NERWY

 

 

Byłem wczora w miejscu, gdzie mrą z głodu -

Trumienne izb oglądałem wnętrze:

Noga powinęła mi się u schodu,

Na nie obrachowanym piętrze!

 

*

Musiał to być cud - cud to był,

Że chwyciłem się belki spróchniałéj...

(A gwóźdź w niej tkwił

Jak w ramionach krzyża!...) - uszedłem cały! -

 

*

Lecz uniosłem... pół serca - nie więcéj -

Wesołości?... zaledwo ślad!

Pominąłem tłum, jak targ bydlęcy;

Obmierzł mi świat...

 

*

Muszę dziś pójść do Pani Baronowej,

Która przyjmuje bardzo pięknie,

Siedząc na kanapce atłasowej -

Cóż powiem jej...

 

...Zwierciadło pęknie,

Kandelabry się skrzywią na realizm

I wymalowane papugi

Na plafonie - jak długi -

Z dzioba w dziób zawołają: "Socjalizm!"

 

*

Dlatego usiądę z kapeluszem

W ręku - - a potem go postawię

I wrócę milczącym faryzeuszem

- Po zabawie.

 


SPIS WIERSZY