TOWARZYSTWU HISTORYCZNEMU

KARTA DZIEJÓW

 

Mimo armaty Twoje, i mordy, i panik,

Królu! Tyś nie jest żaden Cezar ni Germanik,

Ani Karol (choć bliższy z brandenburskim domem).

Tyś Pan Pruski, z dowcipnym sobie ekonomem

Podskrobawszy w Archiwach, zatarłszy w Kronice,

Szukający, jak? komu? oszwabić granice.

Nie! choć się u pożarów grzejesz błyskawicy,

Nie jesteś serio w swojej mosiężnej szlafmycy.

Jesteś tylko nieznośny bardzo i praktyczny,

Zewsząd krwią powalany... jednak nie Tragiczny!

-- Królu! jeżeliś taki podbojów amator,

Ucz się, jak szturmem miasto brał Kamil Dyktator,

Patrz, co Historia dłutem szerokim wyrzyna

W Tytusa arku, albo w arku Konstantyna,

I przyznaj : że trofeów zmieniwszy porządek,

Wchadzasz szturmem... lecz zwykle przez słaby żołądek,

A na zenicie Twojej chwały ideałów

Jest obmierzłe wspomnienie i brak wiktuałów!

PS:

Tędy zaś wchodząc, choćby i z samym Bismarkiem,

Pytanie -- -- czy się wraca tryumfalnym arkiem ?...

 

1870, novembra, Paryż