toć wpadnie w rękę.

Ale człowiek upadły, człowiek niewinny

Łaskę pozna; Ty sirot bronisz, nie inny.

 

Zetrzy niepobożnego, zetrzy w proch, Panie,

Czyń sąd o jego zbytkach; nigdy nie stanie!

Pańskie królestwo będzie na wieki słynąć,

A grzeszni w Jego ziemi muszą zaginąć.

 

Toć nasze prośby, Panie, to Ty chciej duszy

Naszej k'myśli uczynić, to przyjąć w uszy:

Broń sirot, broń upadłych; niechaj ubogim

Człowiek śmierci podległy nie będzie srogim!

 


PSALMY