FATUM

 

I

Jak dziki źwierz przyszło Nieszczęście do człowieka

I zatopiło weń fatalne oczy...

-- Czeka -- --

Czy człowiek zboczy?

 

II

Lecz on odejrzał mu -- jak gdy artysta

Mierzy swojego kształt modelu --

I spostrzegło, że on patrzy -- co? skorzysta

Na swym nieprzyjacielu:

I zachwiało się całą postaci wagą

-- -- I nie ma go!